reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

sierpniowe ciężaróweczki 2011:D

karolaola, w żadnym razie na pole nie wychodź. Po pierwsze gdzie z zakaźnym dzieckiem na spacery, po drugie, tak jak Jagienka pisze, nie wolno "przeziębić" ospy.

U nas też na ospę dają Haviran. Natomiast są zwolennicy i przeciwnicy. Zwolennicy Heviranu twierdzą, że szybciej i łagodniej Ospa przechodzi, przeciwnicy twierdzą zaś, że lek nie pozwoli organizmowi wytworzyć odpowiedniej ilości przeciwciał i ospa może powrócić po latach.

Co do gencjany, to nam lekarka zamiast niego poleciła używać Pudru Plynnego z anestezyną. Nie brudzi ubrań i wysusza ładnie krostki.
 
reklama
Ja heviran biorę na tego półpaśca i na opryszczkę jak mi się robi. Będę go obserwować i jakby co udam się do lekarza jednak... A ile u Was trwało od pierwszego wysypu do zagojenia zagojenia strupów?. Igor ma już kilka wypełnionych płynem, a kilka plamek razem około 20 wykwitów ...

U nas krostki pojawiły się z początkiem lipca. Po jakichś 14 dniach zaczęły odpadać strupki. Cały lipiec synek przesiedział w domu, źle wspominam tę cholerną ospę.

Oby u Was szybciej się to wszystko wygoiło!!!
 
Ostatnia edycja:
Nikos gratulacje jedyneczki!!:-) kto i kiedy znalazł?

Ten puder płynny to nie był czasem Tanno-Hermal Lotio- ja tego używam dla siebie i dziś małego wysmarowałam też.
 
Nikos gratulacje jedyneczki!!:-) kto i kiedy znalazł?

Ten puder płynny to nie był czasem Tanno-Hermal Lotio- ja tego używam dla siebie i dziś małego wysmarowałam też.

Moja mała zawsze niechętnie otwiera buźkę żeby mamusia mogła sprawdzić czy nie ma ząbka. Zatem po jakimś tygodniu niezaglądania;-) przedwczoraj udało mi się zerknąć.
Chyba ten puder mamy, jak masz z anestezyną to na pewno on.

Któraś mama pytała czy nasze dzieci się złoszczą. Oj moje dziecko bardzo potrafi się złościć. Wydaje z siebie wtedy syk lub warczenie.

Blackberry, moja raczej nie ma teraz takiej wysypki. Jak miała początek AZS to miała wysypaną całą buźkę. Ale to pewnie co innego.
 
Jagieńka widać,że doświadczona mama jesteś:-) Dobrze wiedzieć jak postępować z tą ospą, tak na przyszłość;-)

Blackberry, Kasia nie ma kaszki za to od czasu do czasu robi Jej się na policzkach pojedyncza krostka, ale później znika. Nie mam pojęcia od czego…

Jak Wasze maluchy podłapały ospę? Szczerze mówiąc / pisząc to myślałam, że nasze Skarbki są jeszcze na nią za małe, że chorują starsze… :confused2: Widocznie na to nie ma reguły. Jedno wiem na pewno nie wolno ospy przeziębić i się drapać bo mogą zostać „blizny”.

Nikos, gratuluje pierwszego ząbeczka :-) My jeszcze czekamy…
 
Ostatnia edycja:
Na ospę najczęściej chorują dzieci w wieku przedszkolnym i szkolnym. Natomiast jak nasze maluszki mają styczność z wirusem to nic ich niestety przed ospą nie uchroni. Są szczepionki, no ale to już inny temat, temat rzeka.

Mój synek chorował jak byłam w 8 m-cu ciąży. Zaraził się oczywiście w przedszkolu.
 
Kasia, na razie odpukać nie choruje i mam nadzieję, że ten stan utrzyma się jak najdłużej;-)

Nie zależnie od tego czy maluszek czy starszy, to choroba jest dość uciążliwa. I nawet jak by się chuchało i dmuchało, to i tak się zarazi. A szczególnie jak ma się styczność z innymi dziećmi.
 
A tą gencjanę to sama rozrabiam albo ze spirytusem albo z wodą tak?

Ja heviran biorę na tego półpaśca i na opryszczkę jak mi się robi. Będę go obserwować i jakby co udam się do lekarza jednak... A ile u Was trwało od pierwszego wysypu do zagojenia zagojenia strupów?. Igor ma już kilka wypełnionych płynem, a kilka plamek razem około 20 wykwitów ...

Ja kupowałam już gotowy roztwór gencjany (i spirytusowy i wodny) jeśli chodzi o pudry to koleżanki chwaliły (sama też używałam jak pozasychały ) mleczko "Pudroderm" ale teraz jest tego mnóstwo teraz więc chyba to o którym pisze Nikos też się sprawdzi,chyba najważniejsze jest konsekwentne smarowanie :tak:
U nas też od momentu bąbli do odpadnięcia strupków ok.14 dni minęło.

Jagieńka widać,że doświadczona mama jesteś:-) Dobrze wiedzieć jak postępować z tą ospą, tak na przyszłość;-)

Jak Wasze maluchy podłapały ospę?

Tyle mojego doświadczenia co przeszłam z moją trójcą ;-) Chorowały jedno po drugim,Oliś przyniósł ze szkoły i pozarażał resztę,najgorzej przechodził najstarszy,najłagodniej Laura :tak:
Wiesz,ospa jest baardzo zaraźliwa,nie bez powodu nazywa się ją "wietrzną" i najbardziej na parę dni przed pojawieniem się wysypki więc często nawet nie wiesz i nie jesteś w stanie zapobiec chorobie....

Nikos-GRATULACJE dla Lenki :-)

Laura wstała dzisiaj znowu o 5.00 :eek: chyba musze przesunąć jej porę spania...zacznę od 15 minut i co parę dni będę zwiększać aż do godzinki,mam nadzieję że się przestawi bo co prawda ja nie lubię rano leniuchować ale ta 5.00 to masakra...oczu nie mogę otworzyć :szok:
 
Witam dziewczyny!
Nikos- gratulacje ząbka dla Leni. My już też mamy 2 na dole.
Jagienka współczucie rannego wstawania. Moja też często tak wstaje. Masakra!
Mój starszy synio też chorował na ospę jak byłam w ciąży. Ale leciutko to przeszedł. My smarowaliśmy tzw. fioletem. Ale trzeba w domu swoje odsiedzieć.
Karolaola- zdrowia dla Igorka. Lepiejnie wychodżcie z domu. Wszystko przejdzie. Mam taką sytuację jak Ty. My też na górze a teście na dole. Ale jest ok. Ale jak miałyśmy wspólną kuchnię to bywało różnie!
Pflaume-jak u Ciebie? Jak tam sunia? Masz rację przed chorobami dziecka nie uchroni.
 
reklama
My smarowaliśmy tzw. fioletem.

Czyli gencjaną :tak: wiecie,moje dzieci chorowały zimą,w domu było chłodno,żeby ich wysmarować musiałam grzać w łazience,ten puder długo zasychał a jak za szybko ubrałam to się ścierał, fiolet raz-dwa zasuszał no i np na główce świetnie się sprawdził bo przez włoski nie wszystko widziałam (mimo że nie ma ich dużo) a tak byłam spokojna że posmarowałam wszystko.
Ale dzisiaj pogoda...:dry: u Was też tak pada?
 
Do góry