reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

sierpniowe ciężaróweczki 2011:D

Tonya, no teraz to już musisz przystopować :-) Odpoczywaj ile się da bo później będziesz bardziej aktywna przy 2 Maluchów ;-)

Moje samopoczucie raz lepsze, raz gorsze. Wyniki, hm.. jeszcze nie robiłam bo nie mam kiedy. Po nowym roku już zrobię.

Co do sanek, to nie powinny dziewięć -
chyba. Moje z dzieciństwa nie rdzewiały, mam je do tej pory.

Karolaola, może przyjdą w następnym tygodniu.

Mi lekarz zabronił w ciąży miodu bo ma coś tam takiego w sobie co może szkodzić. Nie pamiętam co..

Znam to, Kasia też mi zawsze pod żebra wchodziła i kopała.
 
reklama
Ale cisza;-)

U nas choroba nie odpuszcza. Jest lepiej, ale jeszcze nas męczy, Igorek ma katar, a ja taki kaszel, że głowa boli...
Niestety zamek z kurtki padł i kupiłam nową, ale typowo tylko na te 3 miesiące, bo rozmiar 42, a i tak w marcu pewnie w brzuchu będzie na styk.

U nas po śniegu ani śladu, szaro, buro:-(. Oby na święta napadało.

Czwórki pchają się na całego i ratujemy się na noc paracetamolem, dentinoxem i camillą.


Mój mąż wymyślił jeszcze obniżany sufit w kuchni i mój tata działa z tym, a więc u mnie po porządkach zaraz śladu nie będzie i nie wiem czemu się na to zgodziłam:szok:

Dziewczyny jak u Was przygotowania? Odezwijcie się:-)
 
Hej dziewczyny.
Dziekuje za mile slowa, niby wiem ze mamy czas na chodzenie ale meczy mnie juz jak ludzie sie dziwia a to Igor jeszcze sam nie chodzi,przy meblach scianie smiga, z naszego towarzystwa prawie nikt nie wie ze Igrorek juz tyle przeszedl.
Karolaola chyba Ty sie pytalas czy wrocilam do pracy, nie siedze w domku na swiad pielegnacyjnym zrezygnowalam z pracy z wych bo i tak nie mialam zmiaru tam wracac a na swiad mam wieksze pieniazki, duzo zdrowka zycze podziwiam Cie ze zgodzilas sie na remont przed Swietami.
Taycia Toyna takze duzo zdrowka podziwiam Was dziewczyny
Ja chatke juz ogarnelam teraz jeszcze podlogi zmyc kurze itp u nas zeby tez daja w kosc maly w nocy zle spi. a co przygotowujecie na swieta z dan? my w 1dzien goscimy chrzestnych i musze cos wymyslec zrazow schabowczakow itp mam juz dosc
 
Hejka!

Ja Swiat w ogole nie czuje... u mnie +12'C!!!!!!!!!!:szok::szok::szok: choinki miec nie bedziemy,bo nie bede biegala za Szymonem co sekundke... W ogole sie mnie nie slucha...jego ulubionym zajeciem jest : TRZASKANIE DRZWIAMI! biedny Mikus i tak ladnie spi pomimo halasujacego Szymcia. My nadal podziebieni, Mikolaj zlapal zapalenie spojowek od Szymona, ja tez.. i ogolnie mam dosyc chorowania...w calym swoim zyciu nie przechorowalam tyle,ile teraz...

Na Swieta nie mam jeszcze nic,ani prezentow ani jedzenia przyszykowanego..nawet nie wiem co zrobic...
Chcialabym byc w Polsce....:-:)-(
 
Oj Taycia to nieciekawie u Was z tym chorowaniem. A bierzeesz jakies leki na odpornosc? +12 wow u nas dzis jest -6 ale strasznie wieje wczoraj tak nas zawialo wies byla odcieta od "swiata" sniegu mamy b duzo
 
Karolaola, długo Was męczy te choróbsko :-(
U nas po śniegu też nie ma śladu. Wczoraj jeszcze zdążyliśmy wyjść na sanki i popstrykać foty :-)
Zdrówka dla Was.

Ania, nie przejmuj się gadaniem ludzi. Mi też tak mówili jak byłam mała (2-3lata) „Taka duża a wózku jeszcze jedżi” Na, niektóre sytuacje trzeba się uodpornić i w razie w odpowiedzieć tak żeby po piętach poszło ( w razie chamstwa)


Taycia, co rusz coś łapiecie… Pogoń już te choróbskai niech nie wracają ;-)


U mnie dzisiaj męczący dzień. Kasia wstała dziś po 8, ale za to cały dzień biegała i rozrabiała. Nie było drzemki w ciągu dnia… Dzisiaj stukło mi ćwierć wieku i czuje się staro :-(

Kasia ma już 10 zębów i wychodzą kolejne. Mamy już wszystkie 1, 2 i wczoraj zauważyłam dwie górne 4 albo 5 (ciężko było dojrzeć) w każdym razie śa już wielkie, nie wiem jak z dołem bo już nie dała zobaczyć. Teraz przynajmniej wiem dlaczego była tak nie swoja w dzieńi płaczliwa w nocy – ząbki…

Co do Świąt, to już prezenty kupiłam wszystkie dzisiaj, jedzenie tak samo. Zostało tylko gotowanie potraw i ubranie choinki, ale to nie wcześniej niż w sobotę wieczorem :-)
 
