reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Sierpniowe mamy 2015

reklama
Hej

U mnie tez dzis beznadziejnie. Od 2 w nocy pobudki co godzine na karmienie. A jak juz w koncu usnal przed 7 to o 7.30 starszak go zbudzil swoim placzem. Ehh... Zyc nie umierac. Do tego w sobote tak mnie m zdenerwowal ze do dzis mam nerwa:-/
 
Hej
Współczuję nieprzespanych nocy dziewczyny

U nas też różnie nocki wyglądają, najgorsze są nocne kupki, bo się pręży i wybudza pomimo stosowania espumisanu.. Codziennie ok 6 rano ląduje u nas w łóżku bo kręci się co 5-10 minut i mam dosyć wstawania póki zdążę się położyć..

W środę mamy szczepienie i mam nadzieję że dobrze je zniesie..
Trochę zaczyna mnie prześladować teściowa, fakt przychodzi gdzieś raz w tygodniu pomimo tego że mieszka obok w bloku ale zaczyna się narzucać z pomocą. Jak zobaczy że idę z małym do sklepu to pretensje że powinnam do niej zadzwonić i by posiedziała z nim w domu, jak idę na spacer to gdzie, skąd i na jak długo a do tego notuje wszystkie nasze wizyty u lekarza i z góry zakłada że pójdzie z nami :-/ trochę mi głupio zwracać jej uwagę, ale już mój mąż zauważył że jesteśmy ciągle na oku bo wieczorem szedł do sklepu i jego dopadła z balkonu więc stwierdził że jak nie odpuści to z nią pogada.. Wczoraj zaszliśmy do nich na chwilę i zaczął się temat tej wysypki na buźce małego i powiedziałam że raczej nie wygląda mi to na skazę białkową jak ocenił to dr bo już od miesiąca nie jem nabiału a pryszcze ciągle się odnawiają i że może to ten trądzik noworodkowy a ja się katuję dietą a ona zaczęła swoje mądrości że dzieci nie mają trądziku a ja wymyślam i za dużo czytam te fora i inne głupoty. Później jak trzymała Tymka to zaczął ciągać piąstkę i rękawek na co mąż podał jej smoczek, a ona co? Po co przyzwyczajacie do smoka?? Wrrr... No i oczywiście za każdym razem nie bujaj, nie noś na rękach a sama z rąk go nie ściąga. Chyba cierpliwość mi się kończy..

Marand jak Krzyś w przedszkolu? Mam nadzieję że z mężem szybko się dogadasz :-)
Anney jak u Ciebie?? Gorsze dni już za Tobą?
Blerka współczuję tych kolek :-( ale jeszcze tylko trochę :-) a jak radzisz sobie z karmieniem swojego 3-bródkowego Leona? Dla mnie w nocy ręce odmawiają posłuszeństwa trzymając swojego klocka..

Chorowitym dzieciaczkom życzę zdrówka

Beata, Magda, Love, Borysiątko co u Was?
 
Martuszka - karmimy się na leżąco bo na siedząco Leon się krztusi...ale w ciągu dnia mam Go prawie cały czas na rękach/ramieniu bo On jest nieodkładalny... No nie jest łatwo, ręce jeszcze jakoś się trzymają, ale gorzej z plecami. Poza tym znowu waga mi spada i jestem taka trochę wypluta... a Vinci coraz większy/grubszy. Myślę, że waży jakoś 5,500...

