reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Kochani, niech te Święta będą chwilą wytchnienia i zanurzenia się w tym, co naprawdę ważne. Zatrzymajcie się na moment, poczujcie zapach choinki, smak ulubionych potraw i ciepło płynące od bliskich. 🌟 Życzę Wam Świąt pełnych obecności – bez pośpiechu, bez oczekiwań, za to z wdzięcznością za te małe, piękne chwile. Niech Wasze serca napełni spokój, a Nowy Rok przyniesie harmonię, radość i mnóstwo okazji do bycia tu i teraz. ❤️ Wesołych, spokojnych Świąt!
reklama

Sierpniowe Mamy 2018

Przyjemne jest karmienie ? Myślałam , że nie bardzo. Że się jest ciągle w mleku, uklejonym. Sutki bola itp. ale mimo to karmić chce bardzo. Są jakieś sposoby na to ,żeby mieć pewność karmienia po porodzie ? Czy na to nie ma się wypływu ?

To jest tak cudowna bliskość z dzieckiem, że nawet ból jaki się zawsze przydarza w pierwszych dniach to pikuś. Moim sposobem na sukces w karmieniu było pozytywne nastawienie. Karmiłam 2 lata aż się moja córka sama stopniowo odstawiła. Zawzięłam się, że dam radę i dałam. Chociaż nikt we mnie nie wierzył. Oprócz męża. Nawet moja mama i teściowa, babcia zamiast mnie wspierać to tylko mnie dołowały, że maksymalnie miesiąc pokarmie i trzeba będzie dać butelkę. Same karmiły krótko. Moja mama najdłużej z nich bo 3 mce. Mówiły , że w takich małych piersiach(miseczka C) na pewno mleka nie ma. Jakbym miała cyce jak balony to im by się wtedy pewnie wydawało , że tam mleko jest. To moja mama takie ma i zawsze miała bardzo duże piersi a karmiła tylko 3 mce.
Wg mnie to mleko jest w głowie a nie w piersiach. Jak matka chce karmić i nie boi się tego to da radę.
 
reklama
Rozumiem że masz wskazania do cc. A sama obecność męża daje duże wsparcie. Ja puki co nie wiem czy jeśli będę rodzic SN to chce żeby Mąż był przy mnie ale z drugiej strony nie wiem czy nie wpłynie to niego negatywnie jak się tak napatrzy

Ja swojego nie zmuszałam. To miała być jego decyzja. Był przy mnie do momentu aż zrobiło się pełne rozwarcie. Potem jak dostałam oksy i zaczęły się skurcze parte to położna widząc że robi się blady kazała mu usiąść za drzwiami. 4 skurcze parte i się mała urodziła. On pod drzwiami wszystko słyszał. A mnie jego obecność w tych ostatnich minutach już była obojętna. Byłam skupiona żeby jak najszybciej urodzić a nie na tym czy mąż przy mnie jest i trzyma za rękę. Ale do czasu zanim zrobiło się pełne rozwarcie to jego obecność na prawdę dużo mi pomogła. Ja skakałam na piłce i się darłam a on biedny nie wiedział jak mi pomóc to chociaż głaskał mnie po plecach i po nodze. Niby nic a mnie od tego jakby mniej bolało.
 
Podalam taki przyklad jaki widzialam w planie porodu na stronie ;) sama sie nie orientuje dokladnie o co chodzi i nie mam zdania. Cos ostatnio apropo oksytocyny widzialam, ze ma troche inne dzialanie niz naturalna, ze np porod jest bardziej bolesny

Ja dostałam oksy bo rozwarcia nie było a dziecko już bardzo nisko było i żeby się nie przydusiło. Faktycznie po kroplówce to skurcze były dużo mocniejsze ale przez to piorunem urodziłam. A tak to nie wiadomo ile jeszcze bym się męczyła i co z dzieckiem by było. Chociaż nie na każdą oksytocyna tak działa. Nieraz w ogóle nic się nie zadzieje. Mój organizm zareagował dobrze.
 
Tak. Ta taka błonka. Bo nie zawsze ona jest w stanie na tyle się rozciągnąć i może ale oczywiście nie musi pękać. Podobno położne robią jakieś masaże rozluźniające czy coś

Moje nacięcie było bardziej w stronę lewej nogi niż tyłu.
I ja dziękuję za masaże położnej. Myślałam że zejdę przy takim masowaniu. U mnie kiepsko było z rozwarciem a ten masaż to niby ma pomóc. To tak strasznie bolało że wszystkie skurcze naraz mnie tak nie bolały. Słabo mi się z bólu zrobiło i aż się poryczałam. Nie miałam pojęcia o co chodzi z tym masażem. Myślałam , że położna chce mi tylko zbadać na ile palców już poszło a nie tak mnie uszczęśliwić.. na szczęście to było tylko raz i chwilę. Drugi raz to bym chyba kopnęła ją w tyłek a nie dałabym sobie zrobić czegoś takiego.
 
