reklama
Amor - mój młody ma znamię na ramieniu. Takie ciemne.
A ta książkę to hmm.. Nie czytałam ale zrazilam się po pierwszej części - język niemowląt. Jest trochę rzeczy wartych uwagi ale poza nimi to niekoniecznie mnie te metody przekonują.
Co do brzuszka to nie potrafię pomoc..
Panikara - u nas tez piąstka w użyciu :-) naprzemiennie ze smokiem.
A ta książkę to hmm.. Nie czytałam ale zrazilam się po pierwszej części - język niemowląt. Jest trochę rzeczy wartych uwagi ale poza nimi to niekoniecznie mnie te metody przekonują.
Co do brzuszka to nie potrafię pomoc..
Panikara - u nas tez piąstka w użyciu :-) naprzemiennie ze smokiem.
G
gość 94049
Gość
Jaki słodziak ♡
Mój też dziś wcina piąstki i noc tez mamy kiepską za sobą.
P.S. Panikara tak ki się przypomniało , poniedziałek dziś ☺
Mój też dziś wcina piąstki i noc tez mamy kiepską za sobą.
P.S. Panikara tak ki się przypomniało , poniedziałek dziś ☺
Anciikowa, super!!! Nareszcie trochę mniej stresu, co?
Panikara, u nas podobnie z piastkami. Do tego jeszcze dźwięki uwielbienia własnego ciała czyli cmokanie i pomruki zadowolenia :-)
My jutro lecimy do pani doktor rano, bo oczko zaropiale dziś od samego rana. I sama nie wiem czy jeszcze nie więcej sie dzieje, bo kichanie tez sie zdarza. Macalam go dziś raz po raz czy nie ma temp. No i mial wyjątkowo długie drzemki... No zobaczymy... Może tylko odsypial weekend z bracmi.
Ze średniakiem dziś super, ładnie sie nam współpracowało.
Akuku, moi chetnie chodza potanczyc ale to pewnie dlatego, ze wczesniej zaczęli.
Panikara, u nas podobnie z piastkami. Do tego jeszcze dźwięki uwielbienia własnego ciała czyli cmokanie i pomruki zadowolenia :-)
My jutro lecimy do pani doktor rano, bo oczko zaropiale dziś od samego rana. I sama nie wiem czy jeszcze nie więcej sie dzieje, bo kichanie tez sie zdarza. Macalam go dziś raz po raz czy nie ma temp. No i mial wyjątkowo długie drzemki... No zobaczymy... Może tylko odsypial weekend z bracmi.
Ze średniakiem dziś super, ładnie sie nam współpracowało.
Akuku, moi chetnie chodza potanczyc ale to pewnie dlatego, ze wczesniej zaczęli.
Akuku
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 19 Luty 2009
- Postów
- 11 053
Anney przepis na ciasto poprosze. A oni nie moga maki ?
Tak moi tez jedza owocow duzo i ile chca choc Alexowi misze ogranoczac jablka bo ma po nich rozwolnienie..ale on moglby zjesc kilka jablek hahaha
ja sie zgadzam na max dwa.. ale innyh owocow ile chce.
Lucere super ze juz na miejscu.
Ancikowa super rosnie trzymam kciuki za was
Lilija ja mialam blisko stycznosc w domu dziecka jak i placowki opiekunczo wychowawczej i masz racje dzieciaki ciesza sie na wyjscie na przepustke ale wiele wiele z nich ttlko dla tego ze spotkaja kumpli z dzielnicy. Nie wiem o jakim wieku piszesz..
Ale ogolnie dzievi kochaja bez granicznie.. byly dwie dziewcztnki ktore z zankedbania wszy naeet w nosie mialy ! Wychudzone zaglodzone brudne.. a plakaly za kazdym razem gdy rodzice wychodzili..
Hm ciezki temat dla mnie
Kruszka ja dzis dzien swira mialam wiec cie rozumeim..
Ale dwa dni bez kupy steka... wiecxotem to plakala mocno jak nigdy ..obstawiam kolke bo teraz juz spi ..a gdyby byla kupka to dalej by jeczala..
Starszakow na zakecia wozilam.. i jedne dla emila tez zaliczylismy ..
Ja dopiero zjadlam dzis o 19.30... a tak to inke pilam caly dxien...
Zuzzi zmienia sie to u dzieci.. ala ostatnio budzila sie co chwile a od kilku dni jest lepiej ..wczoraj nocna drzemka trwala 6 godz.
