reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

sierpniowe ciężaróweczki 2011:D

reklama
flower gratulacje córci. Mam nadzieję, że wszystko u Was ok. Weszłam zerknąć, bo pamiętałam, że Twój termin niedługo, a tu Gabrysia już na świecie.
Niech zdrowo rośnie!


saaga teraz czas na Ciebie. Jak budowa domku?

Pflaume podjęłaś decyzję o przedszkolu?

Tutaj taka cisza, że aż strach. Ja nie potrafiłam tutaj w ogóle pisać, teraz coś pozmieniali i widzę, że moją wiadomość widać.
Nie wiem czy w ogóle ktoś tu zerka, a więc tyle.
 
Karolaola, jak fajnie, że napisałaś ;-) Napisz co u Was?

Kasi raczej nie dam do przedszkola.

Od czasu do czasu zaglądam na nasz wątek, ale tu już nikt nie piszę...
 
Pflaume fajnie, że jesteś;)
Czemu jednak zrezygnowaliście z przedszkola?

Igor chodzi do przedszkola- (żłobka prywatnego) od 3 tygodni. I powiem Ci, że jak na razie jestem bardzo pozytywnie zaskoczona. Miał 3,4 dni ostatnio, że nie chciał tam zostawać, ale znów jest ok. Chodzi teraz od 9-13,30 od poniedziałku znów godzinka dłużej.
Najważniejszy plus to uczy sie żyć z dziećmi- od zawsze naszym problemem było bicie dzieci przez Igora, a odkąd zaczął tam chodzić problemu nie ma. I to nie tylko w żłobku, ale i na placu zabaw, u sąsiadów czy gdziekolwiek idziemy Igor ładnie bawi się z dziećmi, komunikuje z nimi- nie bije, nie sypie piaskiem, nie wyrywa zabawek. Jestem bardzo szczęśliwa z tego powodu. Dodatkowo wyciszył się- w tym żłobku jest zawsze taki spokój jak się wchodzi, dzieciaki się bawią przy muzyczce, czytają- wszystko w ciszy, spokojnie.
Naprawdę jestem b. zadowolona i oby tak dalej.

Ja do pracy wracam początkiem kwietnia, D. też.

Marcelinka super sie rozwija, jest dalej mega spokojna, bezproblemowa. Jeszcze nie chodzi sama, ale z pchaczem czy przy meblach zasuwa. Przepada za Igorem i coraz lepiej się dogadują, fajnie tak na nich patrzeć jak się gonią, tulą, budują razem. Aż się chce żyć:tak:

Generalnie wszystko się jakoś układa. Myślami już w pracy (choć nie chcę, ale stres jest).


A u Ciebie co słychać? Plany drugiego dzieciątka odłożone na bok?
 
My jeśli już to też damy Kasie do prywatnego przedszkola.

Nie wiem czy jest sens, dawać młodą. Ma codzienny kontakt z dziećmi, świetnie się rozwija, ja nie pracuję więc mam dla Niej mnóstwo czasu. Przyznam szczerze, że boję się chorób bo w domu to prawie nie choruje. Jakiś katar czy kaszel się zdarzy nic poza tym.Zobaczymy, do września mamy jeszcze mamy ponad 6 miesięcy :-)

Planowaliśmy z M. starać się o drugie dziecko w marcu, ale póki co się rozmyśliłam...

Karolaola, cieszę się że u Was wszystko się tak fajnie układa i że Maluchy zdrowe :-)
 
Ostatnia edycja:
Powiem Ci, że ja chyba nie dałabym Igora do przedszkola gdybym nie musiała, no ale prędzej czy później dziecko i tak swoje przechoruje. Lekarka mówiła o 8 infekcjach w ciągu roku i my mamy właśnie pierwszą po 3 tyg. chodzenia i to najpoważniejszą chorobę dotychczas- zapalenie oskrzeli. Tydzień w domu, Marcelina podłapała, ale tylko przeziębienie u niej.
Też te chorowanie mnie przeraża, bo dzieciaki dotychczas tylko katar i kaszel i leczylismy się bez pomocy lekarzy, a tu oskrzela. . .

Przekladasz termin staranek czy odpuszczasz? Sporo obaw chyba masz?
 
Pewnie gdybym pracowała tak jak Ty, to Kasia by poszła do przedszkola. Chociaż też nie wiadomo bo ma babcię, która z chęcią by się Nią zajęła. Zawsze miałabym jakiś wybór :-)
Zastanawiam się czy też się opłaca posyłać Kasię do przedszkola. Jeśli by mi chorowała i przez 3 tygodnie była w domu, to za przedszkole prywatnie muszę zapłacić. Niezależnie od tego czy dziecko chodzi czy nie... Poza tym za 2,5 roku Kasia pójdzie do "zerówki". Mój siostrzeniec we wrześniu kończy 5 lat i na początku marca dostał zawiadomienie o zapisanie (obowiązkowe) Go do szkoły. Tak samo było z moją siostrzenicą rok temu. 2,5 roku szybko zleci, więc nam się nie opłaca.