Dziewczyny ale jaka decyzja męża?! Jeśli wy czujecie że go potrzebujecie to on ma przy tym porodzie być i już. To też jego dziecko, to że nie on je ma w brzuchu nie znaczy że tak samo w ciąży nie jest:p
Ja się mojego męża nie pytałam i był i nie wyobrażam sobie żeby go nie było. Momentami nie wiedziałam co się ze mną dzieje szczególnie na końcówce i gdyby nie on to by nic do mnie nie dotarło. Stal cały czas przy głowie podawał tlen i tłumaczył spokojnie co mam robić. Jak już nie miałam siły podnieść nogi do góry to pomagał. A jakby go nie było to bym była zdana na siebie.
Ja miałam oksytocynę i skurcze się nasiliły i małą zaczęła tracić tętno więc przerwali podawanie więc teraz się nie zgadzam. Mialam tez naciecie ale tutaj wolę być nacięta niz peknac. jak się okaże że poród się przedłuża to chce CC.
Rodziłam bez znieczulenia. Większość czasu na piłce lub pod prysznicem tylko końcówka na łóżku.

I tym razem nie wyobrażam sobie żeby męża nie było przy mnie. I na szczęście on się poczuwa i nawet nie musze z nim o tym rozmawiać:)
 
To jest tak cudowna bliskość z dzieckiem, że nawet ból jaki się zawsze przydarza w pierwszych dniach to pikuś. Moim sposobem na sukces w karmieniu było pozytywne nastawienie. Karmiłam 2 lata aż się moja córka sama stopniowo odstawiła. Zawzięłam się, że dam radę i dałam. Chociaż nikt we mnie nie wierzył. Oprócz męża. Nawet moja mama i teściowa, babcia zamiast mnie wspierać to tylko mnie dołowały, że maksymalnie miesiąc pokarmie i trzeba będzie dać butelkę. Same karmiły krótko. Moja mama najdłużej z nich bo 3 mce. Mówiły , że w takich małych piersiach(miseczka C) na pewno mleka nie ma. Jakbym miała cyce jak balony to im by się wtedy pewnie wydawało , że tam mleko jest. To moja mama takie ma i zawsze miała bardzo duże piersi a karmiła tylko 3 mce.
Wg mnie to mleko jest w głowie a nie w piersiach. Jak matka chce karmić i nie boi się tego to da radę.
To niestety nie tak do końca że karmienie jest w głowie. Ja fakt faktem karmiłam 15 miesięcy, ale mieszanie. Swojego pokarmu miałam za dużo. Próby przejścia wyłącznie na kp kończyły się odwodnieniem dziecka i spadkiem z wagi. Więc po prostu odpuściłam i karmiłam mieszanie
 
Znajomej mąż przed porodem podrukował sobie wizytówki ze niby jest prokuratorem dzięki temu o żonę baaardzo dbano przy porodzie niestety takie czasy. A moim zdaniem planowanie porodu od A do z jest niepotrzebne bo i tak będzie wszystko inaczej niż człowiek sobie planuje i wyobraża.czekam na wizytę może dziś mnie puszczą do domu....pierwszy raz nocowalam w szpitalu jako pacjent
 
reklama
Moje nacięcie było bardziej w stronę lewej nogi niż tyłu.
I ja dziękuję za masaże położnej. Myślałam że zejdę przy takim masowaniu. U mnie kiepsko było z rozwarciem a ten masaż to niby ma pomóc. To tak strasznie bolało że wszystkie skurcze naraz mnie tak nie bolały. Słabo mi się z bólu zrobiło i aż się poryczałam. Nie miałam pojęcia o co chodzi z tym masażem. Myślałam , że położna chce mi tylko zbadać na ile palców już poszło a nie tak mnie uszczęśliwić.. na szczęście to było tylko raz i chwilę. Drugi raz to bym chyba kopnęła ją w tyłek a nie dałabym sobie zrobić czegoś takiego.
Ale.Ty mówisz o masażu na rozwarcie na postęp porodu. Ja mówię o masażu tej takiej 'blonki' żeby się rozluźniła i żeby nie trzeba było jej nacinać.
 
Do góry