Dziewczynby przepraszam, że tak z doskoku.
Chcę małej zrobić w słoiczkach marchewke jabłko no i nie wiem co jeszcze. Mam pełno takich eko u siebie w ogródku pod domem i szkoda by było nie skorzystać. Tylko zupełnie nie wiem jak to robić i co konkretnie
Pomózcie doświadczone mamy.
ja bym proponowala albo zostawić w iwnicy albo ugotować marchew na parze zmiksować i do sloiczkow po koncentracie np. i pogotować słoiki z zawartoscia. po wyjeciu obrocic do ory nogami. mrozone niestety traca witaminy
jabłuszko tez bym na parze ugotowala i zmiksowane do słoiczka dalej jak wyżej.
Akuku,
jestes wielka, ze tak bardzo sie angazujesz, w domu wszystko i na forum nam tak pomagasz! Tylko plis daj sobie odpoczac, bo naprawde tego potrzebujesz!
Swietny pomysl z tym rozmawianiem do Ali i ochrona uczuc Emilka :-)
dziekuje, staram się jak mogę znaleźć czas na forum i wszystkie prace domowe
dziś mnie mało bo mój synus kochany wrzucil mój tel do zlewu i zalal goraca woda. ratuje go w ryzu..zobaczymy jutro... bez telna forum nie mam jak zajrzeć bo na kompie ciężko..
A mnie chyba jesień dopada... Znowu czuję się kiepską matką, zazdroszczę m, że chodzi do pracy i na treningi i spotyka się z ludźmi i w ogóle ma jakąś swobodę...Chciałabym ustalić małej jakiś konkretny tryb dnia, ale nie potrafię. Pokarmu mam za mało, zwłaszcza wieczorami, młoda jest w sumie nieodkładalna i w zasadzie jak jesteśmy same to nic nie mogę zrobić w domu, a do tego nadal wyglądam jak wielkie monstrum. No przepraszam, że znów tak o sobie, ale nawet nie mam z kim pogadać.
kochana ja tez mam zle dni.. ja również (choć podejrzewam ze ty wcale nie) wyglądam jak monstrum, dziś pot mi się po doopie lał (dosłownie)i wygladalam jak zdyszana swinia!
co dziś u mnie ?? caly dzień w biegu ! sama chodakoska by wymiekla
haha
od 6.30 do teraz nie usiadłam.. nie licze czasu kiedy prowadziłam auto
w związku z tym ze dziś dzień chłopaka, kupiłam chłopcom książeczki ninjago z naklejkami, emilkowi kolorowanke, a m skarbonke w kształcie walizki w która wsadziłam 250 f
zbieramy na wakacje
od 2 dni przestalam karmic emilka.. dziś jadl rosol... wiecie jak to wygladalo ??? tzn jak skonczyl? wszystko tłuste...
w miedzy czasie na szybko pakowałam prezenty.
spotkałam się z kolezanka i wspólnie zrobilysmy zakupy plus kawa na wynos - ale wspolna kawa była hehe.
nie będę pisać ile dziś zrobiłam.. ale wszystko co chciałam
jestem umna ze swojej organizacji dnia.
co prawda teraz po maratonie jak posiedziałam chwile to wstać nie mogłam tak mnie biodra bola i kregoslup..
do tego pisze do was jedna reka bo druga trzymam i bujam Alicje..
prawda jest ze im więcej obowiazkow tym lepiej rozplanowany dzien.
staram się codziennie sprzatac wtedy latwiej mi utrzymać porzadek i mam mniej pracy..tzn nie czekam az się zakurzy tylko wycieram co dziennie itd... smieje się ze ja i szmata to wierne przyjaciolki
za kilka dni wprowadze ćwiczenia tylko niech ja się ogarne.
dziś sobie serial wlaczylam i poszlam do kuchni ... zanim zrobiłam co chciałam obudzil się emil
także mój dzień jest za krotki
a i przepraszam ze do wszystkich się nie odniosę