reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Sierpniowe mamy 2015

Zuzzi generalnie pomysł fajny ale tak jak cina pisze dziecko tam długo nie poleży.
Pupui u nas tak z noskiem jest bo Szymek ulewa nosem, Oluś nie ma tego problemu?
Co do maty to my dostaliśmy od przyjaciółki taką zwykłą z tesco. Szymek się interesuje i tez jestem zwolenniczką podłogowego rozwoju.
Czy wiecie coś o plastrach z morfiną? M dostaje w szpitalu i źle się czuje po nich. Kręci mu się w głowie, jest senny i wymiotuje. Nie chcą mu odkleić jeszcze bo niby teraz tak podają silne p/bólowe i tyle. Dziewczyny które przechodziły ospę u dzieci, nie wiem czy u nad nie fałszywy alarm. W przedszkolu epidemia więc jak zobaczyłam u Marty kilka plamek na buzi i rękach to myślałam że to, ale nie gorączkuje, po dwóch dniach zniknęło i nie są surowicze tylko jakby od komara.
 
reklama
Zuzzi - rzeczywiście wygląda na dużą ta kołyska. To może być takie łóżeczko z kołyska.

Mój młody już tydzień chodzi ze mną całe dnie w chuscie...
W sumie świetnie mu się śpi, ale trochę się martwię czy to nie za dużo.
Tak czy inaczej jutro już wracamy więc będzie pewnie mniej noszony.

A co do m. Ja mam ta ze ciagle mam w głowie poczucie odpowiedzialności za dzieci i nawet jak ktoś inny się nimi zajmuje to moja psychika czuje że trzeba być uważnym i dostępnym w razie czego. Więc nawet jak mąż jest z dziećmi to ja jestem w ciągłej gotowości żeby pomóc w razie czego, co tak naprawdę strasznie męczy psychicznie. Bo ani nie odpoczywam ani się nie zajmuję.
Nie wiem czy też tak macie...
 
Lucere - mam identycznie.... i tak po paru chwilach ide zobaczyc czy wszystko ok.
Zuzzi - mam taką kołyskę - dla nas na styk..
Panikara - obstawiam że to skutki uboczne dużej dawki leku...
 
Lucere też tak mam. W środę pierwszy raz wychodzę bez młodego i wtedy dopiero będzie! To kolacja pożegnalna dla przyjaciółki która wyjeżdża do pracy do Anglii. Ciekawe czy dam radę być obecna duchem ze znajomymi [emoji16]
Szczerze powiedziawszy nie zależy mi żeby ta kołyska starczyła na dłużej. No chyba że będzie cudownie usypiać moje absorbujące dziecko [emoji16]
Blerka a jakie ma wymiary, bo jeszcze jej nie mamy w domu?
 
Lucere ja tez tam mam. Jak juz gdzies wyjde to biegiem wracam bo przeciez nikt nie dopilnuje wszystkiego tak jak ja

Zuzzi zmotywowalas mnie dzis swoim wpisem o cwiczeniach. Maly od rana byl marudny i nie zasnal o tej godzinie co zwylke na dluzsza drzemke i postanowilam ze jak jednak uda mi sie go ululac. No i zasnal okolo 15. Zrobilam obiad a ze nadal spal to pierwsze cwiczenia mam za soba. Tak sie wkrecilam ze mialo byc pol godziny na poczatek a wyszlo 1h10min. Mam nadzieje ze jutro wstane z lozka:-)
 
Hehe, czyli to normalne. Tak myślę że to też sprawia że tak narzekamy na mężczyzn. Bo on nie robi czegoś tak jak ja... a wcale nie musi ☺ nie jest tylko jedna prawidłowa możliwość zajęcia się dzieckiem. Ja próbuję odpuszczac i nie spieszyć się tak jak mąż jest z dziećmi ,choć to trudne.

Zuzzi - dobrze że wychodzisz sama. Raczej nie dasz rady być całą sobą ze znajomymi ale staraj się max wierzyć w to że bez ciebie sobie świetnie radzą a ty jak odpoczniesz psychicznie to z wielką radością wrócisz do młodego ☺
 
Lucere postaram się [emoji4] Z radością wracam do niego nawet po 15 minutach [emoji16] Generalnie zwykle jest na tyle bezproblemowy, że jeszcze nie miałam go dość [emoji13]
 
reklama
Niedługo w Lidlu fajne dresy dla dzieciaczków [emoji4] ImageUploadedByForum BabyBoom1445284045.284891.jpg
 

Załączniki

  • ImageUploadedByForum BabyBoom1445284045.284891.jpg
    ImageUploadedByForum BabyBoom1445284045.284891.jpg
    44,2 KB · Wyświetleń: 50
Do góry