Ostatnia edycja:
Aanka - tu problemem jest żłobek do którego chodzi Szymcio... przynosi wszystkie wirusy jakie są tylko możliwe,a lekarze rozkładają ręcę,że dziecko musi chorować kilkadziesiąt razy by nabrać odporności...
Ja karmię piersią .. hmmm może lepiej zabrzmi dokarmiam,więc kuruję się domowymi sposobami..mlekiem z czosnkiem i miodem i masłem, herbtką z malin itp.
Pflaume - ooooo sto lat Kochana! spelnienia najskrytszych marzeń!!!!!!!!!! i dużo radości z Kasieńki!
 
aankaa to czekamy tu na Ciebie częściej! Pokaż nam Igorka. I tak jak Pflaume pisze nie przejmuj się gadaniem ludzi i przygotuj ciętą ripostę, a odechce się im pouczania! Każde dziecko rozwija się swoim tempem i przecież nie mówimy o kilkulatku, który nie chodzi tylko o niespełna półtoraroczniaku!
Zazdroszczę śniegu, bo ja lubię taką mroźną zimę i do niedawna u nas taka była, a od 2 dni pada deszcz:confused2:

taycia
w Twojej sytuacji to w ogóle nie czułabym wyrzutów odpuszczając sobie wielkie sprzątanie i przygotowywanie świąt . A z potraw to bym przygotowała jakieś ulubione bez zachodu i stania przy garach barszczyk z kupnymi uszkami, rybka, sałatka warzywna ... Może za rok uda się Wam przylecieć?

Pflaume zazdroszczę tych sanek, Igor jeszcze nie zasmakował, bo dalej ich nie ma. Kombinezon dotarł- awizo było w skrzynce od piątku (a my cały piątek w domu więc listonoszowi nie chciało się przesyłki taszczyć i mogłam tak czekać na nią) a na poczcie szał:szok: tyle ludzi to ja w jednym pomieszczeniu widziałam tylko w kościele.
Cały dzień bez drzemki wow u nas jeszcze takiego dnia nie było...
Wszystkiego najlepszego:tak:, czym Ty się martwisz młoda jesteś tylko się cieszyć!
My jeszcze na zakupy jedzeniowe musimy się wybrać, ale już wiem co nas czeka- te tłumy.



Wieczorem miałam stresa, bo Igor spadł z toalety (wchodzi tam i majstruje przy spłuczce) tak niefortunnie, że na główkę i do tego tak się jakby w karku 'złamał' (główka mu się odgięła) serce miałam w gardle:no: płakał strasznie, ale jak dał się uspokoić to było ok. Guza za bardzo nie ma, ale co chwilę chodzę i sprawdzam czy nic mu nie jest i oddycha...



Piję syrop Tonyi, ale kaszel mam tak paskudny, że wszystko mnie od niego boli i co wstyd pisać bez podpaski ani rusz. Nie wiem czy to fakt, że jestem w ciąży i mięśnie krocza mam osłabione czy po prostu efekt w sumie już 2 porodu (pierwszy kaszel od porodu Igora) ale no nie panuję nad tym przy tak mocnym kaszlu i modlę się, żeby to był efekt ciąży, a nie już 'powikłań' poporodowych:no:
 
Karolaola - oj Szymon tez wszedzie wlazi,ale nie umie schodzic,wiec zawsze krzyczy ,ze ktos ma mu pomoc :tak: ale wspolczuje przezyc.. to zawsze jest takie stresujace dla nas Mam,ze szok...

Cwicz prosze miesnie Kegla...ja przez to (az wstyd pisac na forum) mam opadajace scianki pochwy,ktore jak skoncze karmic trzeba bedzie podniesc hormonami ... podobnie jak Ty nie potrafilam czasami zatrzymac moczu :eek::sorry:

Mikus ma znowu cholerny katar...az oddychac nie moze...ja sie legalnie wykoncze... tak mnie te choroby stresuja,ze szok... :angry::angry::angry: bo wiem,ze (odpukac) jak cos sie dziac bedzie to od razu wrocimy do szpitala,a ja nie chce juz nigdy tam z dziecmi wracac :-:)-:)-(

Milego dnia Babeczki!
 
reklama
Taycia współczuję Wam ogromnie i trzymam kciuki żebyś nie musiała do szpitala wracać, tym bardziej teraz gdy do Świąt już tak blisko...Trzymaj się kochana, ależ macie pod górkę wciąż...
Karolaola oj wiem co przeszłaś z tym upadkiem, bo sam opis już mnie zmroził...mam nadzieję, że Igorkowi nadal nic nie jest. A mięśnie Kegla też powinnam częściej ćwiczyć :baffled: To jest na pewno konsekwencja tak szybkiej kolejnej ciąży, mięśnie dostały już za pierwszym razem a teraz są słabe, ale można wszystko wyćwiczyć ponoć, tylko lepiej zawczasu niż po porodzie.
Podziwiam, że się zgodziłaś na te przeróbki w kuchni...

Ania dołączam się do tego co pisałay dziewczyny - na wszelkie komentarze ludzi trzeba się mocno uodpornić i przygotować sobie kilka wariantów odpowiedzi.

Pflaume wszystkiego co najlepsze i wymarzone dla Ciebie!!!! Jejuś Ty piszesz, że się staro poczułaś a ja zaraz po nowym roku kończę 34 :szok:

A my mamy już od niedzieli choinkę ubraną (zawsze wyjeżdżamy na Święta więc wcześniej swoją ubieramy) - mały zachwycony, ale jak się raz ukuł to ją podziwia z daleka :-D I raczej są to wszystkie przygotowania do Świąt jakie zamierzam zrobić...wczoraj byłam u gina, szyjka się skraca więc muszę odpoczywać więcej i z reszty przygotowań jestem rozgrzeszona ;-) Wyszły te moje spacery z sankami....:eek: W sobotę wyjeżdżamy do moich rodziców więc tylko pranie i pakowanie walizek mnie jeszcze czeka.
 
Do góry