reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

sierpniowe ciężaróweczki 2011:D

pytanko wprowadzam gluten i co stopniowo go zwiększać czy cały czas trzymać tę samą dawkę? a jak zwiększać to w jaki sposób? i co z tymi kukurydzianymi kiedy można????


Kurcze, ja daję te chrupki kukurydziane, ale musze mieć odpowiednie chrupki, inaczej boję się, że się zadławi. Może lepiej się wstrzymać. W poradnikach piszą, żeby dawać od 7 miesiąca.
 
reklama
Buuuu... byliśmy u opiekunki :baffled: no i na dzień dobry Szymon wpadł w histerię... płakał jak opętany... później ( z mojej winy,bo dzisiaj chciałam zobaczyć czy pasuje mu inne mleko) miał zatwardzenie i wił się z bólu jak szalony :nerd::nerd: wróciliśmy do domu po godzinie :no: :no:jestem załamana...za dwa tygodnie wracam do pracy,a On nie może znieść 5 min :-:)-( spróbujemy żeby Niania do Nas przyjeżdżała... może wtedy się do niej przyzwyczai i będzie łatwiej,bo póki co RYCZEĆ mi się chce....:-:)-(

Karolaola - podobno im starsze dziecko tym gorzej z wyprowadzić od rodziców... że dziecko się przyzwyczaja i potem rozłąka jest jeszcze gorsza i trudniejsza....
 
Nikos co do chrupek...toć to zaraz już 7 miesiąc u naszych bąbli......;-)

Taycia ja mam wrażenie, że ty za dużo słuchasz 'wszystkich z rodziny' a za mało ufasz sobie.....po co małemu fundować teraz nową 'atrakcję' w postaci nowego, osobnego pokoju. Zaraz będzie się musiał zmierzyć z nową Nianią, brakiem mamy przy kąpieli, zmieniasz mu ciągle mleko........Poszukaj w necie....dzieci lubią rytuały i stabilizację....może dla tego tak Ci ostatnio płacze.
Mój Fran 'poszedł' do siebie jak miał 2 latka. Ot tak z dnia na dzień, bez cyrków, płaczów....był gotowy. Radek pewnie za rok jak się przestanie budzić 'dojdzie' do Franka i też dostaną piętrowe łóżko :-)......

Oj, oj na teściową się żaliłaś ale widzę, że wszyscy ci z rodziny mówią/wiedzą co jest dla Szymka 'najlepsze' :-( Mam nadzieję, że mnie dobrze zrozumiałaś i się nie obrazisz ;-)
 
bylysmy dzis z Maja u lekarza
Maja lekko przeziebiona dostala syropek na gardelo, lek na plesniawki
i kupilam nurofen na zabki

zobaczymy jak bedzie spac
lece bo padnieta jestem
 
Oj dawno nie zaglądałam i nie dam rady nadrobic zaległości. Mój synus ma się dobrze i w końcu łapie się za nózki. Bardzo marudzi na zabki ale daje mu czasami viburcol zeby sie nie męczył. Nie siedzi jeszcze sam ale raczej go nie sadzam zeby sprawdzic czy sie utrzyma. W ogóle taki szybko w rozwoju nie jest. Potrzebuje czasu tym bardziej ze jest klocuszkiem. Bawi się ustkami:pryka sobie. Nie miesci sie juz prawie w gondoli ale i tak dzisiaj przymroziło wiec spacerku nie bedzie. W pon na dobre wracam do pracy bo ferie sie kończą. Tydzień temu przezyłam traume bo musiałam małego zostawic na 6 dni. To był koszmar ale juz wróciłam i jest ok. Pozdrawiam i postaram sie czasami zajrzec.Miłego dnia i zdrówka dla bąbelków.
 
Hejka :-)
My już po mału żegnamy się z ospą,mała ma jeszcze parę strupków,Dawid gorzej ale chociaż go nie swędzi,kąpiemy się jeszcze w kalii i smarujemy...no i jeszcze minimum tydzień musimy siedzieć w domu co doprowadza mnie na skraj depresji ale cóż....trzeba zacisnąć zęby...
Może wieczorkiem jak położę małą troszkę Was nadrobię i skrobną więcej :tak:
 
JJ - rozumiem o czym piszesz i szanuję twoje słowo. Defakto od kiedy urodziłam dziecko zostałam określona jako 'nadwrażliwa, nadopiekuńcza i depresyjna Matka' i fakt nie wierzę w siebie i szukam informacji ,porad u innych tylko i wyłącznie dlatego,że nie chcę popełnić błędów wychowawczych ,że np. dziecko śpi z rodzicami do 5 roku życia itp. Masz rację... co chwilę jakieś zmiany... z mlekiem już testować nie będę... jedynie co to musimy przejść powoli z Nutramigenu 1 na 2. Niania w przyszłym tygodniu będzie przychodziła codziennie. Szymuś kąpany będzie samodzielne przez Tatę już każdego dnia. Czasami się motam,chcę jak najlepiej,a tylko słyszę,że to źle to tamto źle,że moja wina,że On taki za mną,że za dużo czasu mu poświęcam... :-( nie jest łatwo być Mamą 2000 km dalej od rodziny wiedząc,że oparcie mam tylko w Mężu,więc nie dziwota,że próbuję szukać złotych rad na odległość....
 
Hejka :-)
My już po mału żegnamy się z ospą,mała ma jeszcze parę strupków,Dawid gorzej ale chociaż go nie swędzi,kąpiemy się jeszcze w kalii i smarujemy...no i jeszcze minimum tydzień musimy siedzieć w domu co doprowadza mnie na skraj depresji ale cóż....trzeba zacisnąć zęby...
Może wieczorkiem jak położę małą troszkę Was nadrobię i skrobną więcej :tak:

Kochana, ja nie wychodzę na polko już od tygodnia, a czeka mnie jeszcze 2 tyg. Też ledwo sama ze sobą wytrzymuję.:no::wściekła/y::crazy::rofl2:
 
Kochana, ja nie wychodzę na polko już od tygodnia, a czeka mnie jeszcze 2 tyg. Też ledwo sama ze sobą wytrzymuję.:no::wściekła/y::crazy::rofl2:

No to możemy sobie uścisnąć ręce,ja siedzę już od ponad trzech tygodni,od dnia w którym wysypało Olego,tylko migiem na "zakupy" do pobliskiej żabki jak teściowa wpadnie z wizytą :-(
Większe zakupy robi mi koleżanka,robię jej listę,daję auto i jedzie...z małą zostać się boi...szkoda mi chłopców,takie ferie mileli...nie wiem teraz,Olego puszczać w pn do szkoły czy przetrzymać i pofaszerować witaminkami?
 
reklama
No to możemy sobie uścisnąć ręce,ja siedzę już od ponad trzech tygodni,od dnia w którym wysypało Olego,tylko migiem na "zakupy" do pobliskiej żabki jak teściowa wpadnie z wizytą :-(
Większe zakupy robi mi koleżanka,robię jej listę,daję auto i jedzie...z małą zostać się boi...szkoda mi chłopców,takie ferie mileli...nie wiem teraz,Olego puszczać w pn do szkoły czy przetrzymać i pofaszerować witaminkami?

Ja bym potrzymała w domu. No ale mój jest strasznie chorowity. Wczoraj pediatra mówiła, że dziecko po ospie, tak do około 2 miesięcy ma obniżoną odporność.

Super, że masz taką koleżankę, która Ci pomaga. :happy:
 
Do góry