Dzień Dobry dziewczynki! Dzisiaj za waszą rada robię zupe ogórkową, mam nadzieje, że jakoś ją mój organizm zaakceptuje. Z tym Macem, to nie jest tak, że ja go lubie, ja tam praktycznie nigdy nie chodzę, zawsze sama gotuję, przynajmniej wiem co jem. Jednak w tej ciąży jest zupełnie inaczej i czuję się z tym potwornie. Każdego ranka gdy wstaję czuję ból brzucha z głodu, ale jak tylko o czymś pomyślę co mogłabym zjeść robi mi się niedobrze. Dobrze toleruję głównie maliny, ale o tej porze roku, są cholernie drogie, no i tak rano potrafie się męczyć 4 godziny, aż w końcu z tego głodu jestem taka słaba, że musze coś zjeść, i wczoraj znowu mnie wzięło na tego fastfooda, ale okropnie mi to niesmakowało. Nieprzyzwyczajona jestem do takich "rarytasów" i żołądek się zbuntował. Dzisiaj zjadłam kinder kanapkę bo już nie mam pomysłów co jeść. Cokolwiek zjem niewiele to zmienia, bo i tak do końca dnia czuję sie parszywie. Zawsze piekłam chleb w domu, teraz nie mogę znieść tego zapachu i musze kupować gotowe białe bułki, bo to jeszcze w kryzysowej sytuacji zjem. To samo z obiadami. Gotuje dopiero wieczorami zanim mąż wróci z pracy, żebym nie musiała z tym zapachem przebywać cały dzień. Do kuchni praktycznie sie nie zbliżam i co? Cały czas człowiek dba o siebie a zajdzie w ciąże i wszytsko jest nie tak jak powinno.
Zanetaanna zmieniaj lekarza!! u nas w rodzinie jest teraz podobna sytuacja, bo kuzynka mojego męża, która od 5 lat stara sie o dziecko zaszła w ciąże (u niej problemem była chorobliwa otyłość, zrzuciła troche i się udało) i była na usg w 6 tygodniu, u lekarka powiedziała, żeby się przygotowała na skrobankę (co za okropne słowo!!!) bo nie widać serca i to martwa ciąża. Ona teraz cały czas czeka (chociaż może już jest po kolejnym usg, nie wiem ale już dawno nie mamy wiadomości) i wg mnie to troche za wcześnie na takie wnioski, zwłaszcza, że przy nieregularnych miesiączkach nie ma szansy dokładnie określić jaki jest wiek płodu. Zaczekaj jeszcze, jeśli coś jest nie tak, organizm sam przejmie inicjatywę. Mocno wierzę, że wszystko jest w porządku.
Zanetaanna zmieniaj lekarza!! u nas w rodzinie jest teraz podobna sytuacja, bo kuzynka mojego męża, która od 5 lat stara sie o dziecko zaszła w ciąże (u niej problemem była chorobliwa otyłość, zrzuciła troche i się udało) i była na usg w 6 tygodniu, u lekarka powiedziała, żeby się przygotowała na skrobankę (co za okropne słowo!!!) bo nie widać serca i to martwa ciąża. Ona teraz cały czas czeka (chociaż może już jest po kolejnym usg, nie wiem ale już dawno nie mamy wiadomości) i wg mnie to troche za wcześnie na takie wnioski, zwłaszcza, że przy nieregularnych miesiączkach nie ma szansy dokładnie określić jaki jest wiek płodu. Zaczekaj jeszcze, jeśli coś jest nie tak, organizm sam przejmie inicjatywę. Mocno wierzę, że wszystko jest w porządku.