reklama
werci
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 22 Grudzień 2014
- Postów
- 562
Natka - serdeczne gratulacje ) buziaki dla Poli :*
Lucalew - mam nadzieje, ze szybko razem będziecie e domku. Ściskam mocno.
U nas powoli się docieramy, podziwiam dziewczyny z dwójką i więcej dzieci - ogarnąć takie stado to mega wyczyn
Mały cały czas na mnie wisi. Cycek co 1,5 h, i męczą go purtki, wiec dużo czasu spędza u mnie na brzuchu.
Wczoraj miałam kryzys zmeczeniowy, ale dalej wszystko pozytywnie. Nie wiem co mi jest, ale od wczoraj boli mnie potwornie szczeka po lewej stronie j to od szyi aż po skronie, cala żuchwa i to chyba nie od zębów
Lucalew - mam nadzieje, ze szybko razem będziecie e domku. Ściskam mocno.
U nas powoli się docieramy, podziwiam dziewczyny z dwójką i więcej dzieci - ogarnąć takie stado to mega wyczyn
Mały cały czas na mnie wisi. Cycek co 1,5 h, i męczą go purtki, wiec dużo czasu spędza u mnie na brzuchu.
Wczoraj miałam kryzys zmeczeniowy, ale dalej wszystko pozytywnie. Nie wiem co mi jest, ale od wczoraj boli mnie potwornie szczeka po lewej stronie j to od szyi aż po skronie, cala żuchwa i to chyba nie od zębów
Mam takiego lenia, najchętniej to bym leżała całymi dniami bo na nic nie mam siły :/ ogólnie musze chatę ogarnąć a nie chce mi sie no masakra i gdzie ten moj przypływ energii? Wy domki wysprzątane błyszczące a u mnie nic sie nie dzieje..
I jakiegos dola mam i dzis moj z pracy zadzwonił jak zwykle spytać jak tam sie czuje i czy ok a ja sie rozpłakałam no i ten sie przestraszył od razu a ja tak nie wiem samo jakos bez przyczyny..
Moj mnie wkurzył bo on najlepiej to od poniedziałku by sobie dwa tyg urlopu wziął.. Bo jego brat jeszcze do czw jest i wraca do pl i nie bedzie sie z nim tyle widział i wogole.. No bo zamiast do pracy iść a wieczorem sie z nim zobaczysz to najlepiej by pili całymi dniami pewnie.. To mu zapowiedziałam ze jak bedzie pił to jakby sie cos działo to sama jadę do szpitala i mam go w nosie i do porodu po drinku tez go nie chce ani na sali ani widzieć.. Ale on wie swoje i to mi ciagle złe..
Po za tym mały od wczoraj sie wyciąga rozciąga.. Biedny nie dość ze duży jest to juz miejsca pewno nie ma.. Ja pozamawialam jeszcze kilka rzeczy to pewnie w czw-Pt przyjdą.. Stanik do karmienia miałam kupić i wkoncu nie kupiłam bo zapomniałam Eh.. Wszystko mi z rak leci tez tak macie? Czytałam ze to cos sie "rozchodzi" i chwyt jest inny a u mnie to juz porażka nie ma dnia zeby mi przynajmniej ze 2-3 razy cos nie wypadło..
Jak czytam co piszesz to mam wrażenie że mamy tego samego faceta.... jakby piznął przez łeb to by mu to piwo nosem poszło. Ja powiedziałam to samo, że na porodówce po spożyciu nie chcę go widzieć. Nie będzie mi tu chuchał. Albo ja i dziecko albo koledzy i piwka.
Chciał dzieciątko a jak w końcu się pojawiło to ja już jestem na 10 miejscu :/ przykre....
Plus taki, że wyżyłam się wczoraj na meblach - oficjalnie łóżeczko złożone i jestem gotowa na mojego wiercipiętka )))
A wypadające rzeczy to jakaś plaga - przez to się wkurzam tylko. Piekę ciacho to połowa jest na ziemi, druga połowa na bluzce.... wszystko rozlewam. Nakrętki od butelek wypadają potem na czworaka szukam... załamka.
Chyba kryzys )))) Kciuki trzymam żeby pomyślnie wsio poszło
Ila nas jeszcze zostało? Kto ma jeszcze rodzic??
ja ja ! dzień po Tobie mam termin
Cześć dziewczyny.
