Truskaweczka pisze:
@Adeline89 ja ciążowe spodnie kupuję w lumpeksie albo używane na allegro
Ja tak samo. Za drogi interes, żeby kupować nówki. Z resztą... ledwo cały mega zestaw swoich ciuchów ciążowych sprzedałam, pełno gaci krókich i długich. No nie mogę przeboleć... Ja mogę w ciemno kupować H&M w rozmiarze 38. I zaczynam już się rozglądać.
Atfk, dobrze, że już w domu. A wyniki kiedy będą?
Zeszłyśmy już na kopanie i związane z nim radości i smutki. A wiecie czego ja serdecznie NIE CIERPIĘ w ciąży? Czkawki Bąbla. O booooszeeeeee.... Strasznie mnie wkurza
.
Któraś - przepraszam, nie pamiętam która- podjęła temat środków przeciw wypryskom. Wiecie co, nie możecie za każdym razem pisać, że "wszystko można używać tylko z głową, bo mała ilość dziecku nie zaszkodzi" - czy to się tyczy kosmetyków, czy środków spożywczych. Owszem, jest wiele kosmetyków po prostu nietestowanych na ciężarnych, a wcale nie muszą być w jakikowliek sposób szkodliwe. Ale to, że nie są szkodliwe dla dziecka nie znaczy, że nam nie zaszkodzą. Wiecie jak bardzo nawalone hormonami ciało teraz mamy? Może i do krwi nie dostanie się wiee takiego mocnego środka na wypryski i do dziecka nie dojdzie. Ale pod wpływem hormonó wyjdą jakieś przebarwienia i dopiero będzie wesoło. Moim zdaniem od tego jest w aptece farmaceuta, żeby się gozapytać i sobie pomóc, a nie zaszkodzić.
DigitalGirl pisze:
A jak się trafi jakiś post, który kogoś zirytuje.. przecież można najnormalniej w świecie go ominąć
Otóż to. Niestety dołożę od siebie, bo wytrzymałam kilka stron głupich postów, ale już nie daję rady. Nie maglować i po problemie.
O.paulina, co za pech
. Ja w pierwszej ciąży od drugiego trymestru zmagałam się z jakimiś bakteriami niuchwytnymi. Mimo, że wszystko było kontrolowane, sprawdzane i nic nie było zaniedbane, to w 6. miesiącu trafiłam na patologię z niewielkim rozwarciem (niewykluczone że i powiązane z innym czynnikiem
). Niestety takie infekcje mogą powodować wcześniejszy poród. Koniecznie się tym zajmij. Może po prostu wystarczy powtórzyć badanie? Może niedoleczona infekcja z upartą bakterią.
JustynaWM pisze:
To co wiem po 1 dziecku co potrzebne a wtedy nie miałam to.min. otulacz, rogal do karmienia, kosz Mojżesza, dużo sliniakow, body i pajaców, czarno białe książeczki
Co na pewno zbędne moim zdaniem to malutkie ubranka "wyjściowe" typu bluzy z kapturami, jeansy, buty.
Ja proponuję w ogóle nie zaczynać tu na głównym takiego tematu, tylkomoże od razu osobny utworzyć - "Wyprawka". Bo się zaraz bajzel tu zrobi
.
No właśnie.... i lecę alejpo postach i już każda dorzuca
Adeline, o nie mam zamiaru bawić się tetrami
. Będę miała dwóch pieuchowców w domu, tzreba mieć czas na zrobienie im jedzenia, a nie pranie pieluch i zmienianie co 30 minut
. Niech żyją pieluchy jednorazowe
Adeline pisze:
Ja liczę też na mamę i siostrę same już się cieszą ze będą mogły kupować. A tak szwagierka może coś mi da, bo ja jej też dawalam i na pewno ma schowane jak zawsze na pawlaczu. Też w pepco takie tanie i piękne
Ale z jakością różnie, raczej w przewadze marnie. Większość bodziaków po pierwszym praniu już jest poskręcana, wiele z nich to takie cieniutkie szmatki. Spodenki dresowe często z dziwnego, jakiegoś takiego sztucznego materiału, źle skrojone. Ale żeby nie było - są też fajne egzemplarze. Sama czasem tam coś kupię.
Kuuuuurczeeeee... popisałam... Maluch się obudził.... Wrócę.