Mam trochę dosyć gości. Tzn. rozumiem, że każdy chce poznać Leonka, zobaczyć... ale kto nie przyjdzie to rzuca dobre rady odnośnie kolek... W sobotę mieliśmy straszny napad, więc wczoraj byliśmy całą trójką bardzo wymęczeni... Przyszli goscie i sie zaczęło.. Pokarm za mocny, za słaby, przejść na mm, dopajać wodą/rumiankiem/miętą, nie nosić niech się wypłacze, za dużo nosicie/za mało nosicie... Ja wiem, że ludzie nie mówią tego złośliwie, ale ile można? Ja już otwarcie mówię, że nie potrzebujemy rad, że dziękujemy, że to się tylko tak łątwo mówi... a Oni cały czas swoje. Chyba przestaniemy na jakiś czas przyjmować gosci..
aaaa i jeszcze wyrywanie mi Leona bo chcą potrzymać. Nie pozwalam. Ostatnio byli teściowie i koniecznie chcieli potrzymać, a Młody krzyczał, nie dałam. Później zasnął na Ojcu, a ja wyszłam do łazienki, wracam, a Leon u teścia... po minucie się obudził i zaczął się totalny krzyk. Wściekłam się! Powiedziałam, że to nie jest laleczka tylko człowiek, a to, że chciał potrzymać wnuka, mało mnie interesuje... Zabrałam Leosia, opieprzyłąm M. i poszłam.
 
Blerka doskonale cie rozumiem. Twoje dziecko i ty wiesz co jest dla niego najlepsze a inni niech sie w dupe pocaluja i tyle.

Mlody z rana bardzo spokojny. Posiedzial w lezaczku chyba z godzine. Ja ogarnelam na szybko chalupe, wywiesilam pranie. Teraz czekam az zasnie bo chce isc pod prysznic i glowe umyc.
Skoro nie protesuje to wsadzilam go do kosza, wcisnelam smoczek, usiadlam obok na krzesle i obserwuje czy sam zasnie...
 
Cina - no to chyba postęp z Hugo... :)
Leon sam nie zasypia jeszcze, ale rano mogę Go na 10-15 minut włożyć do kołyski, rozkładam czarno-białą książeczkę (polecam! kosztują grosze, a dzieci je uwielbiają! ) i mogę pościelić łóżko i umyć zęby... :)
 
Blerka generalnie w ciagu dnia nie ma problemu z uspaniem go, no chyba ze ma dzien jeczydupki totalnej.
Ale za to wieczorem na spanie nocne i czasem nad ranem jest juz pod gorke. Super newowy sie robi i uspac go to czasem ciezka sprawa. Ale walcze dzielnie[emoji12]

Aa i pytalas o lezaczek babybjorn. Jak Hugo ma dobry humor to go wkladam i dlugo wytrzymuje ale jak marudny to lezaczek jest be. Ale generalnie chyba zakup udany.
Jak bedzie wiekszy i mial wiecej sily to od poruszania raczkami czy nozkami sam sie bedzie bujal[emoji3]
 
Martuszka,
Nie katuj sie skoro i tak podświadomie wiesz juz ze to nie dieta. Ty potrzebujesz teraz dobrze sie odżywiać, zeby karmienie nie działo sie kosztem twojego zdrowia.
A jak znajdziecie sposób na teściowa, to koniecznie sie z nami podziel!!!

U nas noc w miarę, chociaż były mniej spokojne momenty. Jednak chyba dzieje sie cos z brzuszkiem. Któraś chyba pisała o wierceniu sie przy karmieniu i poplakiwaniu/pokrzykiwaniu. U nas tak jest od kilku dni. W dzien na ogóle wtedy odstawiam i podnosze do odbicia albo biorę na przewijak. W nocy nie mam pomysłu, bo nie chce go mocniej wybudzac. Denerwuje sie tak na ogol pod koniec karmienia wiec albo mu nie leci tak szybko jakby chciał, albo ma juz za dużo i nie potrafi powiedzieć stop (i wtedy boli brzuszek)... Albo jeszcze cos innego. Na ogół jak juz sie uspokoi to zaraz odpływa i zapomina o jedzeniu. Któraś tak ma jeszcze?
 
reklama
Lunera ja mówiłam o wierceniu. U nas wygląda to bardzo podobnie. Dziś była u nas położona i pokazałam jej filmik jak to wygląda i powiedziała, że mimo, że nie widać bólu na jego twarzy ani się nie pręży to pewnie brzuszek. Powiedziałam, że bierze espumisan i łatwo puszcza bączki, a ona, że to nic. Powiedziała, że to normalne, że dziecko tak reaguje. Nie ufam jej, bo kazała przejść na czyszczenie pępka spirytusem, bo dziś mały kończy 3 tygodnie i nadal nie odpadł.
 
Do góry