Ala w dzien spi dosc ladnie na szczescie dopiero ok16 marudzeniebsie zaczyna do wieczora..
Amor tak jest w trakcie skokh..ile maly ma tygodni ?
Panikara buhaha ja pamietam moja sympatie z przedszkola..adrian..blondyn. biegalismy razem za reke wolaja ole ole ole ole nie damy sie nie damy sie..
Panikara wlasnie poniedzialek haha.. ciekawe kiedy ja zaczne ? Latwiej by bylo plastyke zrobic hahahha.
Lucalew jak tam ? Byla laktacyjna pani?
Lunera Viki lubi a Alex jest typem ktory nir lubi nowosci od zawsze..nowych twarzy.. on lubi poczytac ksiazki.. pobawic sie lego itd..
I tak sie otworxyl juz dzieki vicyorowi. Kiedys nir ubral stroju zadnego.. nie poszedl na zamek do skakania itd..
Dobra ja zmykam spac bonjutro znowu maraton...
Rano zajecia na
10.30do 11.30 - racket sport - Alex i Viki
13.30-14.15 zabawy -emil
14.15-15.00 zabawy - alex i viki
15.15-17.15 bieganie w kuli po wodzie -alex i viki
Takze tego .. chusta idzie w ruch i caly dzien poza domem..
No i moze bede miec sily zeby sie zabisac na silke bo ja w domu to chyba dlugo nie zaczne cwiczyc bo zawsze jest cos do zrobienia.. a moge chodzic na klasy rozne.. na basen..silownie saune.
Tylko ja wieczorem to na pysk padam...
Tak moi tez jedza owocow duzo i ile chca choc Alexowi misze ogranoczac jablka bo ma po nich rozwolnienie..ale on moglby zjesc kilka jablek hahaha
ja sie zgadzam na max dwa.. ale innyh owocow ile chce.Lucere super ze juz na miejscu.
Ancikowa super rosnie
trzymam kciuki za was Lilija ja mialam blisko stycznosc w domu dziecka jak i placowki opiekunczo wychowawczej i masz racje dzieciaki ciesza sie na wyjscie na przepustke ale wiele wiele z nich ttlko dla tego ze spotkaja kumpli z dzielnicy. Nie wiem o jakim wieku piszesz..
Ale ogolnie dzievi kochaja bez granicznie.. byly dwie dziewcztnki ktore z zankedbania wszy naeet w nosie mialy ! Wychudzone zaglodzone brudne.. a plakaly za kazdym razem gdy rodzice wychodzili..
Hm ciezki temat dla mnie
Kruszka ja dzis dzien swira mialam wiec cie rozumeim..
Ale dwa dni bez kupy steka... wiecxotem to plakala mocno jak nigdy ..obstawiam kolke bo teraz juz spi ..a gdyby byla kupka to dalej by jeczala..
Starszakow na zakecia wozilam.. i jedne dla emila tez zaliczylismy ..
Ja dopiero zjadlam dzis o 19.30... a tak to inke pilam caly dxien...
Zuzzi zmienia sie to u dzieci.. ala ostatnio budzila sie co chwile a od kilku dni jest lepiej ..wczoraj nocna drzemka trwala 6 godz.
Ala w dzien spi dosc ladnie na szczescie dopiero ok16 marudzeniebsie zaczyna do wieczora..
Amor tak jest w trakcie skokh..ile maly ma tygodni ?
Panikara buhaha
ja pamietam moja sympatie z przedszkola..adrian..blondyn. biegalismy razem za reke wolaja ole ole ole ole nie damy sie nie damy sie..Panikara wlasnie poniedzialek haha.. ciekawe kiedy ja zaczne ? Latwiej by bylo plastyke zrobic hahahha.
Lucalew jak tam ? Byla laktacyjna pani?
Lunera Viki lubi a Alex jest typem ktory nir lubi nowosci od zawsze..nowych twarzy.. on lubi poczytac ksiazki.. pobawic sie lego itd..
I tak sie otworxyl juz dzieki vicyorowi. Kiedys nir ubral stroju zadnego.. nie poszedl na zamek do skakania itd..
Dobra ja zmykam spac bonjutro znowu maraton...
Rano zajecia na
10.30do 11.30 - racket sport - Alex i Viki
13.30-14.15 zabawy -emil
14.15-15.00 zabawy - alex i viki
15.15-17.15 bieganie w kuli po wodzie -alex i viki
Takze tego .. chusta idzie w ruch i caly dzien poza domem..