Ciężko mi będzie Was nadrobić, taki ciężki mam ten tydzień.
Wzięłam się za porządne sprzątanie domu, pranie, prasowanie, mycie okien, pranie firanek.. eh masę pracy..
I o dziwo jak mój mąż był w domu i widział że sprzątam to nie było jeszcze południa jak zaczął mi pomagać w najcięższych pracach i tak została tylko już tylko kuchnia do gruntownych porządków.
Nawet zrobił parę zdjęć, dziś poszedł do pracy to mam nadzieję że jutro jeszcze coś popstrykamy żeby co było potem wspominać
Nie do końca się pogodziliśmy, ale rozmawialiśmy ze sobą bez podnoszenia głosu więc jest wszystko na dobrej drodze, ale o przytulankach na pewno nie ma mowy.. nie jest na tyle super by był masaż szyjki i żeby przyspieszyć poród..
Ciężko mi będzie Was nadrobić, taki ciężki mam ten tydzień.
Wzięłam się za porządne sprzątanie domu, pranie, prasowanie, mycie okien, pranie firanek.. eh masę pracy..
I o dziwo jak mój mąż był w domu i widział że sprzątam to nie było jeszcze południa jak zaczął mi pomagać w najcięższych pracach i tak została tylko już tylko kuchnia do gruntownych porządków.
Nawet zrobił parę zdjęć, dziś poszedł do pracy to mam nadzieję że jutro jeszcze coś popstrykamy żeby co było potem wspominać
Nie do końca się pogodziliśmy, ale rozmawialiśmy ze sobą bez podnoszenia głosu więc jest wszystko na dobrej drodze, ale o przytulankach na pewno nie ma mowy.. nie jest na tyle super by był masaż szyjki i żeby przyspieszyć poród..
marand
pełna szczęścia
- Dołączył(a)
- 6 Luty 2012
- Postów
- 1 508
hejka babeczki
Wracam do swiata zywych pomalu. We srode popoludniu zrobil mi sie zastoj w piersi. Nie wiem jak i skad bo piersi wcale nie byly przepelnione. Bok niesamowity. Goraczka w mgnieniu oka narosla prawie do 40 st. Trzymalo mnie dwie noce i dzien. Teraz sytuacja juz prawie opanowana choc jeszcze mam dwa guzki ktorych nie jestem w stanie do konca rozmasowac. takze uwazajcie na cyce i w razie czego od razu przykladajcie kapuste. Naprawde dziala cuda.
Natka graluluje. Super ze tak pozytywnie odebralas to przezycie. Mysle ze to wlasnie dlatego ze naczytalas sie strasznych rzeczy i nastawilas sie na najgorsze sprawilo ze nie bylo zaskoczenia i odbior byl bardziej pozytywny.
Lucalew tule mocno. Wiem ze jest ci ciezko ale to dla dobra twojego maluszka. Jeszcze chwila i bedzie zdrowiutki z wami w domku. Trzymam kciuki
Wracam do swiata zywych pomalu. We srode popoludniu zrobil mi sie zastoj w piersi. Nie wiem jak i skad bo piersi wcale nie byly przepelnione. Bok niesamowity. Goraczka w mgnieniu oka narosla prawie do 40 st. Trzymalo mnie dwie noce i dzien. Teraz sytuacja juz prawie opanowana choc jeszcze mam dwa guzki ktorych nie jestem w stanie do konca rozmasowac. takze uwazajcie na cyce i w razie czego od razu przykladajcie kapuste. Naprawde dziala cuda.
Natka graluluje. Super ze tak pozytywnie odebralas to przezycie. Mysle ze to wlasnie dlatego ze naczytalas sie strasznych rzeczy i nastawilas sie na najgorsze sprawilo ze nie bylo zaskoczenia i odbior byl bardziej pozytywny.
Lucalew tule mocno. Wiem ze jest ci ciezko ale to dla dobra twojego maluszka. Jeszcze chwila i bedzie zdrowiutki z wami w domku. Trzymam kciuki
reklama
Podobne tematy
- Odpowiedzi
- 11 tys
- Wyświetleń
- 669 tys
- Odpowiedzi
- 7 tys
- Wyświetleń
- 412 tys
- Odpowiedzi
- 3
- Wyświetleń
- 1 tys
Podziel się: