reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Sierpniowe mamy 2017

Kiedy chcecie przenieść się na wątek zamknięty?

  • Jak najszybciej.

    Głosów: 27 58,7%
  • Za 1-2 miesiące.

    Głosów: 17 37,0%
  • Bliżej terminów porodu.

    Głosów: 2 4,3%

  • Wszystkich głosujących
    46
  • Ankieta zamknięta .
GuaRaNa, owszem w Diagnostyce jest pakiet dla ciężarnych, ale dla mnie to bez sensu, bo części badań z zestawu w ogóle nie robie, a część będę powtarzała kilka razy. Nie opłaca mi się.
W pierwszej ciąży za pierwsze badania wszystkie zapłaciłam 380zł

Kurektyna pisze:
Adeline Jeszcze nie slyszałam takich "optistycznych" prognoz na lato... Ja widzę jeden plus ciąży latem... będę miała całe wakacje wolne!!!! Najwyżej będę pół dnia spędzać w wodzie jak na wieloryba przystało
emoji16.png

Bardziej się martwię jak przyjdzie rodzić w taki upał
Ja też nic o lecie jeszcze nie słyszałam... A ja się bardziej martwię ze będę w sali z jakąś wariatką jak za pierwszym razem. 10 dni leżałam od 4 lipca, 3 dziewczyny mi się na sali zmieniły, każda szurnięta, zamykały okna i drzwi, żeby dziecka jie zawiać, a do tego stado ludzi je odwiedzało, nie wiem po co... Największą moja radością były chwile, kiedy jakaś położna wpadała i robiła awanturę że piekarnik robią z sali i dzieci gotują :-D Na szczęście z dzieckiem nie leżałam, bo bym oszalała.
O, ja to tak jak Adeline - 25 stopni to już ukrop, więcej mi nie potrzeba.
 
reklama
Ja akurat fajnie trafiłam, bo miałam cc, a po mnie z nagłym przypadkiem przyjechała dziewczyna z wioski 5 km dalej i też miała cc, razem przechodziłyśmy tak samo i stękałyśmy, jak jedna poszła się kąpać to ja pilnowałam dziecko jej ,a ona mi, teraz ich córeczka chodzi z moim synkiem do przedszkola i bardzo się lubią :)
 
u mnie na trzecią dobę przynieśli dziecko żeby już na całą noc było przy matce, a tak spędziłam 6 dni po cc w szpitalu

U nas dają ci odrazu. No ale jak byłam jeszcze przez 12 godzin unieruchomiona, a mąż nigdy wcześniej dziecka na rękach nie trzymał [emoji23][emoji23][emoji33] to poprosiłam właśnie o to żeby na noc zabrali do nursery. Bo w sumie jak masz się zająć tym dzieckiem jak ledwo się ruszasz? Ale nie powiem przy łóżku był pilot, zawsze można było nacisnąć opcje pielęgniarki i poprosić kogoś żeby mi dziecko podali. Czy odłożyli do łóżeczka. Jedzenie zamawiało się z karty menu przez telefon. Mój mąż tak oczarował panią z dostawy że przywoziła mu osobny obiad [emoji23] gdzieś miałam zdjęcie swojego pokoju. Każda ma swój prawie apartament, szafy, tv, głośniki w suficie do podłączenia muzyki, ściany wygłuszane, kanapa dla męża, bujane krzesło, stolik z krzesłami, łóżeczko małego z całym wyposażeniem (pieluszki, krem, formuła w razie potrzeby, ciuszki) i co dla mnie wazne WŁASNA ŁAZIENKA. Także mi było bardzo wygodnie [emoji33]
Dodatkowo cała rodzina przyszła nas odwiedzić. Plus kilku przyjaciół. Większość rodzinami. Było gdzie posiedzieć i co najważniejsze nikt nie pchał mi się zaraz po powrocie ze szpitala do domu, bo każdy rozumiał ze potrzebujemy odpocząć. Zaczęli się schodzić tak jakoś półtora tygodnia po powrocie do domu. [emoji23][emoji23][emoji23] każdy z obiadem lub czymś do jedzenia żebym nie musiała przy garach stać. Nawet po sobie pozmywali i włączyli zmywarkę [emoji33]. Znając moich teraźniejszych sąsiadów po powrocie ze szpitala na bank będę mieć ugotowane obiady na tydzień, dostarczane codziennie przez inna rodzinkę. Zawsze tak robimy jak zajdzie jakaś sytuacja (pogrzeb, operacja, narodziny, wypadek etc)


