reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Sierpniowe mamy 2015

Sann współczuję i to kiedy nie wiesz jak możesz pomóc a dziecko płacze dla mnie też jest najgorsze. Próbuję wtedy wszystkiego cyca, otulanie, bujaczek, bujanie, gadanie
 
reklama
Oj wiecie co strasznie przykro mi się zrobiło przez m. Dopadło mnie paskudne przeziębienie, miałam wczoraj gorączkę, okropny katar, ból głowy i kaszel. Ledwo żyłam a on zamiast mi pomóc to najpierw kable jakieś rozciągał (ok to rozumiem, bo dziś ocieplają tamtą część domu), ale potem na telefonie siedział i gadał z wujkiem ponad godzinę. Ja w tym czasie dzieci ogarnęłam do spania ledwo się na nogach trzymając. Jak mu zwróciłam uwagę to pretensje miał, że to jego chrzestny i musi z nim pogadać. Kurcze wystarczyło tylko powiedzieć że zadzwoni za godzinę i trochę pomóc. Jak on jest chory to leży cały dzień i nawet nie podchodź bo on umiera ale ja spoko, do 15 jestem sama z dziećmi a po 15 w sumie też, bo on ciągle ma coś do roboty. Wczoraj tyle z Szymkiem był że mu pieluchę przebrał czyli ile ? 5 min max :/ Najgorsze, że nie mam mu jak czegoś zarzucić bo on faktycznie pracuje a nie leży, ale kurcze no ja jestem chora to chociaż teraz by pomógł :(
Jeszcze Szymek dziś zaczął trochę kaszleć, aż się boję żeby się nie rozkręciło a w sobotę chrzciny :/
 
No i się pochwalilam a jak wstałam to proszę
 

Załączniki

  • 1443692896269.jpg
    1443692896269.jpg
    23,1 KB · Wyświetleń: 71
Lucalew, mamy ten sam smoczek :)

A my znowu u moich rodziców, przyjechaliśmy znowu autobusami. Tym razem w pierwszym spała, a w drugim nie :)

Ja w nocy zawsze zmieniam pieluchę, podejrzewam że bardziej ją to budzi niż głód. Ale w sumie i tak wychodzi jedna zmiana. Bo jak się budzi np koło 4, to już to traktuję jak rano:p
 
Borysiątko,
super, że sobie tak ładnie radzicie. A karmienie kazda wybiera sama :-)
Kciuki za poukladanie spraw z domem!!!
Co do siusiania, to u nas ostatnio az za duzo, chyba czas na wiekszy rozmiar pieluszek :-)
W nocy staram sie nie przzewijac, chyba, ze przecieknie jak ostatnio albo jak kupa jest, ale to juz sie nie zdarza.

Ruda,
to wszystko o czym piszesz przeszłam za pierwszym razem. Moja nauczka z tamtego czasu to - załatwić sobie grupę wsparcia na pierwsze miesiące, żeby było do kogo tzw gębę otworzyć i wychodzić do ludzi jak najwięcej. Ja mieszkałam wtedy zdala od wszystkich moich znajomych, więc w większości czasu wisiałam na moim męzu jak wracał z pracy albo czekałam na sobote, kiedy wpadała do mnie mama na kilka godzin... To było straszne. Jeszcze zima była taka sniezna ze od listopada do marca bardzo malo wychodzilismy bo slabo u nas odsniezali i wozkiem nie dalo sie jechac... Pamietaj, ze jestes silna kobieta, nie tylko matka. Daj sobie troche czasu dla siebie. Macierzynstwo niestety jest czasem bardzo zaskakujace, nie da sie wszystkiego kontrolowac, planowac tak jak w zyciu doroslego. I nie ma nic w tym zlego, to nie znaczy, ze zawiodlas, tak po prostu jest. Plan dnia przyjdzie z czasem, u jednych wczesniej u innych pozniej. Pokarmu chyba u wiekszosci z nas jest mniej wieczorem, mala ma prawo byc zmeczona po calym dniu tak jak i ty sama, wiec tez obie jestescie troche bardziej rozdraznione niz rano. A to jak sie widzisz moze troche wynika z tego jak sie czujesz.

Kruszka,
Najwyzej bedzie chetnie do ciebie bral zlecenia ten kurier :-)
ja mam taka koszule nocna do karmienia, w ktorej czasem sam sutek mie wystaje. I tak chodze czasem po domu nieswiadoma, az mi maz powie, ze specjalnie go kusze :-) Na szczescie poki co tylko on byl swiadkiem.
Zdrowia dla Julka i powodzenia na wizycie poloznej!

Blerka,
sliczny usmiech Leona!

Cinamona,
na pewno dasz rade z maluchami. Pewnie nie lepiej jak z mama (ja tez bardzo lubie jak moja jest ze nami), ale wbrew pozorom samemu jest jednak spokojniej, przynajmniej ja tak mam.

Jinx,
nieduza roznica jest fajna. Na poczatku troche ciezko jak starsze wisi na nodze, ale jak sie dobrze to pouklada to potem same plusy. Moi chlopcy sa bardzo ze soba zzyci, no i bawia sie razem a my mamy wiecej czasu dla siebie.

