reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Kochani, niech te Święta będą chwilą wytchnienia i zanurzenia się w tym, co naprawdę ważne. Zatrzymajcie się na moment, poczujcie zapach choinki, smak ulubionych potraw i ciepło płynące od bliskich. 🌟 Życzę Wam Świąt pełnych obecności – bez pośpiechu, bez oczekiwań, za to z wdzięcznością za te małe, piękne chwile. Niech Wasze serca napełni spokój, a Nowy Rok przyniesie harmonię, radość i mnóstwo okazji do bycia tu i teraz. ❤️ Wesołych, spokojnych Świąt!
reklama

Sierpień 2012

Witajcie po weekendzie, czas wrócić do życia na forum ;) wyspałam się, do rana przy kojcu a potem jeszcze w łóżku, ta moja niedobra suka woli spać ze mną niż ze szczeniakami, spała ze mną na kołdrze przy kojcu a potem rano poszła ze mną do sypialni... na szczęście małe jak zgłodnieją to zaczynają się drzeć, to wtedy leci do nich i nastawia cyce... mam nadzieję że ich nie opuści całkiem bo coraz luźniej do nich podchodzi. Tylko Jumpera konsekwentnie przegania z okolicy pokoju w którym jest kojec, nawet z korytarza. Jumper na szczęście znosi to cierpliwie, chciałby tam zajrzeć no ale jak nie wolno to trudno...

odnośnie stłuczki RatinyZ - śmieję się trochę z tego że ja jestem w odwrotnej sytuacji, ostatnio nam kobieta wyjechała, w sumie niewiele się stało, trzeba tylko wymienić lampy (pękła jedna a drugą jakiś czas temu ja rozbiłam więc i tak trzeba było to zrobić) no i trochę nadkole wgięte i odarty zderzak ale nasze auto jest w takim stanie że nawet nie warto tego robić... a z ubezpieczenia wypłacą nam 2700... nie wiem jak to wyliczyli, auto oglądał rzeczoznawca, ledwo spojrzał na nie... no i tu taka decyzja. My oczywiście bardzo szczęśliwi - ostatnio coraz gorzej z kasą, czynsz z zeszłego miesiąca mam nie zapłacony bo nie miałam z czego, dziś na paliwo musiał mąż pożyczyć i mam zero na koncie w telefonie i dosłownie nie mam za co doładować... w sobotę zarobiłam 100zł to poszedł Łukasz do sklepu, kupił podstawowe rzeczy - pieczywo, ziemniaki, masło, coś do kanapek, mięso na obiad, mleko, wodę... i stówa poszła...
a teraz mi głupio jak najeżdżacie na tą kobietę że chce wypłatę z ubezpieczenia... mój mąż jest twardy w takich przypadkach, kiedyś miał stłuczkę nie ze swojej winy i mieli się "dogadać" - swoją drogą też z kobietą, i miał z tego masę nerwów bo ona chciała się wymigać. I od tej pory nie ma przebacz, protokół, ubezpieczenie, jak jest czas to i policja, wszystko na piśmie, mąż nie odpuszcza... no i faktem jest że zwykle z ubezpieczenia dostaje się dużo więcej pieniędzy niż się potem wydaje na naprawę (choć zależy też jak kto naprawia, mój mąż jest mechanikiem z wykształcenia, wszystko robi przy aucie, części kupuje przez internet) ... więc na przykład w naszym przypadku wszelkie takie stłuczki się opłacają, zdarzyło nam się parę razy, nie z naszej winy, i to zawsze szczęśliwie w sytuacjach kiedy byliśmy w totalnym dołku i kasa za stłuczkę wpadała jak z nieba...

Asia - współczuję że akurat teraz musisz mieć takie przejścia z mężem... zwłaszcza że piszesz że do tej pory było wszystko zawsze dobrze...

Doti - dobrze że córeczce już lepiej... ty to przawdziwą twardzielką jesteś że masz tak pod górkę ciągle a nie tracisz pogody ducha i sobie ze wszystkim radzisz :*

Malinkaizi - ja bloga nie czytałam, ale pewnie to zrobię żeby Cię lepiej poznać i przeżyć razem z Tobą trudnee chwile... czasem zdarza mi się czytać smutne historie, wzruszam się bardzo, staram się być wrażliwa na ludzkie tragedie, nie chcę być obojętna, no i zawsze doceniam przy tym to co mam sama, a także uczę się życia na doświadczeniach innych osób...

LaRemi
- ja nie czuję na razie żadnych ruchów, jak zacznę to nie będę tego tak analizować :p nasze maleństwa są jeszcze małe, mogą obrócić się akurat w inną stronę i miziać po mniej unerwionej części brzucha i już możesz nie czuć... bez obaw...

cieszę się że tyle z Was miało miły weekend, ja też nie narzekam :) choć nie działo się nic wyjątkowego ale odpoczęłam po przeżyciach związanych ze szczeniakami, zjedliśmy mega pyszny obiad, no i mam w domu ładnie w miarę ogarnięte a to cieszy :)

dziś trochę ogarnę, na obiad ryż z jabłkami chyba zrobię bo mam od babci jabłka w słoiku, umyję włosy, pobawię się z Natalią, potulę pieski, a na 3 do pracy zarobić jakąś 100 znów na zakupy... zaś się pieluchy kończą :/ no i nie wspomnę ile kasy idzie mi na mleko i kaszki dla Titka... ale oczywiście jej nie będę niczego żałować :)
 
reklama
Olga RaQ - ojejku jakie kochane te psiaczki :happy::happy:

LeRemi - nie martw się teraz tymi ruchami to dopiero początki i jeszcze nie zawsze jest szansa je regularnie odczuć, bo dzidzie jeszcze "małe", cierpliwości mamusiu i się nie stresuj.

