reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Sierpniowe mamy 2017

Kiedy chcecie przenieść się na wątek zamknięty?

  • Jak najszybciej.

    Głosów: 27 58,7%
  • Za 1-2 miesiące.

    Głosów: 17 37,0%
  • Bliżej terminów porodu.

    Głosów: 2 4,3%

  • Wszystkich głosujących
    46
  • Ankieta zamknięta .
Jak wezmę 4 przed to 4 mam później krócej. Mogę brać sobie wolne w pracy jak się źle czuję oczywiście czy poprostu potrzebuję wolne. Szefowa nigdy nie robi problemu. I tak uważam ze nie jest źle. Tu niektóre kobiety albo nie mają wogole wolnego jak urodzą, albo miesiąc tylko. Moja firma płaci 100% za trzy miesiące. I to dlatego, że szefowa jest samotną matką i wiele w życiu przeszła.
Pani sprzątająca rzeczywiście ułatwia życie. Miałam bardzo duże opory, ale zadowolona jestem. Przychodzi zanim wyjdę do pracy, tak około 7:30. Pytałam się jej czy nie za wcześnie (jej szefowa mi taką godzinę zaproponowała), bo może pasuje jej później. Ludzie mają przecież dzieci. Ale ona lubi zacząć rano, tak mi sama powiedziała. Wychodzę. Wracam i zazwyczaj już jej nie ma. Ale zato jaki błysk (przynajmniej w jeden dzień [emoji23])
Cesarka planowana. Nie może być inaczej. Moja ciąża jest prowadzona przez specjalistę. Poprzednia również cesarka. Wiedziałam od niej od początku. Praktycznie od zrobienia testu ciążowego [emoji23] pewne aspekty mojego zdrowia nie pozwalają na poród naturalny. Za pierwszym razem kiedy zaszłam w ciążę myślałam, że się test zepsuł i jak przyszłam na wizytę, mój lekarz ogólny przefaxował całe moje dokumenty do ginekologa czytali chyba ponad godzinę. Miałam tak małe szanse na zajście w ciążę, że lekarze się dziwili. Teraz, za drugim razem (po 6 latach) szef całego skrzydła położniczego/ginekologicznego prowadzi moją ciążę. Dodatkowo mała ma arytmię. Był problem z małą ilością wód płodowych. Przez pewniej czas chodziłam codziennie do ginekologa. Od początku ciąży mam wizyty cotygodniowe. Teraz troszkę się uspokoiło i chodzę co drugi dzień [emoji43] ale praca, synek w szkole, lekarz. Weź to wszystko ogarnij. A... zapomniałam jeszcze o specjaliście. Chodzę do niego co dwa tygodnie ze względu na arytmię u małej.

No właśnie już myślałam, że coś się zmieniło w USA, a to tylko wspaniała szefowa.

U nas 4-6 tyg trzeba obowiązkowo przed rozwiązaniem wykorzystać.
Ja jestem na własnej działalności, więc generalnie biorę wolne kiedy chce. Ze względu na brak ubezpieczenia jak nie pracuje to nie zarabiam. Tylko dzięki wspaniałomyślności rządu holenderskiego dostanę macierzyński, który wynosi gdzieś 1/7 moich zarobków, ale nie wyobrażam sobie zostawić maleństwa opiekunce i iść do pracy.
Mamy teraz dużo wydatków, bo budujemy dom, a chcemy jak najwięcej sami zapłacić, żeby mieć jak najmniejszy kredyt, więc chcąc nie chcąc pracować muszę. Fakt, pracuje 4 dni w tygodniu, ale jestem zabiegowcem, więc jakby nie patrzeć, praca fizyczna, a z dużym brzuchem to jest naprawdę ciężko.

Kurcze, podziwiam Cię. Nie wiem czy zdecydowałabym się na dziecko mając świadomość, że czeka mnie cesarka, panicznie się boję, że może nie być SN.

A panią sprzątającą zostaw sobie na stałe[emoji12]
 
reklama
Byłam dziś u położnej i mała się przekręciła główką w dół, jest więc szansa, że do porodu też się tak ustawi.[emoji3]
Jutro u nas święto. Mamy wolne i jedziemy do zoo. Synek zadowolony.


Wysłane z iPhone za pomocą Forum BabyBoom
 
No właśnie już myślałam, że coś się zmieniło w USA, a to tylko wspaniała szefowa.

