Moja córcia tydzień temu w piątek całe popołudnie wymiotowała i położna śr. stwierdziła że to skok rozwojowy i od tej pory codziennie po prawie każdym karmieniu ulewa
A do tamtego fatalnego piątku było już dobrze, po odbiciu nic nie leciało i teraz się trochę boję czy w tym brzuszku coś zostaje i czy mi prawidłowo przybiera na wadze.
Jeszcze dziś rano obudziła mnie kaszlem

..gorączki nie ma ale kaszel jest
a na złość dziś sobota i brak lekarza, tylko pogotowie..
a mój mąż jest jeszcze dziś w pracy , fatalnie i nie wiem czy powinnam się tym martwić.
My szczepienie dopiero mamy po 14.10, po 6tyg.. bo w końcu my z końca sierpnia.
Jeszcze dziś rano obudziła mnie kaszlem
a mój mąż jest jeszcze dziś w pracy , fatalnie i nie wiem czy powinnam się tym martwić.
My szczepienie dopiero mamy po 14.10, po 6tyg.. bo w końcu my z końca sierpnia.