reklama
Kamila198234
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 20 Kwiecień 2017
- Postów
- 932
I mi udało się choć na chwilę powakacjować. Ze względu że od marca mam nakaz od gina oszczędnego trybu życia. Dużo leżenia. To nie nastawialiśmy się na wakacje. Jednak wpadliśmy na pomysł aby wykorzystać że mieszkamy blisko granicy z Litwą i mamy 1,5 h drogi na super aquapark jeden z fajniejszych w Europie i super oceniany w necie. Dodatkowy atut to fakt iż w kompleksie jest z komfortowym hotelem ze spa. Rozmowa z ginem i powiedział ok skoro to tak blisko to dojadę nawet do swojego szpitala. Jak się depnie to i w godzinę się dojedzie. I jesteśmy od wczoraj. Bajka po corocznych kamperowych wakacjach to takie z rozpieszczaniem dla ciężarnych się przyda. Co prawda nie mogę się kąpać ale leżakuje sobie i patrzę na szaleństwa córki z mężem. Są zabiegi dla kobiet w ciąży a nawet masaże dla dzieci. Pyszna restauracja, deserownia, masaż stóp , klimatyzowany pokòj. Czego chcieć więcej Ładuje akumulatory. Wczoraj zaczęłam 34 tydzień i jakoś pozytywnie nastawiam się do porodu SN. Buziaki
Ja się zastanawiam czy miesiąc przed terminem do Zakopanego nie pojechać. Musiałabym wytrzymac 7 h w samochodzie . Pewnie w przerwami na siku co 2h. Idę w środę do gina i zapytam o jego opinie. Ale w domu to mi się tak nie chce siedzieć. Nosi mnie . Taka piękna pogoda poza tym zaczynam się denerwować tym co będzie za 6 tyg.i mam jakieś ADHD . Ciągle musze coś robić. Az się mąż ze mnie śmieje i co chwilę sprowadza na ziemię. Może to dlatego że nie mam jeszcze wszystkiego gotowego. Wogole sama się czuje nie gotowa. Choc w sumie to mam jeszcze trochę czasu. Jakieś 6 tygodni.
Kamila198234
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 20 Kwiecień 2017
- Postów
- 932
Ja się zastanawiam czy miesiąc przed terminem do Zakopanego nie pojechać. Musiałabym wytrzymac 7 h w samochodzie . Pewnie w przerwami na siku co 2h. Idę w środę do gina i zapytam o jego opinie. Ale w domu to mi się tak nie chce siedzieć. Nosi mnie . Taka piękna pogoda poza tym zaczynam się denerwować tym co będzie za 6 tyg.i mam jakieś ADHD . Ciągle musze coś robić. Az się mąż ze mnie śmieje i co chwilę sprowadza na ziemię. Może to dlatego że nie mam jeszcze wszystkiego gotowego. Wogole sama się czuje nie gotowa. Choc w sumie to mam jeszcze trochę czasu. Jakieś 6 tygodni.
Super że masz taką energię Pozazdrościć. Jesteśmy podobnie z terminem a ja jak do popołudnia czuję się ok to tak od 17 jakoś mi młody naciska na kanał rodny brzuch twardnieje i wieczorem to aż krocze boli jak chodzę do WC. Rano już ok. Zastanawiam się czy to nie kwestia jakiś mięśni brzucha bo to nawet nie skurcze tylko jakby młody tak się naprężał i jakby po całym dniu noszenia olbrzymiego już brzusia mój organizm mówił na wieczór dość.
karaiwina
Fanka BB :)
Vercia, Asinka, Kamila piękne te ubranka. Ja miałam nadzieję, że będę takie cuda chłopięce kupować, a tu znowu dziewczynka i wszystko mam po starszej, ale i tak skusiłam się na promocje w smyku
Jazka zazdro o morze tak niedaleko. Ja niestety nie bede nad morzem jeszcze długi czas, bo mój P. Stacjonował w wojsku w Gdyni i mówi, że morza ma wciąż dość, a minęło już 8 lat jak wyszedł do cywila.
