reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Sierpniowe mamy 2015

Heloł!
ale fajny poranek! Po dobrej nocy oczywiscie :-)

Więc tak - byłam wczoraj na tym babskim wieczorze u koleżanki, robiłyśmy risotto, pycha. Męża zostawiłam z dzieciakami z 2 butelkami mleczka just in case, bo miałam wyjść na ok 3h. Ale żeby nie było nudno to mąż zaprosil koleżankę chłopców z przedszkola, więc został z 4ką dzieciaków. Dobrze, że poprosiłam mamę, żeby do nas przyjechała, to mógł spokojniej wszystko ogarnąć. Poradzili sobie super! Tylko małego położyli spać do łóżeczka na plecki, więc obudził się po 1,5h od karmienia (zwykle śpi 3-4 na brzuchu, to ten najdłuższy sen nocny), na szczeście ja przyszłam po 10 min więc nie było tragedii. I dzięki temu kolejne pobudki były później, więc wyspaliśmy się dziś oboje do 8 :-)

A spotkanie z koleżankami super. Bardzo lubię te nasze wypady. Chociaż jesteśmy w stałym kontakcie to jednak czułam się momentami tak bardzo surrealistycznie, jakbym oglądała film a zaraz miała go wyłączyć i wrócić do rzeczywistości... Tak się składa, że następne wyjście mam w pzryszłym tygodniu, tym razem 5h, i czuję się trochę jak wyrodna matka, hahaha.

Ja z kaszek to będę robić chyba sama tj. jaglanke, manna, platki ryzowe etc, nie bede kupowac gotowych. Ale zycie pokaze jak bedzie. btw - dostalam wczoraj super prezent od zespolu, taki parowar i blender w 1 z Aventu:
Parowar i blender w jednym firmy Avent SCF870/22 | Avent
Takze nie moge sie doczekac jak zaczne gotowac, bo sloiczkow tez nie bedziemy kupowac. Sprawdzilam to z chlopakami i duzo taniej wychodzilo wlasne gotowanie, nawet przy wysokiej cenie eko-produktow. A poza tym latwiej malucha mi bylo przyzwyczaic do gryzienia. Nie wspominajac o intensywnosci koloru marchewki ze sloiczkow w porownaniu z normalna, niczym nie dawalo sie tego doprac...

Akuku,
fajnie piszesz o KP. Podpowiedz jeszcze, cy dobrze mysle - takie dostosowywanie mleka do organizmu malucha to nie jest w sekunde, tylko zajmuje dzien, dwa, prawda? Matka tez sie musi przestawic na inna produkcje, stad na przyklad zwiekszona ilosc pojawia sie dopiero za chwile.

Ja zawsze zastanawialam sie tez co z mlekiem odciagnietym. Bo to ile sie nie zepsuje to jedno, ale ile czasu moze posluzyc maluchowi to drugie, prawda? Bo sklad zamrozonego bedzie np z 1mca, a moje dziecko w 2 mcu moze potrzebowac juz czegos innego... Ja staram sie zuzywac odciagniete na biezaco i nie robic zbyt duzych zapasow, zeby wlasnie uniknac tego, ze bede dawac cos, co jest jakosciowo nieadekwatne. Czy zle mysle?
 
reklama
Jss Akuku, co ty piszesz. Mam nadzieje, ze wszystko bedzie dobrze z Anney i Lola. Bo pewnie nie chciala malej wypucic wiec sama tez nie miala jak sie obronic przed upadkiem.
 
Lunera z tego co czytalam to mleko zmienia sklad w kontakcie ze slina dziecka. Co innego jesli chodzi o produkcje i zapotzrebowanie dziecka.. tu potrzebuje mniej lub wiecej czasu w zaleznosci od dziecka i mamy ..kanalikow itd.

Jesli chodzi o odciagniete mleko to tak jest ono np na miesieczne dziecko inne niz na pol roczne ale i tak bardzo dobre i nie ma sie co tym przejmowac.
Mleko mozna tez wlac dziecku do kapieli ;)
Wiesz mleko odviagniete rano tez bedzie inne niz to odciagniete wieczorem. Dla tego najlepiej karmic z piersi.
Widze zr musze sie dojsztalcic coby nikogo w blad nie wprowadzac. Ja sie tym mocno interesowalam jak emis byl malutki i mialam czas czytac w trakcie karmien. Duzo pamietam ale pewnie duzo zapomnialam.

