tak, to w takim razie nie wina braku zachowania higieny badania. Ale robiłaś o najgorszej możliwej godzinie, bo o 7-8 rano prolaktyna jest najwyższa. Prolaktynę najlepiej badać koło 10, a nawet lepiej koło 11, po tym porannym szczycie. To raz. Dwa, że wysoka prolaktyna odpowiada za zaburzenia cyklu. Ty masz w miarę regularne, więc nie ma powodu do paniki
warto skonsultować z lekarzem, warto mieć pod kontrolą, ale ja bym zastanowiła, czy zanim się będziesz pchać w leki, których ulotka sprawia, że włosy dęba stają, to czy przez cykl nie brać niepokalanka i po miesiącu nie pójść na powtórne badanie, tym razem ok. 11
ale to najlepiej oczywiście po konsultacji z lekarzem i za jego zgodą. Leki na obniżenie prolaktyny są i działają ekspresowo, ale mają niestety bardzo nieprzyjemne skutki uboczne, możesz sobie poczytać ulotkę np. dostinexu.
Ja też miałam dwukrotność górnej normy. Niestety wpadłam w panikę, poleciałam na lekarzu wymuszać dostinex, spadło ładnie, ale po odstawieniu wróciło. W międzyczasie trochę się dowiedziałam, zaczęłam brać niepokalanek, chodzę na badanie prolaktyny o 11 i magia - piękny wynik w normie