Asia, doti12 - z chęcią bym was przytuliła i pogłaskała po główce, biedactwa nie dajcie się tym chłopom. W naszym obecnym stanie wręcz wskazane jest być trochę egoistycznym, bo chodzi nie tyle o nas co o małe istotki, które w nas rosną. BUZIACZKI :*

-Aia- ja też po 6stej wstaję do pracy. Teraz zrobiłam sobie przerwę na BB i będę podczytywać. Jakoś łatwiem mi będąc w pracy być na bieżąco, bo ciągle jestem przy kompie, a w domu to tyle zajęć że nawet czasem nie spojrzę na komp stąd moje weekendowe zaległości ;P

kruszki - kapitalne zdjęcia, od razu chce się lata :)) a u nas dziś mrozik, brrr... jak w nocy wstałam koło godz 1wszej na siku oczywiście to na zewnątrz było -8,7 stop, a o 6.30 -6. Pomimo tego jakoś to słoneczko pozytywnie wpływa na samopoczucie i w końcu czuć zbliżającą się wiosnę :))

EDIT:
Olga robisz mi smaka na ten ryż z jabłkami, ja uwielbiam, dzieci średnio, a mąż to nie uznaje tego typu obiadów, dla niego to raczej jakiś deser.
U nas w domu mama często robiła takie obiadki, aż miło wspomnieć smaki dzieciństwa :))
 
Ostatnia edycja:
Witajcie Brzuchatki :)


Eh.. robota mi przesłania świat przez całe dnie :/
Wybaczcie, że mnie nie ma za bardzo :(

Olga śliczne te psiuńki :)
 
Dziewczynki jesteście kochana każdej z osobna dziękuje. Jestem po wizycie poszłam ze skruszonym mężem, denerwował się bardziej ode mnie. Dokładnie opisze w odpowiednim wątku, ale pokrótce potwierdziło się z genetycznego będzie Ula:tak:. Doktor stwierdził, że mam za twardą macicę co wynika z jej łukowatego kształtu, na łukach jest za twarda, nie ma powodu do strachu ale on woli dmuchać na zimne i mam z 8 tabletek różnego magnezu dziennie i feneterol w minimalnej dawce, no i przerąbane bo znów schudłam. Dziewczyny ja jem ok. 2500 tys kal dziennie bo liczę, coby się utuczyć:tak: Lekarz mówi, źe dziecko bierze swoje, może przez clexane więcej od mnie ciągnie. Stwierdzam, łatwiej schudnąć niż przytyć:-)

Olga piękne psiunie, musisz mieć roboty
 
Witajcie dziewczynki. Siedze sobie na kursie i sie nudze. Nawet notatek nie musze robic, bo dali nam materialy na plycie. Dobrze ze chociaz wifi mi tu lapie wiec nadrabiam forumowe zaleglosci :-) nie wiem jak ja wytrzymam piec dni siedzenia od 8:30 do 16. A siedziec za dlugo nie moge bo mnie potem brzuch boli :-( ooo teraz wyklad o szczepieniach to musze posluchac, bede madrzejsza to sie z Wami podziele potem wiedza :-) bo to wazny i ciekawy temat. Odezwe sie pozniej.
 
Dziewczynki dziekuje slicznie za slowa otuchy,jestescie wielkie!!!!Lepiej mi juz i az tak sie nie martwie,tak jak piszecie,pewnie sie tylem robak obrocil:)Tego sie trzymam poki co. Potem wiecej skrobne bo musze do robotki wracac. Jeszcze raz dzieki wielkie!
 
Olga cudne te psiaczki jakie ładne zdjęcia - zakochałam się w tym środkowym :-)

Kruszki tez bardzo fajne zdjęcia, jak wiosennie się do razu zrobiło :-)

Marcia słuchaj, słuchaj, potem będziemy cię męczyć pytaniami :-D


Ja dziś wstałam o 12 i zaraz zabieram się za sprzątanie. Na 18 mam wizytę, już się nie mogę doczekać. Trzymajcie kciuki, żeby wszystko było ok. Mam nadzieję, ze tym razem już w 100% nam lekarz potwierdzi płeć, bo nie mogłam się powstrzymać i już zaczęłam kupować ciuszki dla naszego małego przystojniaka :-)
 
Jakiś czas temu niektóre z Was zastanawiały się nad zdeponowaniem krwi pepowinowej. Właśnie przeczytałam ciekawy artykuł i znalazłam Wam wersję online :)
Pępek świata
troszkę mnie to zszokowało nie przypuszczałam, że to aż taki żart jest i chyba podjęłam decyzję :tak:
 
reklama
cześć dziewczyny:) taki piękny i słoneczny dzień, trochę posprzątałam i odpoczywam i jak se pomyśle że koniec laby i jutro trzeba wstać o 5 do pracy to mi się wyć chce:-(
 
Do góry