Ja sie przyznam, że od razu w 5 tyg poszłam na L4 i mam zamiar całą ciąże na nim być - jestem strasznie nerwowa a moja praca stresująca, więc wolałam nie ryzykować i od razu siedzieć w domku. Już nie mówiąc o tym, że na L4 dostanę więcej pieniędzy niż miałabym siedzieć tylko 4h przy komputerze (bo mniejszy czas do wyrobienia premii). Także odpoczynkuje się
Chciałam Wam też napisać co tam z moją akcją dywersyjną
Oczywiście POWIODŁA SIĘ
Mama poszła i powiedziała, że jestem w szpitalu i lekarz chce książeczkę ciąży, której Pani doktor nie wydała - oczywiście rejestratorka zaczęła mówić, że Pani doktor MOŻE ZAPOMNIAŁA (taaak na pewno tak było) i w końcu mamie wydali kartotekę
skseruję ją i na środę przyszłą pójdę do tej lekarki do której chce chodzić (dzwoniłam do nie i na tej podstawie wypisze mi wsteczną kartę ciąży od 5 tyg).
Ale mam kolejny problem - zaraz będzie 11 tydzień a ja nadal nie mam żadnych badań oprócz morfologii bo tamta nic mi nie zleciła... no i czuje się jakbym zaniedbała małą kruszynkę
a ta lekarka do której pójdę już mi ich nie zleci no bo do 8 tyg powinnam je mieć zrobione... więc szybko muszę na własną łapkę je zrobić i na środę mieć...
Czuję się oszukana jak nic i to chodząc prywatnie