Dzień dobry.
Lucalew, Magda - Gratulacje.
Lucalew - biedaku umęczyłaś się strasznie, ale już po wszystkim, teraz tylko już będzie lepiej.
Werci - ja joche chowałam na chłodno, bez czapki, na spacer wyszliśmy już w pierwszej czy drugiej dobie. Jeśli chodzi o skupiska ludzi też z nim chodziłam. Ja jakoś nie bałąm się i nic mu nie było. Choruje do tej pory sporadycznnie. Z Olkiem też tak będe. Czapka tylko jak będzie wiało
Przegrzanie organizmu jest bardziej szkodliwe .
Zuzagk - myślisz,żedasz rade sie wyrobić do niedzieli?? JA też bym tak chciałą, bo w neidziele znow car boot a ja wczoraj zajarzyłam, że mogłam jeszcze kilka rzeczy kupić bo babka miała takie śliczności a ja myślałam że nie potrzebuje... Nie mogłam potem w nocy przez to spać...
Tylko u mnie na przyspieszenie porodu nie działa nic.
Jlnx - jak piekna pogoda to spaceruj, szkoda siedzieć w domu. A dzieci kochają świerze powietrze.
Kopfer - wspolczuje bólu. Może faktycznie laktacyjny doradca znajdzie jakiś sposób by ulżeć Ci w bólu...JA nie poradze bo sama się będę uczyć.
Fiołeczka - wreszcie do domu. Daj znać jak się ogarniesz!!!
Anney - wcale się nie dziwie, że Cie nie ma, nacieszowywuj się ile wlezie, ale zagładaj do nas czasem. Jak by co bede Cie informować na bieżąco.
Zuzzi - nawet mi nie mów, ja skończe śniadanie gzie wcześniej mnie zasycało na max a teraz to pchi jadłabym i jadła... Nie wiem ocb?
Akuku - Ty to nie wiem co powinnaś zrobić żeby wygonić tą upartą istote, może jakieś czary odprawić...
Panikara - wymioty powiadasz? Tylko wiesz, że rodzimy w parze.... Szczerze to mogłąbym już jechać na porodowke, tylko najlepiej wieczorem, żebym jeszcze w domu coś zdążyła zrobić i jedno pranie z ubrankami wstawić...
Dobra, tymczasem Moje Panie mnie nie pozostało nic innego jak iść i zap..alać dalej.
Dziś skladanie siłowni i przyłączanie komputera, więc wskakuje w swoje sexi robocze ubranie i zaiwaniam na srtych!!!
Miłego dnia skarbeczki!!!