Pflaume
Szczęśliwa Mama :)
- Dołączył(a)
- 8 Styczeń 2011
- Postów
- 1 003
Taycia, ja też ledwo dałam. Najgorsze było to wymuszanie. Kasia też ma drzemki.
Wstaje po 6, wypiję mleczko i śpi ze mną do 7.30-8. Później12-12.30 idzie drugi raz spać i tu zależy 1h-2h śpi. Na noc idzie spać 19 czasami wcześniej.
Dzisiaj usnęła normalnie o 12 :-) Ale zrobiła nam pobudkę o 4.30…
Mama, na to wychodzi, że to nasz pociechy weszły w taki wiek. Nic innego nie zrobimy jak tylko musimy zacisnąć żeby i przejść ten okres. Ja staram się tłumaczyć Kasi co Jej wolno, a czego nie. Są dni, że słucha, są, że nie i mam wtedy wrażenie, że jakbym mówiła do ściany. Mimo tego staram się być konsekwentna, może z czasem to mi się opłaci.
Tonya, no dzisiaj już jest o wiele lepiej. Ja nie już po godzinie odpuściłam sobie usypianie bo stwierdziłam, że to nie ma sensu. A każda próba lulania i śpiewania itp doprowadzała Kasie do jeszcze większego „nakręcanias ię” tak jak piszesz. Moja mama oczywiście, „że jak to spać nie będzie i że nie wytrzyma do wieczora” Ja się uparłam i mówię, że wytrzyma i pójdzie spać jak będzie zmęczona. Miałam rację Kasia przed 18 zaczęła sama upadać ze zmęczenia. O 18 (zwykle jest myta) umyłam Ją dałam mleczko i usnęła w 5 minutbez płaczu i marudzenia :-)
Wstaje po 6, wypiję mleczko i śpi ze mną do 7.30-8. Później12-12.30 idzie drugi raz spać i tu zależy 1h-2h śpi. Na noc idzie spać 19 czasami wcześniej.
Dzisiaj usnęła normalnie o 12 :-) Ale zrobiła nam pobudkę o 4.30…
Mama, na to wychodzi, że to nasz pociechy weszły w taki wiek. Nic innego nie zrobimy jak tylko musimy zacisnąć żeby i przejść ten okres. Ja staram się tłumaczyć Kasi co Jej wolno, a czego nie. Są dni, że słucha, są, że nie i mam wtedy wrażenie, że jakbym mówiła do ściany. Mimo tego staram się być konsekwentna, może z czasem to mi się opłaci.
Tonya, no dzisiaj już jest o wiele lepiej. Ja nie już po godzinie odpuściłam sobie usypianie bo stwierdziłam, że to nie ma sensu. A każda próba lulania i śpiewania itp doprowadzała Kasie do jeszcze większego „nakręcanias ię” tak jak piszesz. Moja mama oczywiście, „że jak to spać nie będzie i że nie wytrzyma do wieczora” Ja się uparłam i mówię, że wytrzyma i pójdzie spać jak będzie zmęczona. Miałam rację Kasia przed 18 zaczęła sama upadać ze zmęczenia. O 18 (zwykle jest myta) umyłam Ją dałam mleczko i usnęła w 5 minutbez płaczu i marudzenia :-)
Ostatnia edycja: