Widze ze o zmeczeniu piszecir ..znajomy mi temat..
Powiem wam ze ja jestem mega zmeczona ale jakby silniejsza.. nie wiem jak to wytlumaczyc.. niby malo spie.. duzk robie w dzien.. a mimo wszystko czuje sie silniejsza niz np z chlopcami jak byli e wieku Emilka i Ali..
My w sobote wyprawiamy spoznione urodzinki Alexa.. wiec jutro pieke biszkop ..
Dzis sprzatalam ich pokoj na tip top.. nie skonczylam bo nie upilnowalam by sprzatali i lego bylo wszedzie.. w biurkach smietnik!
Jutro czeka mnie salon .. biszkopt.. lazienka ale tylko do pekkiego ogarniecia bo sprzatalam dokladnie ostatnio
, kuchnia ..pranie znowu..non stop pranie.. prasowanie.. obiad.. i to chyba na tyle na jutro..
Do tego szykowanie chlopcow ze szkoly.. odrbranie ich po... jejku ciagle cos.
Dobrej nocy. Zycze sobie pobudek nie czesciej jak co dwie godziny a bedzie ok.
Wychodzi na to ze im wiecej dzieci tym lepsza organizacja.. zastanawkam sie jak moglam byc zmeczona przy jednym dziecku ?
Oczywiscie nie ujmujac waszemu zmeczeniu bo nie to mam ja mysli... zastanawiam sie czy staje sie robotem i robie wszystko automatycznie czy jak.
Dziewczyny z 2 i wjecej dzieci tez tak macie ?
Dobra zmykam luli..