Dziobo u mnie tez trzeba wszystko. Nawet kubek i sztućce! Chociaż jeśli nie masz to i tak Ci dadza Jak rodziłam 3 lata temu to nie było nic. Teraz podobno nawet paczkę pampersów dają. Także ja nie kupuję żadnych, bo zaraz po wyjściu ze szpitala zamierzam korzystać z wielorazówek
Asinka mam nadzieję, że pójdzie gładko i przy pierwszej próbie się uda.
Vercia ja też już bym chciała mieć to za sobą. Chociaż codziennie się cykam, bo nic nie mam jeszcze gotowego i jak by się przydarzyło już to mój P.
miałby mnóstwo roboty... Musze poprać wszystko, poprasować i pozamawiać co nieco chociaż pierwsze paczki już nadchodzą
Agnes i jak juz po wizycie? Szpital czy zostajesz w domu jeszcze?
Olisia ja też coś zaczynam gorzej spać W dzień mnie ścina, a w nocy chodzę jak zombi. Jak sie położe do łóżka to już nie mogę sie ruszać za bardzo, bo Lila śpi z nami i jak się ruszamy to się budzi w nocy :/
Kamila to super, że udało Ci się wyrwać z domu i odpocząć. A co do nacisku na krocze to mnie też czasami tak kłuje i normalnie czuję taki mocne napieranie, ale to nic dziwnego, bo mała jest już w kanale rodnym i lekarz przy badaniu wyczuł już główkę prawie 3 tygodnie temu.
Olgierda to Twój pierwszy poród? Do tego nie da się przygotowac. Za pierwszym razem jest super, bo się czeka juz się człowiek ekscytuje itd., a ja teraz mam stracha, bo już wiem co mnie czeka, chociaż już nie umiem się doczekać kiedy poznam Nele. No i ja bym sie nie odważyła na 4 tyg przed porodem. Byłam 7 tygodni przed porodem i to był ostatni dzwonek w moim przekonaniu. No i zazdroszczę energii, bo mi jej wciąż brakuje..
My już po urlopie. Było całkiem sympatycznie Fajnie zmienić otoczenie choćby na tydzień. Dziewczyny ja mam pytanie dotyczące wiesiołka i herbaty z liści malin. Czy któraś z Was stosowała, stosuje? Ja od dzisiaj mam zamiar brać wiesiołka 3 razy dziennie po 2 tabletki i herbatke popijac 2 razy dziennie minimum. A i macie jeszcze jakieś pomysły na zminimalizowanie bólu przy porodzie? Ja przy córce miałam wypożyczony masażer mammatens i nie miałam bóli krzyżowych tylko z brzucha, ale nie wiem czy to zasługa tego urządzenia czy po prostu to zbieg okoliczności.
Jazka zazdro o morze tak niedaleko. Ja niestety nie bede nad morzem jeszcze długi czas, bo mój P. Stacjonował w wojsku w Gdyni i mówi, że morza ma wciąż dość, a minęło już 8 lat jak wyszedł do cywila.
Dziobo u mnie tez trzeba wszystko. Nawet kubek i sztućce! Chociaż jeśli nie masz to i tak Ci dadza Jak rodziłam 3 lata temu to nie było nic. Teraz podobno nawet paczkę pampersów dają. Także ja nie kupuję żadnych, bo zaraz po wyjściu ze szpitala zamierzam korzystać z wielorazówek
Asinka mam nadzieję, że pójdzie gładko i przy pierwszej próbie się uda.
Vercia ja też już bym chciała mieć to za sobą. Chociaż codziennie się cykam, bo nic nie mam jeszcze gotowego i jak by się przydarzyło już to mój P.
miałby mnóstwo roboty... Musze poprać wszystko, poprasować i pozamawiać co nieco chociaż pierwsze paczki już nadchodzą
Agnes i jak juz po wizycie? Szpital czy zostajesz w domu jeszcze?
