czesc dziewczyny przepraszam za zwloke ale pogody dwojka dzieci to nie czas na BB i dlugie opowiesci
ialam
pozdrawiam was serdecznie jestesmyjuz we 4 w koncu! 30 kwietnia 2 tyg przed terminem przez cc planowane przyszedl na swiat BORYS!
OD POCZATKU;-)
mialam wskazania i zaswiadczenie od specjalisty do cc chcialam jak najwczensiej bo maz wyjezdza w ndz 25 maja zeby sie ogarnac majac termin na 15, udalo sie ale nie u nas w szpitalu tylko 50 km dalej pojechalismy mialo byc juz 29 ale z racjo ze jedna dzieczyna nie unmiala ur i miala cc ja przeszlam na 30< jak sie okazlao koleznka z sali potem> byl stres nie spalam cala noc warunki srednie;/
no nic przyszedl 30 przygotowania przyjechal maz potem czkanie i wejscie na cc samo ono w proownaniu z 1 1000 razy gorsze 6 czy 7 razyw bijala mi sie ze znieczuleniem strasznie sie czulam na cc i obsluga tez dawala wiele do zyczenia sala jak w horrorze z hanibala albo pily dzizas..po ok maly przy nas niby gra gitara poczym przyszla polozna wziela malego cos tam sie plula do meza czy nie widzielissmy ze sinieje a my ze nie bo oswietlenie porazka noc coz pojechali ze mna na sale i czekamy a dziecia dalej nie ma, wiec pytam kolezanki kiedy dostala do karmienia ze zaraz po ejsciu na sale wiec mowie: idzi zobaczdo meza, okazalo sie ze malyw inku na tlenie bo nalykal sie wod, mowimy ok niby sie pozbieral w nocy i wdzien padl nadal inku mierzenie funkji zyciowych saturacjci i badan i czekanie, w pt rano poszlam do lekarza bo nic konkretnego nie mowili tylko ze ma oznaki wczesniactwa dali mi tylko go na kangurowania i przystawienie na godzine i zauwazylismy z mezem ze mega plytko odycha i zle pow lekarzowi, rano poszlam przed ochodem a babka pow ze watroba powiekszona serduszko szmer malo zywotne a zaczela slowami: nie wiem jak pani to powedziec, muszec z Pania szczera.... ja w ryk, nogi jak z waty dzwonie po meza do tesciow rodzicow aze z dzieckiem jest coraz gorzej, nie funkcjonowalalm normalnie na relanium i jeszcze teskonta za wiktorema ahh plakac sie chce ;/ tego dnia o 8 zmienili sie lekarze i wywiad ze mna czy bylam chora leczylam zeby itd
mowie tak leczylam i tekst to wszystko jasne ja szok poszlam potem do lekarza < byl cudowny> ! Dr Wieczorek mowi ze mialam infekcje wewnatrzmaciczna i maly ja ma dlatgo tak sie dzieje ze robi mu badania i jak bedzie trzeba da anybotyk jesl jeden nie zadziala nastepny az bedze poprawa, wiecie co jest najelepsze w tym wszystkim ze crp mial caly czas ponizej i wyniki praktycznie praiwe w normie, ale lekarz zdianozowal gopo tej watrobie zaryzykowal i dal mu antybiotyk, bal sie jednak trafil w 10! jak juz myslelismy ze lepiej zaczala sie zolcic i dostal goraczki, kolejna lekaka juz rozkminiala przewiezienie go gdzies...na szczesci goraczka spadla mleko pil saturacja sie unormowala,ale przez zoltaczke znowu klapl i tak od dz do wt byl caly czas na lampach a antybiotyki przynosili poprawe, we wt go dostalam a w sr wrocilismy do domu, aktualnie jestesmy po kilku wizytach wszystko jest na dobrej drodze tylko trzeba sprawdzic serduszko na ktorym jest szmer niepokojacy 28 maja mamy wizyte u kardiologa...
poza tym maly jest leniwy taki jak maz poszedl na latwizne woli flache poza tym nie przybral ani grama po moim cycu dokarmianie szybko sie skonczylo,
Wiktor super zaregowal na brata cieszy sie nie ma akcji zazdrosci i fochow racze bunt i rozzpusczenie przez te dni jak mnie nie bylo ale wraca do normy bo juz wzielam go w obroty,
pogoda piekna wiekszosc czasu na dworze, budowa troche wolniej przez to wszystko ale daje rade, maz caly czas praca dom teraz wyjazd wiec pratycznie caly czas sama z dzieciakami, tesciowa sie oferuje z pomoca wiec korzystam jesli trzeba;-)
jesli chodzi o pozbiranie sie po cc super ale chyba stres i ardenalina zrobily swoje, z tym ze blizna brydka i zel zszyta jesem ale kit taam.
pozdrawiamy ;*