reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Sierpniowe mamy 2017

Kiedy chcecie przenieść się na wątek zamknięty?

  • Jak najszybciej.

    Głosów: 27 58,7%
  • Za 1-2 miesiące.

    Głosów: 17 37,0%
  • Bliżej terminów porodu.

    Głosów: 2 4,3%

  • Wszystkich głosujących
    46
  • Ankieta zamknięta .
U nas była dziwna 1 dniówka 38,5 jeden dzień i tyle. Na następny zdrów jak ryba bez kataru czy kaszlu. Poprostu chyba organizm zwalczył. Ja ciągle szkolenia. Filip zaczyna wymuszać szczególnie telewizję. Pokazuje żeby włączyć a jak nie to siada i płacze i to tak porządnie że łzy się leją. Dzisiaj zrobił cyrk jak był teść, chciał tv i tak płakał że teść mówi żeby jechać na pogotowie bo coś go na bank boli. To mąż pokazał dał pilot a Fi wciągnął smaki i zaczął się cieszyć. To co będzie przy bucie dwulatka. Może i dobrze że ja w pracy hahaha
Kamila pocieszyłas mnie! U nas też wymuszanie i ataki złości tylko że nie o tv a o samodzielność. Czasem się tak wkurza gdy chcemy go asekurować czy wziąć na ręce. I też martwię się co to będzie gdy przyjdzie bunt dwulatka. Oszalejemy :p
 
reklama
Hej dziewczyny. Co u Was słychać? Też zauważyłam u Stasia wymuszanie. Jak nie może dostać tego co chce jest straszny lament. Ostatnio w kościele nie chciał na rękach tylko po ziemi raczkowac. Ogólnie też chce wszystko sam. Nawet ostatnio sam się bawił chyba z godzinę. Ja przy nim leżałam ale chyba byłam zbędna bo w ogóle nie zwracał na mnie uwagi:-/. Jest kochany. Jak np mówię że czegoś nie wolno to unosi rączki w geście "ale dlaczego?". W zeszłym tygodniu mieliśmy rozlake związana z moja praca. Aż 3 dni poza domem. Strasznie mi go brakowało. Ale już teraz razem. Mamy takie rozłąki mniej więcej raz w miesiącu. Ale widzę że się już trochę przyzwyczaił. Przez nami szczepienie. Dopiero teraz bo miał jakąś dziwną chrypke. A Wy już szczepilyscie? Jak tam w pracy Ania i Kamila? Miłego październikowego dnia!!!
 
My też przed szczepieniem. W poniedziałki pracuje do 18 dzisiaj byłam w domu 18:30 a Fi rzucił się na cyca i zasnął. Z jednej strony chciałabym pracować do 15 z drugiej nie ma tak pracujących banków a to lubię robić. Jestem skołowana.
 
U nas ok, wszystko się poukładało. Nie mogę w to uwierzyć, bo jakie miałam nastawienie do powrotu do pracy to same wiecie ;-)
Z tym że ja mam o tyle dobrą sytuację że nie mam tak duzo godzin poza domem.
Tak, my szczepienie mieliśmy ponad miesiąc temu ,wszystko było ok.
Olek zaczyna chodzić, coraz częściej puszcza się i idzie. Kocha zwierzęta, psy, a najbardziej koty. Piszczy: Miiiiaaaa , gdy je widzi.
Jest niesamowitym smakoszem. Je dosłownie wszystko. Ostatnio nawet faszerowaną paprykę :-) Teraz ma fazę że 3 razy dziennie musi być sałatka z pomidora, ogórka kiszonego i cebulki:p Do śniadania, obiadu i kolacji ;)
Pozdrawiam Was
 
Jak on gryzie kiszonego ogórka? To bardzo zdrowa taka sałatka. Stas jeszcze nie chodzi sam ale dziś za rączkę zrobił kilka kroczkow:D był bardzo ostrożny.
Widzisz Ania a tak się bałaś powrotu do pracy. Kamila Ty masz ciężko że tak długo musisz siedzieć w pracy. Ja mam te wyjazdy ale jak już wrócę po 3 dniach to w zasadzie prawie cały czas w domu. Jak wychodze to max do 15.
Dziś byliśmy w Poznaniu pozalatwiac kilka spraw i odwiedzić znajomych. Poszliśmy też ze Stasiem na dlugi spacer w " nasze" miejsca i powpominalam jak było rok temu. Jak był taki malutki. M.in. ogrody w poznaniu- teraz jest tam tak pięknie. Aż dziwne że tak mało ludzi tam chodzi... Zauważyłam że wtedy częściej wychodzilismy na spacery.. teraz niestety czasem spacer kończy się na raczkach a kręgosłup mi się buntuje więc nie ma komfortu i boję się gdzieś dalej wychodzić. Ale chyba zacznę bo mi brakuje naszych długich przechadzek.
Pozdrawiamy z trasy. :)


U nas ok, wszystko się poukładało. Nie mogę w to uwierzyć, bo jakie miałam nastawienie do powrotu do pracy to same wiecie ;-)
Z tym że ja mam o tyle dobrą sytuację że nie mam tak duzo godzin poza domem.
Tak, my szczepienie mieliśmy ponad miesiąc temu ,wszystko było ok.
Olek zaczyna chodzić, coraz częściej puszcza się i idzie. Kocha zwierzęta, psy, a najbardziej koty. Piszczy: Miiiiaaaa , gdy je widzi.
Jest niesamowitym smakoszem. Je dosłownie wszystko. Ostatnio nawet faszerowaną paprykę :-) Teraz ma fazę że 3 razy dziennie musi być sałatka z pomidora, ogórka kiszonego i cebulki:p Do śniadania, obiadu i kolacji ;)
Pozdrawiam Was
 
Ja też tęsknię za tymi spacerami z głębokim wózkiem i śpiącym w środku niemowlakiem
Olgierda, Olek ma 12 zębów więc gryzie bez problemu. Kroje mu pomidory w kosteczkę, ogórki najpierw w plastry, potem w kwadraciki i cebulkę w kosteczkę. On to uwielbia. Acha , pomidory obieram że skórki.
Tak, bałam się bardzo powrotu a jestem bardzo zadowolona choć dzisiaj Olek marudził i płakał jak wychodziłam. Ale ogólnie chyba zaczyna się jakiś skok bo jest zmiana nastroju, kłopoty ze snem.
No coz, trzeba przetrwać
 
Dzień dobry moje Drogie.
My z Zoją jeszcze ponad miesiąc bedzbędz razem. Zoja jest coraz fajniejsza. Od wczoraj ćwiczy chodzenie. Potrafi już przejść pół pokoju, zawrócić się i wrócić, no i z pchaczem biega po całym domu.
Na wszystkie osoby, nawet te na zdjeciach mówi tatą. Tylko jak jest jej bardzo żle, przychodzi do mnie i mowi mamo.
My codziennie albo gdzieś wyjeżdżamy albo chodzimy na spacery i płac zabaw.
Zoja polubiła jazdę samochodem w foteliku i w wózku. Ogląda po drodze wszystkie zwierzatka. Karmi wszystkich nas i poi.
We środę byłyśmy w kinie dla mam z maluszkami .Maluchy się bawiły a mamy oglądały film. Tym razem był kler ale w nastenast tygodniu jest jakaś komedia romantyczna. Fajna sprawa. Ola , może się wybierzemy we środę?
 
reklama
Do góry