reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Sierpniowe Mamy 2018

reklama
Nakręcam się bo leżałam tam na szopena w 5 tygodniu przez tydzień i mowili że to poronienie . Już byłam na to nastawiona i chciałam tylko mieć to za sobą bo bardzo to przeżywałam. Na koniec powiedzieli mi ' pani pójdzie do domu poronić to można i w domu ' i na drugi dzień po wyjściu okazało się że to krwiak a nie poronienie.. już raz czułam się tak jakbym straciła mojego robaczka i dlatego teraz tak wszystko przeżywam i tak się boje .. bardziej czuje ' kruchość ' ciąży przez to wszystko co przeszłam na początku
To musialo byc dla Ciebie okropne przezycie :( jak mogli Ci cos takiego zrobic. Na Twoim miejscu pewnie tez bym kazdym szczegolem sie przejmowala
 
Nakręcam się bo leżałam tam na szopena w 5 tygodniu przez tydzień i mowili że to poronienie . Już byłam na to nastawiona i chciałam tylko mieć to za sobą bo bardzo to przeżywałam. Na koniec powiedzieli mi ' pani pójdzie do domu poronić to można i w domu ' i na drugi dzień po wyjściu okazało się że to krwiak a nie poronienie.. już raz czułam się tak jakbym straciła mojego robaczka i dlatego teraz tak wszystko przeżywam i tak się boje .. bardziej czuje ' kruchość ' ciąży przez to wszystko co przeszłam na początku
@karkula309 dużo przeszłaś[emoji11] ale teraz masz już to za sobą[emoji4] myśl pozytywnie, jak do tej pory[emoji16] urodzisz o czasie![emoji11]
 
Ja dziś byłam w Rossmanie zrobiłam duże zakupy z kartą i nic nie dostałam :( Dobrze Kasiu że piszesz bo trochę się martwię że urodzę za wcześnie.. jakoś ciągle mam ten scenariusz ale jak mi tak piszesz o tym szpitalu to jakoś czuje się bezpieczniej
Będzie dobrze;-* ja w 8tygodniu w grudniu też leżałam w szpitalu. Lekarka powiedziała , że mam za krotka szyjkę macicy i czeka mnie poronienie...
Co się okazało później. Szyjka w tym tygodniu po prostu jest krotka. Wtedy nie wiedziałam nawet co to jest ta szyjka. Tylko leżałam i płakałam na sali. Przyszedł mój lekarz i mi wszystko wytłumaczył. Więc też przeżywałam a wcale nie musiałam.
Musisz być dobrej myśli. Ja też ostatnio ciągle mam w głowie , że urodzę za wcześnie. Bo się nasłuchałam o porodach w 24-30tc..
Ale nie można się tak stresować, bo to szkodzi. Nie myśl o głupotach :**
 
Dziewczyny, myślicie , że jak leżę np na lewym boku i czuje , że tam mnie kopię mała to ja to boli ? Że ja przygniotłam ? Odrazu się odwracam na drugi bok żeby miała luz ale jak usnę to budzę się znowu na lewym i znowu czuje , że tam kopie. Chyba muszę znowu zacząć spać z rogalem.. :oops:
 
Dziewczyny, myślicie , że jak leżę np na lewym boku i czuje , że tam mnie kopię mała to ja to boli ? Że ja przygniotłam ? Odrazu się odwracam na drugi bok żeby miała luz ale jak usnę to budzę się znowu na lewym i znowu czuje , że tam kopie. Chyba muszę znowu zacząć spać z rogalem.. :oops:
Na pewno ją nic nie boli[emoji16] ona ma tam dużo miejsca[emoji4]
 
To znaczy, my mieszkamy na swojej kawalerce, która sprzedajemy wraz z meblami, więc nie mam opcji by coś dostawić u nas, dlatego mam cześć kartonów u nas, część u mamy. Mam nadzieję, że przed porodem się uda wszystko skończyć i się przeprowadzić. Ja na czas remontu będę mieszkać u mamy, więc jakoś się da mam nadzieję...
Nie wiem czy zrozumiałam. Ale skoro będziecie się wprowadzać do nowego mieszkanka, to tam też będziecie musieli mieć meble. I tak będziecie musieli kupić komodę czy szafę. To myslalam , żeby ta nową komodę postawić u mamy żeby Ci się wszystko pomieściło. Chyba , że już mniej więcej tak wyliczyliście i uda Wam wszystko przed porodem :) życzę Ci tego. U siebie to zawsze u siebie. Też po wyprawce będziemy już meblować swoje. Jeszcze jak przyjdą pieniądze z odszkodowania to uda się załatwić wszystko szybciej. I po porodzie , jak już będę się czuła stabilnie to się przenosimy. :)
 
A co do ubrania do śpiworka, to miałam na myśli, że założę body cienkie, kombinezon gruby /cienki zależy od pogody i do tego w śpiworek ją włożę. Jakoś tak bardziej. Bo same body to chyba jakby był jakiś super wełniany czy coś :D

Nie no same body i do spiworka to nie ma szans :D wiem , że jeszcze trzeba w kombinezon :D a czy będzie potrzebna bluza czy sweterek jeszcze na body to już się okaże przy pogodzie na bieżąco :)
 
reklama
Do góry