No i moze bede miec sily zeby sie zabisac na silke bo ja w domu to chyba dlugo nie zaczne cwiczyc bo zawsze jest cos do zrobienia.. a moge chodzic na klasy rozne.. na basen..silownie saune.
Tylko ja wieczorem to na pysk padam...
Ja właśnie kupiłam dwie płyty Ewki i planuję zacząć jak tylko kupimy nowy bujaczek, bo ten który mamy ma wg mnie nie zdrową dla kręgosłupa takiego maluszka pozycję. Wybrałam już tylko z kasą krucho (80 % mojej najniższej krajowej na macierzyńskim....) a m w tym miesiącu płaci podatek kwartalny więc też średnio. Najwyżej buty na jesień kupię nie skórzane albo po prostu za miesiąc [emoji12]
Ja gdzieś czytałam, że na co dzień stykamy się z o wiele większą liczbą antygenów, niż te, które dziecko na raz dostaje w szczepionkach. Nie ma chyba leków bardziej sprawdzonych, niż szczepionki, przez te obawy rodziców. Poczytałam sobie ulotki moich i w porównaniu z każdym innym lekiem, to tych działań niepożądanych jest mało. Nawet zwykłe leki przeciwgorączkowe mogą mieć gorsze skutki.
U nas też jest pakowanie piąstek do buzi i żaden smoczek nie pomaga. Zwykle jednak wtedy ona chętnie bierze się za cyca, nawet jeżeli pół godziny wcześniej jadła.
Lidia, pisałaś, że Twój mały nie daje się odłożyć. To tak jak u nas w dzień - też Kaja nie chce zostawać sama w łóżeczku. U nas działa bujaczek, z którego mnie obserwuje. Działa też chusta, chociaż czasami przy wiązaniu protestuje, ale ja nauczyłam się nie przejmować, tylko ją trochę pobujać w czasie wiązania i potem też być w ruchu, a nie siedzieć z nią w chuście - no i niestety liczyć się z tym, że akurat postanowi ulać takim trochę już przetrawionym mleczkiem. Byliśmy w niedzielę u wujka mojego męża i dostaliśmy m.in. taki jakby worek-nosidło-kołyskę. Do noszenia to chyba się nie nadaje, bo się dziecko w pół zegnie, ale mogę ją w tym trzymać na komputerze i mieć 2 ręce wolne do wygodnego pisania na klawiaturze - to duże ułatwienie, bo bez tego już się musiałam nieźle wyćwiczyć w pisaniu jedną ręką.
U nas weekend super, ale dzisiaj znów niestety przykra sytuacja. Okazuje się, że w porze usypiania dziecka jestem niezbędna. Tak, w ciągu dnia to nie ma problemu, jak mała zostaje z tatą - mleczko w butelce odciągnięte i jest ok. Niestety nie wyszło tak dzisiaj, jak pojechałam na zakupy na 2,5 godziny. W. miał ją wykąpać i potem nakarmić z butelki do snu. Ja ją zawsze kąpię o 19 i potem z godzinę półtorej się usypiamy, tzn. karmię, potem trochę odbijam, zmieniam pieluszkę, jeszcze karmię i w końcu ona usypia i śpi najdłużej. Niestety dzisiaj już pod koniec kąpieli ona zaczęła marudzić. Potem nie chciała butelki, tzn. chwytała na chwilę, ale potem wypuszczała i znowu chwytała. Pomagało tylko noszenie na ramieniu, ale i tak dużo płakała i mój mąż nie potrafił w żaden sposób jej uspokoić, a tym bardziej uśpić. Jak wróciłam, wzięłam ją na cyca, to ssała pół godziny i od razu usnęła. Zastanawiam się, co zrobić, żeby jednak ona mogła zostawać z tatą również w tej wieczornej porze kąpieli i usypiania. Właśnie o tej porze są moje treningi na rowerze stacjonarnym. Myślałam o tym, żeby wrócić do tych treningów, bo widać, że bez nich niestety nie osiągam dobrych wyników (wczoraj byłam 7/15, 4/8 w kategorii). Jednak przecież nie może być tak, że ja sobie pójdę na trening, a dziecko przez ten czas ciągle będzie płakało. Od jutra spróbujemy zacząć od tego, że to tata, a nie mama będzie kąpał dziecko, a ja tylko będę obok, żeby ją potem wziąć na cyca. W sumie to teraz ciągle jesteśmy razem, bo rano W. wychodzi bardzo wcześnie, a po południu on wraca o 17, a o 19 już jest kąpiel i usypianie. Tak w dzień to mam bardzo pogodne dziecko. Też coraz to nowe dźwięki wydaje i patrzy się na mnie i cieszy jak piszczę zabawką. Szkoda, że ten wieczór taki przykry był.