Olisia ja też coś zaczynam gorzej spać W dzień mnie ścina, a w nocy chodzę jak zombi. Jak sie położe do łóżka to już nie mogę sie ruszać za bardzo, bo Lila śpi z nami i jak się ruszamy to się budzi w nocy :/
Kamila to super, że udało Ci się wyrwać z domu i odpocząć. A co do nacisku na krocze to mnie też czasami tak kłuje i normalnie czuję taki mocne napieranie, ale to nic dziwnego, bo mała jest już w kanale rodnym i lekarz przy badaniu wyczuł już główkę prawie 3 tygodnie temu.
Olgierda to Twój pierwszy poród? Do tego nie da się przygotowac. Za pierwszym razem jest super, bo się czeka juz się człowiek ekscytuje itd., a ja teraz mam stracha, bo już wiem co mnie czeka, chociaż już nie umiem się doczekać kiedy poznam Nele. No i ja bym sie nie odważyła na 4 tyg przed porodem. Byłam 7 tygodni przed porodem i to był ostatni dzwonek w moim przekonaniu. No i zazdroszczę energii, bo mi jej wciąż brakuje..
My już po urlopie. Było całkiem sympatycznie Fajnie zmienić otoczenie choćby na tydzień. Dziewczyny ja mam pytanie dotyczące wiesiołka i herbaty z liści malin. Czy któraś z Was stosowała, stosuje? Ja od dzisiaj mam zamiar brać wiesiołka 3 razy dziennie po 2 tabletki i herbatke popijac 2 razy dziennie minimum. A i macie jeszcze jakieś pomysły na zminimalizowanie bólu przy porodzie? Ja przy córce miałam wypożyczony masażer mammatens i nie miałam bóli krzyżowych tylko z brzucha, ale nie wiem czy to zasługa tego urządzenia czy po prostu to zbieg okoliczności.
Ostatnia edycja:
Karaiwina, tak to mój pierwszy poród. Trochę się boje ale rzeczywiście bardziej jestem podekscytowana. Z tą energia to jest w kratkę, kilka dni jestem nakręcona o potem odsypiam. Ogólnie mam właśnie ochotę zmienić trochę otoczenie, bo strasznie długo siedzę w domu. Byliśmy tylko w maju nad morzem i tyle. Wiec jak lekarz pozwoli to chyba pojadę w góry na kilka dni. Raczej będę na nie patrzeć z dołu niż się wspinać ale to i tak jest super. Poród się zbliża wielkimi krokami. Jestem nastawiona pozytywnie choć wiem z opowieści ze to raczej mało przyjemne przeżycie. Zobaczymy...
Ja piję liść pokrzywy, maliny i ziele przywrotnika, zalecenia położnej Na szkole rodzenia mówili, że prysznic i masaże niwelują ból. Wiedza teoretyczna bo jeszcze nie praktykowałam niczego Ma ktoś termin na 11.08? Jak się czujecie? Mnie bolą żebra z prawej strony i pachwiny. Pobieracie krew pępowinową, jaką macie opinię na temat bankowania krwi?
Karaiwina, tak to mój pierwszy poród. Trochę się boje ale rzeczywiście bardziej jestem podekscytowana. Z tą energia to jest w kratkę, kilka dni jestem nakręcona o potem odsypiam. Ogólnie mam właśnie ochotę zmienić trochę otoczenie, bo strasznie długo siedzę w domu. Byliśmy tylko w maju nad morzem i tyle. Wiec jak lekarz pozwoli to chyba pojadę w góry na kilka dni. Raczej będę na nie patrzeć z dołu niż się wspinać ale to i tak jest super. Poród się zbliża wielkimi krokami. Jestem nastawiona pozytywnie choć wiem z opowieści ze to raczej mało przyjemne przeżycie. Zobaczymy...[/QU
Ja byłam w Bieszczadach w długi czerwcowy weekend i bardzo mnie wymęczyła podróż. Dzień po przyjeździe i po odjeździe musiałam wyleżeć z bólu kręgosłupa. Termin mam na 11.08.