Przez etap chorób nasze dzieci wcześniej czy później będą musiały przejść. Jak nie w przedszkolu, to później w szkole. Tego niestety nieunikniemy. Wszystko zależy też od odporności dziecka bo każde ma inną.

Jeśli chodzi o 2 dzidzie, to mam sporo obaw, w przeciwieństwie do M. Staranka chętnie bym sobie odpuściła, ale mój tak szybko nie zrezygnuje. Póki co staranka odkładamy na "dogodniejszy" termin. A ja mam nadzieję, że M. w końcu odpuści ;-)
 
Na te przedszkole to patrzę też jak na fundowanie już tak małemu dziecku obowiązku i to fajne nie jest, bo u nas np. czy Igor chce czy nie to idzie i to mnie smuci, ze odbieram mu dzieciństwo, swobodę, luz, ale cóż takie życie.

Oby Byłam z Igorem u ortopedy w związku z koślawością kolan i do kompletu mamy jeszcze stopy uciekające do środka i w efekcie buty profilaktyczne:/ noszone od rana do wieczora. . .nie byłabym sobą gdybym nie skonsultowala tego z jeszcze jednym lekarzem i 22.04 jedziemy do kliniki na wizytę. Ale jestem podłamana, że wiecznie coś . . .

Życzę podjęcia słusznej decyzji co do kolejnej ciąży oby bylo jak sobie życzysz ;-)

Jak Wam poszło z odpieluchowaniem?
 
Obowiązek jest na pewno, ale nie masz innego wyjścia bo do pracy musisz iść, a dzieci samych nie zostawiasz. Z jednej strony zabiera się Maluchowi dzieciństwo, ale z drugiej pójście do przedszkola też ma jakieś plusy. Między dziećmi jest inaczej. Dziecko nabywa nowych umiejętności, uczy się bycia w grupie, uodparnia się od chorób. A Ty w tym czasie możesz spokojnie pracować. Czasami musimy robić rzeczy, na które nie zawsze mamy ochotę.

Skonsultować się z drugim lekarzem zawsze warto. Będziesz miała pewność co do diagnozy. Nie łam się Karola na pewno będzie dobrze ;-) U tak małych dzieci łatwiej jest skorygować wady, grunt, że w miarę szybko je wychywyciłaś. Igorek przez jakiś czas po nosi buty i za kilka lat nie będzie problemu. Moja siostrzenica jak była mała też miała podobny problem i nosiła odpowiednie buty. Teraz ma 16 lat i problem znikł. Także głowa do góry ;-) Daj znać 22-go, jak po wizycie.

A jak Marcelinka, pewnie już chodzi? Główka się wyrównała? Jejku jak ten czas leci...Niedawno w ciąży byłaś, a tu Mała ponad rok już ma :-)

Dziękuje bardzo Karolcia, na pewno podejmiemy wspólną decyzję, co do 2 dzidzi. Wyjścia są dwa albo tak albo nie. Póki co wszyscy namawiają mnie na "tak", więc kto wie może się skuszę - zobaczymy ;-)

Odpieluchwanie ciężka sprawa u nas - miło, że pamiętasz. Kasia siku woła, jak ma ochotę, reszta ląduje wiadomo gdzie. O ile siku jako tako woła, to z kupą jest strasznie. Inaczej nie zrobi jak w pampka. Ręce już mi opadają, dziecko prawie 3 lata... Wprowadzilam nagrody za każde siku i kupkę na nocnik i nic to nie dało... Nie poddaje się i dalej walczę, mam nadzieję, że do sierpnia coś się ruszy i tak jest lepiej niż było...
 
Ostatnia edycja:
reklama
Marcelina sama jeszcze nie chodzi, boi się, ale przy pchaczu, meblach zasuwa.
O główce już nawet nie pamiętamy;-) tylko serce się cieszy, że taką a nie inną decyzję co do kasku podjęliśmy!


Odpieluchowanie to ciężka sprawa. Jedyne co moge podpowiedzieć to całkowicie schować pampki- tylko majtki zakładać no i cierpliwości życzyć. Ale to żmudny proces u nas był- 2 miesiące lania gdzie popadnie, jeden dzień poprawy, kolejne dwa regres i tak non stop. Ale prędzej czy później Kasia załapie tylko w Tobie/Was siła. Już też jest starsza dziewczynką, a więc jak przyjdzie piękna wiosna zaczęłabym radykalne odpieluchowanie. Po prostu majtki na pupkę i nie ma zmiłuj. Powodzenia!


A my już od 1,5 tyg. w domu. Nawet nie mam kiedy choć na chwilę wyjść, bo D. remontuje wejście do domu i całymi dniami go nie ma, a ja od 3 tyg. sama z dziećmi. Potrzebne mi już całkowite dotlenienie i ewakuacja choć na 2, 3 godzinki. Jeszcze do tego i mnie złapała choroba i głowa pęka, a nos na tyle zatkany, że nie czuje czy Mania zrobiła kupę czy nie tylko muszę odpinać pampka.
Igor na drugim antybiotyku, a Marcelina pewnie jutro i swój dostanie- jakoś nie umiemy się wyleczyć.
 
Do góry