U nas 4-6 tyg trzeba obowiązkowo przed rozwiązaniem wykorzystać.
Ja jestem na własnej działalności, więc generalnie biorę wolne kiedy chce. Ze względu na brak ubezpieczenia jak nie pracuje to nie zarabiam. Tylko dzięki wspaniałomyślności rządu holenderskiego dostanę macierzyński, który wynosi gdzieś 1/7 moich zarobków, ale nie wyobrażam sobie zostawić maleństwa opiekunce i iść do pracy.
Mamy teraz dużo wydatków, bo budujemy dom, a chcemy jak najwięcej sami zapłacić, żeby mieć jak najmniejszy kredyt, więc chcąc nie chcąc pracować muszę. Fakt, pracuje 4 dni w tygodniu, ale jestem zabiegowcem, więc jakby nie patrzeć, praca fizyczna, a z dużym brzuchem to jest naprawdę ciężko.

Kurcze, podziwiam Cię. Nie wiem czy zdecydowałabym się na dziecko mając świadomość, że czeka mnie cesarka, panicznie się boję, że może nie być SN.

A panią sprzątającą zostaw sobie na stałe[emoji12]

Ale ja fantastycznie wspominam pierwszą cesarkę [emoji23][emoji23][emoji23]było tak zabawnie, że brzuch trzęsł mi się ze śmiechu. Pan anestezjolog i wszyscy wokół sypali żartami jak prawdziwi komicy. Każdy obstawiał wagę młodego. Ja jedynie panicznie boję się igieł. I mąż musiał mnie trzymać za rękę bo chyba bym zemdlała z nerwów. Wbijali się dwa razy. Za pierwszym razem się ruszyłam. Nie wiem jak u was. U nas jedna osoba może być przy cesarce. Miałam zbyt małe szanse na zajście w ciążę. I nigdy się nie zabezpieczaliśmy. Nigdy nie brałam takiej mozaikowości nawet pod uwagę. A tu taka niespodzianka [emoji7]i to już po raz drugi.
Z tym urlopem bywa różnie. Koleżanka miała płatne półtora miesiąca, drugie tyle wolne i darmo. Bywa różnie. Zależy od firmy. Ja mam ten przywilej, że niestety bardzo ciężko znaleźć kogoś na moje miejsce. I jak będę chciała 4 miesiące to też mi daliby.
 
To prawda w Polsce to luksus z macierzyńskim do tego PSL zgłosił projekt ustawy aby jeżeli oboje rodzice dziecka do lat 10 pracują w pełnym wymiarze czasu jeden z nich będzie mógł skorzystać z 7 godzinnego dziennego czasu pracy z zachowaniem pełnego wynagrodzenia Na ta chwile nie wiadomo jak zostanie przegłosowane ale projekt jest złożony
 
@doriq super, że maleństwo się odwróciło :) Mam nadzieję, że moja też "przekoziołkuje" jak trzeba :)

W Polsce może i lepsze warunku jeśli chodzi o urlopy macierzyńskie i L4, ale za to żeby w Polsce się czegoś dorobić to trzeba tyrać jak wół a i tak bez kredytu się nie obejdzie jeśli ktoś nie ma wsparcia w rodzinie i nic nie odziedziczy... Czasem myślę, że wolałabym do końca ciąży pracować a więcej zarobić. Że nie wspomnę o tym, że w kraju przeciętnej rodziny nie stać na wynajem pomocy do domu, czy nawet niani jak trzeba wrócić do pracy :/ a żłobek też nie mało kosztuje...
 
Popieram, w Polsce mamy luksus [emoji14]

Dziewczyny a tak z innej beczki pytanie.. gdzie zaopatrujecie sie w pieluszki do m.in. wycierania buzi dziecka, czy tez okrycia podczas karmienia? Czytam o pieluchach tetrowych, ze dobre powinny miec minimum 140g/m2.. ciezko znalezc takie kolorowe, bo biale teoretycznie sa. Jeszcze sie zastanawiam nad muslinowymi i bambusowymi [emoji16]

 
Ja tetrowe kupilam w rossmann bo takie całkiem fajne sie wydaly i grube. 21 zl za 5 szt. W biedronce kupowalam białe 5 szt za 15 zl. Z pepco ciensze są wiec nie brałam, ale kupiłam flanelowe. ;)
A becik mam jedna strona bawełna z drugiej polarek minky i spokojnie do szpitala starczy zwlaszcza jak bedzie cieplo, szpital chce jeszcze kocyk ale nie wiem czy jest sens go brać, zwlaszcza ze becik jest miekki i w wozeczku moze robić spokojnie za kocyk/kolderke
 
reklama
Staniki chybię kupię przez internet...taniej wychodzi.
Mnie niestety kopniaki synka już bolą....a co tam będzie pod sam koniec ciąży.
Truskawki jem ale bardziej czekam na czereśnie.


Napisane na SM-G920F w aplikacji Forum BabyBoom
 
Do góry