Kamila, ja mam termin na 25 sierpnia. Juz się nie mogę doczekać, a z drugiej strony boje się czy poradzę sobie z opieką jak będę taka wykończona po tym porodzie. Na szczęście jest mąż , który mi na pewno we wszystkim pomoże☺. Mi też zdarzają się dni ze wieczorem naciska i bolą pachwiny i w ogóle wszystko boli (chyba faktycznie od chodzenia) to wtedy tylko pozycja horyzontalna wchodzi w gre.. Choc ostatnio jak leze bolą mnie plecy w odcinku piersiowym i musze się przenieść na piłkę i porozluzniac. Piłka jest super tez jak boli krocze i podbrzusze, fajnie się wszystko rozciąga.
reklama
asinka85
Mama Tymona i Niny :-*
Hejka!
Oj Dziewczyny co ja dzisiaj przeżyłam za chwilę grozy... miałam na 10.20 wizytę u diabetologa. Miałam oddać mocz do analizy, patrzę, a tu krew. Wyleciałam z ubikacji, zgłosiłam, że krwawię i na parter do ginekologa. Fakt, że na 11 miałam wizytę. Wzięła mnie od razu. Badanie i mówi, że żadnej krwi w pochwie nie ma. Zdziwienie niezłe, a co najlepsze, że ja dalej plamki krwi miałam. Zrobiła mi potem usg, ale tak jakoś źle się ułożył Mały, że okazał sie mniejszy niż tydzień i 2 tyg.temu. Miałam jeszcze KTG, potem 2 razy musiałam mocz oddać czy jakiegoś ukrytego zapalenia pęcherza nie mam. Byłam jeszcze raz u lekarki i uprosiłam, żeby jeszcze raz sprawdziła i popatrzyła na szyjkę. Okazało się, że na ujściu pochwy mam jakąś rankę i stąd ta krew. A szyjka skrócona i rozwarcie na palec. Nieźle [emoji12] także strachu się najadłam, bo ja nawet torby nie mam spakowanej. Dzisiaj się biorę za nią. A jeszcze rano przywitał mnie odchodzący czop z żyłkami krwi...
Napisane na SM-N910F w aplikacji Forum BabyBoom
Oj Dziewczyny co ja dzisiaj przeżyłam za chwilę grozy... miałam na 10.20 wizytę u diabetologa. Miałam oddać mocz do analizy, patrzę, a tu krew. Wyleciałam z ubikacji, zgłosiłam, że krwawię i na parter do ginekologa. Fakt, że na 11 miałam wizytę. Wzięła mnie od razu. Badanie i mówi, że żadnej krwi w pochwie nie ma. Zdziwienie niezłe, a co najlepsze, że ja dalej plamki krwi miałam. Zrobiła mi potem usg, ale tak jakoś źle się ułożył Mały, że okazał sie mniejszy niż tydzień i 2 tyg.temu. Miałam jeszcze KTG, potem 2 razy musiałam mocz oddać czy jakiegoś ukrytego zapalenia pęcherza nie mam. Byłam jeszcze raz u lekarki i uprosiłam, żeby jeszcze raz sprawdziła i popatrzyła na szyjkę. Okazało się, że na ujściu pochwy mam jakąś rankę i stąd ta krew. A szyjka skrócona i rozwarcie na palec. Nieźle [emoji12] także strachu się najadłam, bo ja nawet torby nie mam spakowanej. Dzisiaj się biorę za nią. A jeszcze rano przywitał mnie odchodzący czop z żyłkami krwi...
Napisane na SM-N910F w aplikacji Forum BabyBoom
Podobne tematy
- Odpowiedzi
- 18
- Wyświetleń
- 8 tys
- Odpowiedzi
- 8
- Wyświetleń
- 6 tys
- Solved
- Odpowiedzi
- 53
- Wyświetleń
- 40 tys
- Odpowiedzi
- 1
- Wyświetleń
- 1 tys
- Odpowiedzi
- 84
- Wyświetleń
- 37 tys
Podziel się: