reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

🎉🎊 🌞 Sierpniowe kreski 🌞 🎊🎉

reklama
Cześć.. informoluje ,że Moja przygoda z tym co zaczęło się już dziać,się zakończyła🥺.
Wczoraj coś mnie bolało, dość mocno z prawej strony,nawet odkaszlnąć nie mogłam, bo taki dziwny ból, byłam w kościele na mszy,i był delikatny dziwny ból w dołu brzucha,po kościele patrzę a zaczyna coś delikatnie różowego lecieć,.w zasadzie to całą noc nie wyleciało nic,wszystko jakby gęste w środku było,ale już od rana,jakby ktoś kran odkręcił na maxa, po tych testach wiedziałam że nic z tego nie będzie, ale nadzieję jednak była,zresztą nawet lekarz był dobrej myśli bo kazał mi odstawić tabletki których w ciazy brać nie można,myślę że jutro już bety nie ma sensu robić,
Co o tym myślicie?doradzicie coś?
Przy 1 córce było to wszystko łatwiejsze, cykle mega nieregularnie,nawet nie była "planowana"bez starań,tylko co ma być to będzie i jest.a teraz cykle regularne a takie coś i takie problemy
 
Powiem Wam, że jedzenie pigułek anty jest dla mnie teraz czymś abstrakcyjnym 😅 nie umiem sobie tego wyobrazić, tyle lat brałam i było ok, a teraz to coś niesamowitego 😅 już na mnie czekają do odbioru w aptece, strasznie dziwnie się czuję z tym
Ja miałam brać od czerwca, ale... nie mogłam. Także rozumiem Cię doskonale ;)
 
Chłopy tak mają, klasyka. Pamiętaj! Tylko spokój może Cię uratować!
Umówiliśmy się, że o 6 jedziemy. To wiedząc jak to zawsze wygląda liczyłam, że o 7 ruszymy. No, ale się przeliczyłam. Na razie jest dobrze, nawet pieski w bagażniku mają jeszcze chłodno i grzecznie śpią. Chyba się zdziwią, że po podróży nie będą w domu, tylko u pani co karmi kiełbasą. Psinki mamę zaczepiają i prowadzą do lodówki, żeby im dała dobrego 😁
 
Hmm.. zapisałam się na sikanie, ale nie mam na co. Brawo ja. Na wiosce u rodziców nie ma gdzie kupić, może w punkcie aptecznym. W sumie i tak planujemy jechać do 'miasta" to zakupię.
 
reklama
ja tak samo cały dzień siedzę w domu przy biurku ale na szczęście muszę się ruszyć i z córką na plac zabaw chociaż idę;)
Ja w pracy zazwyczaj sporo chodziłam, zależy co miałam do roboty. Bo bywało i siedzenie przez klika godzin z ewentualnym deptaniem w miejscu. Psinkę przygarnęłam, żeby po powrocie z pracy mnie motywowała do wyjścia z mieszkania.
 
Do góry