Beatka,
moje dzieciaki tez zawsze wiecej spaly w pierwszych mcach i nie bardzo bylo kiedy z nimi sie bawic w podnoszenie glowki czy obroty. Az sie nie moglam doczekac kiedy zaczna byc bardziej kumate.

Martuszka,
brawo, 6h to sporo czasu. Mam nadzieje, ze odzylas i odetchnelas troche. Chociaz dla mnie takie bieganie po sklepach to juz meczace jest po 1-2h. Nic tylko sie starzeje :-) Super, ze wszyscy dali rade!
Ja zostawiam porcje na 2-3h, wiec jak mnie jutro nie bedzie ok 10h, to zostwiam im 5 porcji. Mlody z butelki odciagnietego pije tak ok 80ml, mi sie udaje sciagnac miedzy 60 a 90.
Zabierasz laktator ze soba? Czy inacze chcesz zapobiec zastojowi?

A co do szczepien do dluga dyskusja jest... Mam w rodzinie przypadek nieodpowiedniej reakcji immunologicznej.
Ja generalnie uwazam, ze kalendarz szczepien w PL jest przeciazony, tzn. za duzo i za wszesnie. Sama staram sie to robic jak najpozniej.
Podobnie widze jak Lucere mysle.

Suwina,
fajnie, ze napisalas. I ze super sobie radzicie. Na tradzik nic nie robimy poza przemywaniem. Samo minie.

Lucere,
cieszysz sie ze wracacie? Czy moze wolalabys zime w cieplym kraju? Chociaz Madryt moze nie jest najlepszy pod tym katem...
Ja jestem o odstawieniu delicolu (niecaly tydzien stosowania). Teraz od 4 dni chyba nic nie stosujemy. Jedyna roznica jaka zauwazylam to zmiany na twarzy: jest delicol - gladka buzia, nie ma delicolu - krostki. Zapytam pediatre w poniedzialek co ona na to. Poza tym chyba nic soektakularnego ani delicol ani espumisan nie wniosl wiec zostajemy tylko z biogaja.

Ewelinka,
bardzo ladnie to teraz juz wyglada!

Zuzzi,
jak mlody zniosl pierwszy wypad? pochwalisz sie na co kupony? :-) :-) :-)

Marand,
jak Kleopatra, hahaha!

Sann,
kciuki za skok, oby szybko przeszedl!

Panikara,
zdrowka dla ciebie i Szymka! A z m pogadaj zeby cie troche odciazyl dopoki sie lepiej nie poczujesz.

Kasietta,
4 to nie rani :-) ;-) ;-) to srodek nocy, hahaha

My wcxoraj bylismy u gina, a dzis lecimy na bioderka. Takze poprosze o kciuki!
 
Lunera kciuki mocno będziemy trzymać :-)

Dziewczyny czy wy do gina idziecie/bylyscie z dzieckiem?
Zastanawiam się czy jechać z małym czy ściągać m z pracy żeby z nim posiedzial.
 
Kasietta super ze podróż do mamy udana. Ja też coraz częściej jeżdżę z nim trajtkami i się już tak mocno nie boję jak za pierwszym razem :-) Smoczek dostałam z niebieskim pudełkiem w szpitalu ale dokupilam jeszcze dwa takie bo ten chciałabym już wymienic.
Hehehe mój kot chrapie no jaja ale się uśmiałam :-)
Dobra dzisiaj już nie zdążę na to ważenie do pediatry więc idziemy na spacer a jutro kontrola wagi więc również poproszę o kciuki
 
Maartuszka - zacznij już ściągać i najlepiej do zamrażarki chowaj. Jak będziesz miała wystarczająco to najwyżej przestaniesz. Potem przed weselem rano ze dwie porcje na świeżo i juz.

A wiecie że z poprzednim dzieckiem karmiłam tez 'obce' dziecko? Koleżanka nie mogła karmić swojej córki przez różne problemy zdrowotne a bardzo chciała żeby mała dostawała kobiece mleko. Nie karmiłam bezpośrednio, tylko sciagalam, zamrazalam i ona przyjezdzala i brała dla córci :-)

Lunera - ciesze się ze wracamy bo ja mieszkam w małej miejscowości w której mam niemal całą rodzinę blisko. I teskno mi za nimi.. No poza tym że moja siostra wczoraj wyjechała do Zambii nie wiem na jak długo :-(
Ciesze się też że będziemy znów u siebie, że łatwiej mi będzie u lekarza czy dentysty (ciągle znam hiszpański za slabo).
Ale będzie mi też brakowało tej pogody, słońca, otwartości ludzi. Dużo się nauczyłam tu, oj bardzo dużo. Mieszkamy pod madrytem(tres Cantos) wiec tutaj mogłabym mieszkać kiedyś :-D

A delicol po 2 dniach tez odstawiłam. Póki co odstawiam wszystko żeby zobaczyć jak będzie.

Kciuki za wizyty!
 
reklama
Lunera już byliśmy z nim w knajpie, ale i poprzednio i teraz były to knajpy oddalone od domu 5-10 minut. Tym razem trochę marudził, ale knajpa była pusta więc dałam cyca i był spokój.
Kciuki za bioderka.
Lucalew ja prawdopodobnie z małym pojadę bo w takich godzinach m jest w pracy.
Idziemy zaraz na spacer i do Lidla.
 
Do góry