- Dołączył(a)
- 5 Sierpień 2011
- Postów
- 5
Dziewczyny, po dzisiejszej wizycie u rehabilitantki, która zwróciła uwagę na "brzoskwiniową" skórę Mikołaja zaczęłam się zastanawiać czy nie ma "żółtaczki karotenowej". Wcale nie żartuję. Młody jest taki jakby lekko opalony. Ja tego tak bardzo nie widzę -dopiero jak jest z innymi dziećmi, a czasem ktoś mówi, ze ma ładny kolorek...Cholerka, czy można dostać "karotenówki" od słoiczków? Sądziła, że tam ilość karotenu jest jakoś przemyślana. Młody nie zjada dużo obiadu - ok 130gram, ale na etykietkach prawie wszędzie marchewka...po 22%, 38% - najwięcej w gerberach, które Mikołaj lubi najbardziej. Kit z kolorem skóry, ale to podobno bardzo obciąża wątrobę. Czy któraś z Was ma jakąś wiedzę na ten temat???
Blackberry, beta-karoten podawany w zbyt dużych ilościach może spowodować osłabienie lub wręcz utratę apetytu, a przy długotrwałym przedawkowaniu obciążać delikatną wątrobę dziecka. Jednym z objawów nadmiernej ilości beta karotenu w diecie dziecka jest pomarańczowy odcień skóry. Zaleca się, aby do czasu, kiedy skóra dziecka nie odzyska naturalnego wyglądu (co może trwać nawet kilka tygodni), ograniczyć spożywanie nie tylko marchewki, ale także innych warzyw i owoców bogatych w beta-karoten m.in. dyni, pomidora, moreli, brzoskwini, nektarynki, groszku zielonego, szpinaku i fasolki szparagowej. Zachęcam Cię, byś spróbowała zredukować liczbę posiłków zawierających beta-karoten, w zamian podając np. Kurczaka w kremie z jasnych warzyw Gerber, Ziemniaczki z gotowaną rybką i natką pietruszki Gerber bądź Delikatnego kurczaka z ziemniaczkami Gerber. Zastanów się też, czy nie podajesz dodatkowej dawki karotenu pod postacią soczków przecierowych. Wówczas, mogłaby wystarczyć zmiana soku.
Ekspert.Nestlé
---
Ekspert.Nestlé, udziela porad i odpowiada na pytania związane z produktami NESTLÉ, a także kwestiami dotyczącymi żywienia. Zapraszam do dyskusji.