reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Sierpniowe mamy 2017

Kiedy chcecie przenieść się na wątek zamknięty?

  • Jak najszybciej.

    Głosów: 27 58,7%
  • Za 1-2 miesiące.

    Głosów: 17 37,0%
  • Bliżej terminów porodu.

    Głosów: 2 4,3%

  • Wszystkich głosujących
    46
  • Ankieta zamknięta .
Mama do kwadratu ty też będziesz miała dużą różnicę w wieku! fajnie to będzie wyglądało my z takimi maluszkami a obok takie duże dzieci:p
No dokładnie.
Teraz dzieci rozchodzą się po swoich pokojach. .zajmują swoimi sprawni i stąd decyzja o dzidzi.Będą pomocni. Córka moją to czeka lata jak dzieci Mikołaja
 
reklama
Dziewczyny a na prenatalne z pełnym pęcherzem wam kazali czy nie ma znaczenia? Próbowałam się dzisiaj dodzwonić tam gdzie będę robić, ale z marnym skutkiem.

Napisane na KIW-L21 w aplikacji Forum BabyBoom
Nie potrzeby jest pełny pęcherz. Położna która zakładała mi papiery przed badaniem powiedziała że mogę przed badaniem iść do wc
 
Dzasta super.
Aftk gratuluję zdrowego dzidziusia.Też bym tak chciała.
Angelika sobie możesz zaszkodzić tylko objadaniem się a nie dzidzi.
Hola ja też się denerwuje...boję się znów trafi mi się dziecko z wadą genetyczną.

Napisane na SM-G920F w aplikacji Forum BabyBoom
 
Guarana mój mąż też tak mówi.Ale to ostatnie dziecko i może pomarzyć heh.Najwyżej będzie miał 4 baby w domu.
Ja mam się zgłosić z pełnym pecherzem.

Napisane na SM-G920F w aplikacji Forum BabyBoom
 
Jestem wielka, nadrobiłam Was :laugh2:

Tak ogólnie odniosę się na poruszanych dzisiaj tematów.

Kredyty na miejsce do mieszkania - dla mnie nie ma w tym nic dziwnego i obracam się wśród takich ludzi, że nie znam nikogo kto mógłby sobie pozwolić na kupno mieszkania czy domu za gotówkę. My mamy kredyt na mieszkanie 30 lat - no co zrobić. Inaczej placilibysmy większą kwotę komuś do kieszeni wynajmując od niego mieszkanie. Bez sensu. My się zebraliśmy jeszcze przed zmianami w kredytach, kiedy jeszcze nie trzeba było mieć wpłaty własnej. Teraz byśmy po prostu nie dali rady, bo nie mamy takich oszczędności. Mieszkanie może nie maleńkie, ale też nie za duże - 54m. Ale musi wystarczyć na trójkę dzieci i nas. A może kiedyś będziemy bogaci, to domek z ogródkiem będzie :laugh2:

Dziewczyny, powiedzcie mi dlaczego robicie test papa, skoro po usg prenatalne wszystko jest ok? Bo modne? Bo koleżanki robią? Czy chcecie się za sporą kasę upewnić podwójnie, że dziecko zdrowe? Dla mnie to bez sensu...

Pierwszy dzień w domu z dzieckiem - ja czułam wielka ulgę, że w końcu w spokoju w domu, a nie w tym zamieszaniu i hałasie szpitalnym. W końcu mogłam się zająć dzieckiem jak chciałam, nikt mi na ręce nie patrzył i nie kazał trzymać dziecka w beciku. W końcu i ja i ono mogliśmy odpocząć. Owszem, życie się zmienia diametralnie z takim maluchem. Ale ja jestem przerażona jak czytam, że "teraz to uwiązana w domu", "zero życia" itp. Jejku, toż to nie obóz koncentracyjny za karę! To początek nowego życia :blink:. owszem, przychodzą później ciężkie chwile, ale te Maleństwa maja tez tatusiów!! i oni również są zobligowani do opieki nad nimi. A nam się należy chwilka na odsapnięcie.

Ja mam usg genetyczne dokładnie w 13+6 :blink:
. Może uda się już wtedy ustalić płeć :blink:. To by było tak na pocieszenie, że Wy już wszystkie dawno będziecie po, a ja tak późno.
edda, my lecimy podobnie, jeden dzień różnicy między nami. to pewnie i koło mojego terminu (20.02.) masz swój termin usg genetycznego?

