reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

sierpniowe ciężaróweczki 2011:D

Kurczaki...dwa miesiące to dużo,tyle go w domu nie moge trzymać ale chyba pierwszy tydzień sobie daruję...ogólnie Oliś dużo nie choruje,ostatnio (przed ospą) troszkę więcej ale zwalałam to na pogodę :sorry:

Fakt...koleżanka bardzo pomocna,gdyby nie ona-musiałabym się wywewnętrzniać przed teściową ;-)
 
reklama
Dziewczyny, warto zachować umiar w 'kiszeniu' dzieci w domu po chorobie. Powietrze, ruch, światło, chłód, a nawet mróz są niezbędne do prawidłowego rozwoju układu immunologicznego. To dzięki jesiennym i zimowym spacerkom maluszki zdobywają zdolności adaptacyjne do zmieniających się warunków zewnętrznych, ich układ odpornościowy dojrzewa, a dzięki temu mniej chorują. Nie będę Was zanudzać, ale gorąco namawiam do codziennych spacerów!
Np. przeziębione dziecko, pod warunkiem, że nie gorączkuje i będzie odpowiednio ubrane, szybciej wykuruje się jeśli będzie wychodziło z domu, gdyż to zmobilizuje jego układ odpornościowy.

Pozdrawiam
Spacerująca mama Michała ;-)
 
meggy, jakby to nie było konieczne to nie siedziałybyśmy z dziećmi w domu. Ale przecież teraz nie będziemy pisały historii choroby.

Mieszkanie jest wietrzone także nie kisimy dzieci jak to ładnie napisałaś;-):-D
 
hejka
Maja dzis ma "urodzinki"- 5 miesiecy :-)
taycia Mama 2000km od rodziny? - gdzie Ty wyjezdzasz?
meggy ​my wychodzimy codziennie na spacerek- nawet jakbym nie chciala to musze sila wyzsza jak sie jest samemu
 
Dziewczyny, warto zachować umiar w 'kiszeniu' dzieci w domu po chorobie. Powietrze, ruch, światło, chłód, a nawet mróz są niezbędne do prawidłowego rozwoju układu immunologicznego. To dzięki jesiennym i zimowym spacerkom maluszki zdobywają zdolności adaptacyjne do zmieniających się warunków zewnętrznych, ich układ odpornościowy dojrzewa, a dzięki temu mniej chorują. Nie będę Was zanudzać, ale gorąco namawiam do codziennych spacerów!
Np. przeziębione dziecko, pod warunkiem, że nie gorączkuje i będzie odpowiednio ubrane, szybciej wykuruje się jeśli będzie wychodziło z domu, gdyż to zmobilizuje jego układ odpornościowy.

Pozdrawiam
Spacerująca mama Michała ;-)

:eek: Przetrzymanie dziecka chorego na ospę dwa tygodnie w domu to ZALECENIE lekarza...zupełnie nie rozumiem Twojego wpisu :confused2: Poza tym-jak napisała Nikos-mieszkanie jest CODZIENNIE porządnie wietrzone i tak na marginesie-hartuje się ZDROWE dziecko.

Karola-gratki dla Mai :-) Laura kończy pięć m-cy za 3 dni :tak:
 
Ostatnia edycja:
:eek: Przetrzymanie dziecka chorego na ospę dwa tygodnie w domu to ZALECENIE lekarza...zupełnie nie rozumiem Twojego wpisu :confused2: Poza tym-jak napisała Nikos-mieszkanie jest CODZIENNIE porządnie wietrzone i tak na marginesie-hartuje się ZDROWE dziecko.

Karola-gratki dla Mai :-) Laura kończy pięć m-cy za 3 dni :tak:

Przepraszam za niezrozumiały wpis :sorry: To się więcej nie powtórzy.
 
Maggy dziecko z ospą musi 2 tygodnie po ustaniu wychodzenia krost siedzieć w domu. W zimie z dwóch powodów aby nie przeziębić ospy i aby nie zarażać innych. Ospa inaczej wiatrówka przenosi się błyskawicznie.

Radko ma katarek ale bez gorączki więc chodzimy co dziennie. Choćby na chwilkę po Franka. A dziś słonko, mrozik i w nosku mu tak ładnie 'wyczyściło' to powietrze.

Jagienka ja bym go troszkę przetrzymała choć Fran po przepisowych 3 tygodniach poszedł do dziadka na urodziny i uwaga....zaraził jeszcze swojego kuzyna hahaha choć myślałam, że to już niemożliwe - a jednak :eek: Ale to był maj i było cieplutko :)
 
Jagienka ja bym go troszkę przetrzymała choć Fran po przepisowych 3 tygodniach poszedł do dziadka na urodziny i uwaga....zaraził jeszcze swojego kuzyna hahaha choć myślałam, że to już niemożliwe - a jednak :eek: Ale to był maj i było cieplutko :)

To już wiem czemu wszyscy znajomi unikają nas niczym ognia :-D mimo że minęły (u Olego) ponad trzy tygodnie od pojawienia się wysypki.

Żeby katarek szybko Radziowi minął! Niby TYLKO i AŻ katar,takie niby nic a potrafi nieźle dokuczyć maleństwu :baffled:

Meggy,po prostu następnym razem zapoznaj się z większą częścią wątku,gdybyś doczytała czemu nasze,moje i Nikos dzieci muszą być w domu-zdałabyś sobie sprawę że Twój post był nie na temat bo o zbawiennym działaniu spacerów każda z nas wie bardzo dobrze :tak: czasem po prostu TRZEBA zostać w domu i to nie podlega żadnej dyskusji.
 
reklama
Karolap5 gratulacje dla Mai z okazji 5 miesięcy, u mnie Mała z tej okazji zrobiła mi prezencik i przespała całą noc, więc może u Ciebie też była jakaś niespodzianka :-)
Mlodam gratulacje z okazji 6 msc…,maggiczne pół roku :-)

Ostatnio oglądałam program najstarsze matki i w Wielkiej Brytanii kobieta urodziła dziecko w wieku 66 lat. Tak się zastanawiam jak ona sobie wyobraża opiekę nad dzieckiem za 10 lat, przecież ona sama będzie wymagała opieki. A co gorsza jakby zmarła i osierociłaby dziecko.
Qrcze jak można zdecydować sie na coś takiego.
Ostatnio wkręciłam się też w temat szczepionek i jestem troszkę przerażona tym co czytałam, dobrze, że mam jeszcze pół roku do następnego terminu szczepień.
 
Do góry