Anney napisala z lea ok ! Ladnie ja zamortyzowala. Jeszcze sa na obserwacji a pozniej anney idzie na opatrzenie jej.
 
Uff, no to dobrze, ze z mala ok. Teraz kciuki za Anney.

Odnosnie tego mleka - to tylko moja logiczna dedukcja - to wyobrazam sobie, ze na przyklad jak jest tandem - to po slinie mozna by bylo rozpoznac kto pije i jaki sklad wyprodukowac. Ale np. dla jednego malucha, to jesli czesciej przystawiamy, wtedy np nastepnego dnia juz mamy inny sklad bo do mozgu doszlo info, ze jest wieksze zapotrzebowanie, wiec mleko bardzo kaloryczne musi byc... Tak to sobie wyobrazam, Ale chetnie jak cos znajdziesz w wolnej chwili to podeslij.
 
Lunera - to super, że wypad super :D i jaki dzielny Mąż! :D
dopiero odczytałam Twojego mmsa bo mi telefon siada i musiałam przez internety, dzięki :D

Lunera - parowar ekstra!

Też jestem na bieżąco na łączach z Anney. Dobrze, że to się tak tylko skończyło dla Loli. Matka dzielna!
 
Blerka wyglada na oryginal. Cena ok.

Ufff dobrze ze z Anney y Lola ok i tylko na strachu sie skonczylo.

Ja chyba wogole nie bede papek robic tylko od razu kawalko. Bede karmic blw.
Z mloda tak robilam. Co prawda nie z wyboru tylko z musu bo mloda nie chciala poprostu jest papek, jak tylko wydziala lyzeczke to od razu glowa w inna strone i placz. Wiec zaczelam blw i bardzo zadowolona byla. Ciezej bylo wytlumaczyc np tesciowej ale jakos to przelknela.
 
Cina, ja tez nie planuje papek.


Dzięki dziewczyny.
No poranek miałyśmy skoczny.
Mała ok, choc temperatura jej podskoczyła do 37.8, jesteśmy na obserwacji jeszcze, zeby wykluczyć wstrząs mózgu. Zachowuje sie normalnie juz, wiec mysle ze wymioty i ta ospałość zaraz po wypadku były rezultatem płaczu i tego, ze
Chwile wcześniej jadła.

Ja czekam na lekarza (chcialmnodbic po obserwacji małej dać opatrzyć rany) ale doszły zawroty głowy przy zmianie pozycji, wiec lekarz zaraz do mnie przyjdzie, bo hiknelam mocno, nie chcąc małej uderzyć pierwszej w ziemie, co sie udało na szczęście i na tyle dobrze (mimo ze zaraz potem z ręka moja pod spodem uderzyła plecami i tyłem głowy) ze nie ma guza ani siniaków.

Zjadła cycusia, była w pełni obudzona, śmiała sie, wiec mysle ze jest ok. Lekarze tez tsk sadza, śle popatrzą na nia jeszcze kilka godzin, by mieć pewność.
 
Anney,
ale nam stracha narobilas!!! Dobrze ze wszystko ok!

Odnosnie blw - jakie macie patenty na wprowadzanie produktow, ktore maluchy niej chetnie jedza odmawiaja? Ja sie wlasnie nad tym zastanawiam, jak ewentualnie przemycac rzeczy, ktorych maluch nie chce sprobowac, a zupa to doskonaly sposob. Mam doswiadczenia z jednym mega niejadkiem, ktory tylko dzieki zupom urosl, bo inaczej to moglby cale zycie na makaronie, jajku i brokulach leciec, dobrych kilka mcy mnie tak testowal...
 
reklama
Nasz starszak tylko papki jadł bo nic do buzi nie wkładał, dopiero po drugich urodzinach zaczął wszystko do buzi pakować

Teraz mam nadzieje na blw, w październiku idę na warsztaty
 
Do góry