Wiem o czym mówisz trzymaj się kochana i odezwij się kiedyś płacz ile trzeba nie trzymaj tych emocji w sobie@Olciaj tak mi przykro, ale wiem co czujesz. Będzie kiedyś dobrze...musi być!!
Ja już jestem w domu. Wczoraj miałam totalny piątek 13 najpierw rano to cholerne 2gie potwierdzające obumarcie ciąży usg, potem wpakowali we mnie 2 tabletki dopochwowo na wywołanie poronienia nic nie dały kompletnie, potem kolejne dwie...nic. Kazali chodzić więc łaziliśmy jak głupi z narzeczonym po korytarzu..na szczęście mógł być ze mną calutki dzień...sama bym tego nie przeszła. Po kolejnuch 3h dostałam tabletkę pod język..po pół h coś ruszyło..zaczęłam krwawić. Lekarz mi powiedział że mam żelazną szyjkę.. Za koleje 30min poprosili mnie na badanie, lekarz zaczął badać palcami i porządnie się na fotelu rozkrwawilam więc postanowilo nie czekać już z łyżeczkowaniem..podkuwali się do narkozy 4 razy, mam całe ręce pokute w końcu się udało i nawet nie wiem kiedy zasnęłam.
Obudziałam się po wszystkim na sali. Przeżycie totalnie do dupy, ale cieszyłam się, że to już za mną, tak czy siak musiałam to przeżyć. Dostałam anyybiotyk na 6 dni, a wizyta po pierwszej miesiączce naturalnej, a mogę na nią zaczekać i 6tyg :/
W przyszłym tyg zostaje w domu i będę starała się dojść do siebie psychicznie na tyle, żeby móc wrócić do pracy, na razie staram się o tym nie myśleć.
Napisane na Lenovo A6020a40 w aplikacji Forum BabyBoom