Napisane na iPhone w aplikacji Forum BabyBoom
 
f5bcc948192acb7dae6d2f8758bf1a22.jpg

Na zdjęciu może i nie za dobrze widać, ale młody dostał ręcznie robiona czapkę przez starsze panie w szpitalu. Dla każdego bobaska robią. Uważam ze to słodkie. Czapeczkę mam do dzisaj. Mąż zaraz przy cesarce dostał czapkę z daszkiem z odbiciem stóp maluszka. Tez mamy.


Napisane na iPhone w aplikacji Forum BabyBoom
 
U nas dają ci odrazu. No ale jak byłam jeszcze przez 12 godzin unieruchomiona, a mąż nigdy wcześniej dziecka na rękach nie trzymał [emoji23][emoji23][emoji33] to poprosiłam właśnie o to żeby na noc zabrali do nursery. Bo w sumie jak masz się zająć tym dzieckiem jak ledwo się ruszasz? Ale nie powiem przy łóżku był pilot, zawsze można było nacisnąć opcje pielęgniarki i poprosić kogoś żeby mi dziecko podali. Czy odłożyli do łóżeczka. Jedzenie zamawiało się z karty menu przez telefon. Mój mąż tak oczarował panią z dostawy że przywoziła mu osobny obiad [emoji23] gdzieś miałam zdjęcie swojego pokoju. Każda ma swój prawie apartament, szafy, tv, głośniki w suficie do podłączenia muzyki, ściany wygłuszane, kanapa dla męża, bujane krzesło, stolik z krzesłami, łóżeczko małego z całym wyposażeniem (pieluszki, krem, formuła w razie potrzeby, ciuszki) i co dla mnie wazne WŁASNA ŁAZIENKA. Także mi było bardzo wygodnie [emoji33]
Dodatkowo cała rodzina przyszła nas odwiedzić. Plus kilku przyjaciół. Większość rodzinami. Było gdzie posiedzieć i co najważniejsze nikt nie pchał mi się zaraz po powrocie ze szpitala do domu, bo każdy rozumiał ze potrzebujemy odpocząć. Zaczęli się schodzić tak jakoś półtora tygodnia po powrocie do domu. [emoji23][emoji23][emoji23] każdy z obiadem lub czymś do jedzenia żebym nie musiała przy garach stać. Nawet po sobie pozmywali i włączyli zmywarkę [emoji33]. Znając moich teraźniejszych sąsiadów po powrocie ze szpitala na bank będę mieć ugotowane obiady na tydzień, dostarczane codziennie przez inna rodzinkę. Zawsze tak robimy jak zajdzie jakaś sytuacja (pogrzeb, operacja, narodziny, wypadek etc)


Napisane na iPhone w aplikacji Forum BabyBoom
a mi było przykro,że nie ma go przy mnie i pamiętam jak chodziłam do niego, tak gdzie dzieciaczki leżą taki kawałek miałam przez korytarz ledwo szłam z bólem, ale poszłam parę razy dziennie, bo bym się zapłakała. Nie powiem przynosiły nam do karmienia i kładły na łóżko parę razy dziennie na 15 min, ja akurat miałam pokarm i nie brałam żadnych leków więc spokojnie karmiłam.
 
