Zuzzi,
Nie stresuj sie. Mój w nocy tez jakby mnie chętny do jedzenia. Budzi sie bardziej pewnie na brzuszek niz głód. A ulewanie sie zdarza. Ma 3 tyg i przybył 500 gr, to nie jest zły wynik. Zważ go może za tydz w przychodni i wtedy ocen czy jest postęp.
Lilija,
A co dokładnie powiedziała polozna na te krostki? Twój wpis brzmi niepokojąco. Na zasadzie chybił trafił sprawdźmy może to nabiał.
U nas jest mnóstwo krostek, są potowki raz na kilka dni i jest trądzik. Pediatra mówi ze wszystko ok. Ja tez wiem, ze skóra na buzi nie bedzie gladziutka do ok 3go na pewno wiec nie martwi mnie to. Poza tym one sie pojawiają i znikają w rożnych miejscach. Nie chce z tego powodu pozbawiać siebie cennych składników w diecie bo wiem ze małemu nic sie nie dzieje, to jest częsta przypadłość. Poza tym mam słabe doświadczenia z pierwszego macierzyństwa, gdzie bardzo poszłam w dietę eliminacyjną zeby pozbyć sie problemów skórnych u małego, ja masakrycznie schudłam a krosty jak były tak zostały. A jadłam naprawdę zróżnicowane rzeczy...
U nas poranki w miarę, w razie czego wrzucam małego do wózka, robię śniadanie, toaleta na raty. A jemy razem tzn on plecami na moich kolanach. Uwielbia ta pozycje. Często tez noszę go na jednej ręce jak Zawitkowski i wtedy mam druga wolna zeby cos zrobić.
Chociaż dzisiaj od rana mamy koncert, z jednej strony tłuką sie na budowie a z drugiej chodzi kosiarka :-( fajnie, ze okolica sie cywilizuje, ale czasami to trochę męczące... Bo nie pospalismy od 6 jeszcze, może teraz...