reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Sierpień 2012

quote_icon.png
Napisał kakakarolina

Kochane czy ja jestem jedyna, która nie je duphastonu??? trzymam kciuki, żeby Wam lekarze jak najwcześniej odpuścili bo drogie to dziadostwo jest.

Ja tez nic nie biore , wczoraj glowa mnie bolala ale polozylam sie na godz i przeszlo:tak:

Ja wczoraj zrobilam pelna miche sera bialego z rzodkiewka i szczypiorkiem i do teraz sie najesc nie moge:-D

takiego smaka robicie tymi ciastami ze sama cos jutro upieke:tak:
 
reklama
Nina trzymam kciuki za USG, chyba ty pierwsza z naszej bandy. będzie ok. napisz od razu jak wyniki, jaka przezierność itd.

ciasto wyszło średnie, zresztą nie spodziewałam się niczego innego w moim wykonaniu. po przepisowych 40 minutach w piekarniku było totalnie nie zrobione, i płynne pod wierzchnią spieczoną skorupką. Siedziało więc 1,5h. Pachniało pięknie, ale zjadłam pół kawałka i zrobiło mi się niedobrze.

Na koniec poszedł ser szopski zapiekany z pomidorami i z tabasco. Serek z cebulką, myślę że na śniadanie to dobra koncepcja.
 
quote_icon.png
Napisał kakakarolina

Kochane czy ja jestem jedyna, która nie je duphastonu??? trzymam kciuki, żeby Wam lekarze jak najwcześniej odpuścili bo drogie to dziadostwo jest.



:tak:

ja tez nie biore duphastonu.

Niestety przed chwila znowu wizyta w kibelku :-( cała kolacja poszłaaaaa....
Dodatkowo doszło to,że przy bardzo silnych wymiotach popuszczam troche moczu :zawstydzona/y::zawstydzona/y::zawstydzona/y: straszne to jest....
 
ilovesummer to trzymam kciuki, będzie dobrze- musi być :tak: (hehehe a sama mam pietra jak diabli, ale ja przed każdą wizyta tak mam- cała ciąża to jeden wielki stres...boję się, że historia się powtórzy :( )
Madleine ja wymiotuję tylko rano, ale szarpie bardzo...popuszczam mocz dlatego siedzę na kibelku i wymiotuję do miski... :zawstydzona/y: dobrze, że każdego dnia jest lepiej...mam nadzieję, że te przykre objawy zaczynają ustępować.

Co do duphastonu to ja ze względu na jego cenę zamieniłam go na luteinę podjęzykową... jest ohydna :baffled: ale po duphastonie miałam potworne mdłoci po luteinie jest lepiej.
 
Madleine ja wymiotuję tylko rano, ale szarpie bardzo...popuszczam mocz dlatego siedzę na kibelku i wymiotuję do miski... :zawstydzona/y: dobrze, że każdego dnia jest lepiej...mam nadzieję, że te przykre objawy zaczynają ustępować.

.

Czyli nie jestem z tym przykrym problemem sama...ale bardzo krepujące to jest,ale jakos trzeba wytrzymać - ale juz sie boje co bedzie potem sie dzialo z moim pecherzem jak brzuch bedzie wiekszy :zawstydzona/y: Chyba nawet kichnąć nie bede mogła:-)
 
Madeleine, Nina u mnie tak samo z tym popuszczaniem. Myślałam że jestem jedyna. I nawet nie odważyłam się zapytać. Ostatnio siedziałam u gina w poczekalni i była ulotka o "wysiłkowym nietrzymaniu moczu" że trzeba się leczyć, że nie można tego bagatelizować. I się nakręciłam że to na pewno to. Ale myślę w takim razie że nam przejdzie jak już będzie po wszystkim. Ja jak idę do kibelka i wiem, ze będę wymiotować, to od razu sobie wkładam grubą podkładkę ze złożonego kilka razy papieru toaletowego, bo wiem że będzie to samo. Oj dobrze, że jesteście.
 
U mnie też podobny problem - przez lenistwo, nie ćwiczyłam mięśni Kegla w poprzedniej ciąży. Między ciążami było jako tako, a teraz znowu zaczyna być kiepsko. No ale teraz już chyba nic z tym nie zrobię. Na kontroli po porodzie, jak nie przejdzie, będę rozmawiać z lekarzem.

Ilovesummer - kciuki są! Daj znać po wizycie i koniecznie wrzuć zdjęcie zdrowego i ślicznego Maluszka :)
 
Witajcie dziewczyny po weekendzie. Ja dzisiejszy dzień przywitałam przytulańcem z kibelkiem :-( to był mój drugi raz w tej ciąży. Jak tylko się obudziłam poczułam że coś jest nie tak. Ale wstałam i przyniosłam sobie śniadanie do łóżka, wcisnęłam w siebie jedną kanapkę, którą niestety za chwilę oddałam. Na szczęście już mi trochę lepiej, ale i tak wzięłam sobie laptopa do łóżka i nie wiem kiedy wstanę.

Tak piszecie o tych różnych pysznościach, ale po dzisiejszym ranku na razie na nic nie mam ochoty.

A ja też mam problem ze wzdęciami i zaparciami!! I przez to chyba nabawiłam się hemoroidów!! Bo dwa dni temu robiłam kupę z krwią. Przepraszam za takie opisy od samego rana. Muszę wspomnieć o tym mojej gin na jutrzejszej wizycie.

ilovesummer trzymam kciuki za dzisiejszą wizytę i usg. Na pewno wszystko będzie dobrze!! Ciekawe jak duże już Twoje dzidzi. Ja wizytę mam jutro a dzisiaj pół nocy mi się śniła ta wizyta. A drugie pół nocy miałam sny z ciążą i dziećmi związane. Np śniło mi się że urodziłam rudego synka!!
 
reklama
Do góry