U nas dają ci odrazu. No ale jak byłam jeszcze przez 12 godzin unieruchomiona, a mąż nigdy wcześniej dziecka na rękach nie trzymał [emoji23][emoji23][emoji33] to poprosiłam właśnie o to żeby na noc zabrali do nursery. Bo w sumie jak masz się zająć tym dzieckiem jak ledwo się ruszasz? Ale nie powiem przy łóżku był pilot, zawsze można było nacisnąć opcje pielęgniarki i poprosić kogoś żeby mi dziecko podali. Czy odłożyli do łóżeczka. Jedzenie zamawiało się z karty menu przez telefon. Mój mąż tak oczarował panią z dostawy że przywoziła mu osobny obiad [emoji23] gdzieś miałam zdjęcie swojego pokoju. Każda ma swój prawie apartament, szafy, tv, głośniki w suficie do podłączenia muzyki, ściany wygłuszane, kanapa dla męża, bujane krzesło, stolik z krzesłami, łóżeczko małego z całym wyposażeniem (pieluszki, krem, formuła w razie potrzeby, ciuszki) i co dla mnie wazne WŁASNA ŁAZIENKA. Także mi było bardzo wygodnie [emoji33]
Dodatkowo cała rodzina przyszła nas odwiedzić. Plus kilku przyjaciół. Większość rodzinami. Było gdzie posiedzieć i co najważniejsze nikt nie pchał mi się zaraz po powrocie ze szpitala do domu, bo każdy rozumiał ze potrzebujemy odpocząć. Zaczęli się schodzić tak jakoś półtora tygodnia po powrocie do domu. [emoji23][emoji23][emoji23] każdy z obiadem lub czymś do jedzenia żebym nie musiała przy garach stać. Nawet po sobie pozmywali i włączyli zmywarkę [emoji33]. Znając moich teraźniejszych sąsiadów po powrocie ze szpitala na bank będę mieć ugotowane obiady na tydzień, dostarczane codziennie przez inna rodzinkę. Zawsze tak robimy jak zajdzie jakaś sytuacja (pogrzeb, operacja, narodziny, wypadek etc)


Napisane na iPhone w aplikacji Forum BabyBoom
Raj. Polska w tej kwestii jest sto lat za murzynami. Mamy mentalność niewolnicza i sami na to pozwalamy. Bo jak słyszę od tych bab. Ja księżniczką nie jestem i nie potrzebuje Bóg wie czego. Wydaje mi się że jakby skargi szły raz za razem to i mentalność tych wredny bab by się zmieniła. Ale czy to kiedyś się zmieni. Póki co położna może obrażać i robić co chce. A warunki żałosne :-(
 
Ja mam dzis gorszy dzien. Dolek mnie zlapal.

Po porodzie nie chcialabym sama miec sali. Oszalalabym. Warunkow tez super nie potrzebuje
Tylko te zasrane polozne. Czlowiek by chcial po prostu wiecej zrozumienia i wsparcia. Pomocy i porad czasami. I wiecej wiedziec co sie dzieje. A nie ze obchod, majty w dol i po wszystkim.
 
reklama
Raj. Polska w tej kwestii jest sto lat za murzynami. Mamy mentalność niewolnicza i sami na to pozwalamy. Bo jak słyszę od tych bab. Ja księżniczką nie jestem i nie potrzebuje Bóg wie czego. Wydaje mi się że jakby skargi szły raz za razem to i mentalność tych wredny bab by się zmieniła. Ale czy to kiedyś się zmieni. Póki co położna może obrażać i robić co chce. A warunki żałosne :-(

Niestety wiem, bo słyszałam jak jest w Polsce i bardzo współczuje takiego traktowania. Szczerze współczuje. Pamietam jak moja mama i próbowała wmówić ze nie potrzebuę męża przy sobie przy porodzie bo to za bardzo wstydliwe i po co mi niby on. Bo trzeba to mieć za sobą i zapomnieć. Sama sobie tego dziecka nie zrobiłam [emoji23] i dałam jej znać że teraz inne czasy są przecież [emoji33] pamietam jak była w szoku i wciąż porównywała traktowanie polskie do tego, a dodam, że sama pracowała w szpitalu w PL gdzie kobiety nie były traktowane jak zwierzęta. Ale lekarz czy pielęgniarka potrafili strzelić fochem.


Napisane na iPhone w aplikacji Forum BabyBoom
 
Do góry