U nas też jest pakowanie piąstek do buzi i żaden smoczek nie pomaga. Zwykle jednak wtedy ona chętnie bierze się za cyca, nawet jeżeli pół godziny wcześniej jadła.
Lidia, pisałaś, że Twój mały nie daje się odłożyć. To tak jak u nas w dzień - też Kaja nie chce zostawać sama w łóżeczku. U nas działa bujaczek, z którego mnie obserwuje. Działa też chusta, chociaż czasami przy wiązaniu protestuje, ale ja nauczyłam się nie przejmować, tylko ją trochę pobujać w czasie wiązania i potem też być w ruchu, a nie siedzieć z nią w chuście - no i niestety liczyć się z tym, że akurat postanowi ulać takim trochę już przetrawionym mleczkiem. Byliśmy w niedzielę u wujka mojego męża i dostaliśmy m.in. taki jakby worek-nosidło-kołyskę. Do noszenia to chyba się nie nadaje, bo się dziecko w pół zegnie, ale mogę ją w tym trzymać na komputerze i mieć 2 ręce wolne do wygodnego pisania na klawiaturze - to duże ułatwienie, bo bez tego już się musiałam nieźle wyćwiczyć w pisaniu jedną ręką.
U nas weekend super, ale dzisiaj znów niestety przykra sytuacja. Okazuje się, że w porze usypiania dziecka jestem niezbędna. Tak, w ciągu dnia to nie ma problemu, jak mała zostaje z tatą - mleczko w butelce odciągnięte i jest ok. Niestety nie wyszło tak dzisiaj, jak pojechałam na zakupy na 2,5 godziny. W. miał ją wykąpać i potem nakarmić z butelki do snu. Ja ją zawsze kąpię o 19 i potem z godzinę półtorej się usypiamy, tzn. karmię, potem trochę odbijam, zmieniam pieluszkę, jeszcze karmię i w końcu ona usypia i śpi najdłużej. Niestety dzisiaj już pod koniec kąpieli ona zaczęła marudzić. Potem nie chciała butelki, tzn. chwytała na chwilę, ale potem wypuszczała i znowu chwytała. Pomagało tylko noszenie na ramieniu, ale i tak dużo płakała i mój mąż nie potrafił w żaden sposób jej uspokoić, a tym bardziej uśpić. Jak wróciłam, wzięłam ją na cyca, to ssała pół godziny i od razu usnęła. Zastanawiam się, co zrobić, żeby jednak ona mogła zostawać z tatą również w tej wieczornej porze kąpieli i usypiania. Właśnie o tej porze są moje treningi na rowerze stacjonarnym. Myślałam o tym, żeby wrócić do tych treningów, bo widać, że bez nich niestety nie osiągam dobrych wyników (wczoraj byłam 7/15, 4/8 w kategorii). Jednak przecież nie może być tak, że ja sobie pójdę na trening, a dziecko przez ten czas ciągle będzie płakało. Od jutra spróbujemy zacząć od tego, że to tata, a nie mama będzie kąpał dziecko, a ja tylko będę obok, żeby ją potem wziąć na cyca. W sumie to teraz ciągle jesteśmy razem, bo rano W. wychodzi bardzo wcześnie, a po południu on wraca o 17, a o 19 już jest kąpiel i usypianie. Tak w dzień to mam bardzo pogodne dziecko. Też coraz to nowe dźwięki wydaje i patrzy się na mnie i cieszy jak piszczę zabawką. Szkoda, że ten wieczór taki przykry był.
Ostatnia edycja:
reklama
lucalew
Fanka BB :)
Kruszka to Lovi prolactis bardzo polecam naprawdę świetnie się sprawdza. Nie jest jakiś super głośny tzn Medeli jest cichszy ale ten też do głośnych nie należy. W szpitalu dziewczyny na tym oddziale gdzie Michas leżał odciągaly różnymi laktatorami więc i widziałam i słyszałam i też rozmawialiśmy o tych naszych laktatorach. Co prawda Medeli było najwięcej bo szpital głównie te posiadał w sprzedaży i na wypożyczenie ale było też kilka mam które miało też Lovi, aventu itd