Ja po dzisiejszej wizycie u giną na NFZ upewniłam się, że czas skończyć przygodę z NFZ w ciąży. Dokończę to co zaczęłam, bo na wyniki badań trochę poczekam, i sajonara. nie mam ani czasu ani nerwów na takie zabawy. Dzisiaj przesiedzialam w poradni 3 godziny z dzieckiem, a to i tak tylko tyle dlatego, że się położne zlitowały w końcu i kawały wejść przed czterema czekającymi przede mną paniami. Jeszcze poltoragodziny bym tam kwitła. A dziecko głodne, śpiące i znudzone. Usnęło mi w momencie jak do gabinetu w końcu weszłam. Dwie rzeczy wyprowadziła mnie z równowagi dzisiaj. Raz - ze lekarz mi powiedział, że on nie daje nigdy skierowań na tsh (bo wydawało mi się, że dostałam, a w wynikach tego badania nie było) - no to świetnie by moją ciążę prowadził, kiedy mam niedoczynność tarczycy, a on tego nie wykrywa. To ciekawe ile takich dziewczyn ma.... A dwa, że położna udzieliła mi nieaktualny informacji, a ja w domu spędziłam godzinę na telefonie dzwoniąc w różne miejsca i robiąc z siebie idiotkę. Mam dość. Jakoś dam radę bez łaski NFZ, poodbieram tylko wyniki i w lutym zjawię się na ostatniej wizycie w tej poradni.
A jutro idę prywatnie na obciążenie glukozą, HIV, HCV i tsh. i dostałam juz skierowanie do poradni diabetologicznej, bo na czczo ciut za wysoki cukier wyszedł. To też ciekawe, bo sprawdzam glukometrem w domu na czczo i po posiłkach i jeszcze norm nie przekroczyłam ani razu...
 
Któraś z was pytała co to plan porodu. Nie wiem jak w Polsce, ale u nas dosyć popularny jest. Poprzednio miałam listę. Na niej: osoby, które mogły być przy porodzie. Żadnych praktykantów i testowania na mnie jak na króliku. Kwestie komplikacji (transfuzje, znieczulenia, itd). Kwestia trzymania dziecka zaraz po porodzie. Kto przecina pępowinę. Karmienie (opcja albo butla albo tylko pierś, bo czasami podkarmiają). Miałam cesarkę, wiec sporo kwestii odpadło. Na sam koniec (i tu ku oburzeniu mojej rodziny i znajomych) napisałam że chce dziecko oddać na noc do nursery, a przywozić maja na karmienia (zabierali po 10, a przywozili coś koło 5). Mąż spał na kanapie obok. Ale mi ciężko się dochodziło po cesarce do siebie, bo sporo wymiotowałam. Wszystkie aspekty były wzięte pod uwagę.
Pielęgniarki, lekarze, anestezjolog (maja kilku 24/H) wszyscy byli bardzo sympatyczni, pomocni. Nigdy nie usłyszałam złego słowa. Dlatego jak czytam i słucham o porodach w Polsce to nie wiem czy zdecydowałabym się kiedykolwiek na poród tam. Tak samo jest z ginekologiem. Jak by mi wyskoczył z jakimś fochem bo ma zły dzień wychodzę. I nigdy nie wracam.


Napisane na iPhone w aplikacji Forum BabyBoom
 
Dodatkowo u nas jest zwyczaj przyniesienia na oddział czegoś dla pielęgniarek. Kawa plus paczki albo czekoladki. Ciastka. Podejrzewam ze i bez tego byłyby miłe. Ale uważam to za ładny gest zwłaszcza jak widziałam ile czasu, uwagi i cierpliwości nam poświecono.


Napisane na iPhone w aplikacji Forum BabyBoom
 
reklama
A właśnie... Plan porodu...
Wg mnie to nie jakaś super nowość. Jak zaszłam w ciążę 5,5 roku temu to sama taki pisałam. Na dniu otwartym w szpitalu który wybrałam położna w ogóle radziła coś takiego sobie wcześniej przygotować i przyjechać z tym na poród. Wiadomo, że potem różnie może być, może nie być czasu, może być skomplikowana sytuacja... Ale mieć warto. No mnie się akurat nie udało :-p Bo miałam nagłą cesarkę. Ale o ile bardziej świadoma byłam wszystkiego, co się może dziać! Ja polecam. Miałam tam wszystko, włącznie z pozycją, czy chce moc poć wodę w trakcie, z karmieniem, zabiegami na dziecku itp.
W internecie można znaleźć przykłady takich planów. Możecie sobie poprzeglądać, przemyśleć, skopiować co dla Was ważne.
 
Do góry