reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Sierpień 2012

quote_icon.png
Napisał kakakarolina

Kochane czy ja jestem jedyna, która nie je duphastonu??? trzymam kciuki, żeby Wam lekarze jak najwcześniej odpuścili bo drogie to dziadostwo jest.

Ja tez nic nie biore , wczoraj glowa mnie bolala ale polozylam sie na godz i przeszlo:tak:

Ja wczoraj zrobilam pelna miche sera bialego z rzodkiewka i szczypiorkiem i do teraz sie najesc nie moge:-D

takiego smaka robicie tymi ciastami ze sama cos jutro upieke:tak:
 
reklama
Nina trzymam kciuki za USG, chyba ty pierwsza z naszej bandy. będzie ok. napisz od razu jak wyniki, jaka przezierność itd.

ciasto wyszło średnie, zresztą nie spodziewałam się niczego innego w moim wykonaniu. po przepisowych 40 minutach w piekarniku było totalnie nie zrobione, i płynne pod wierzchnią spieczoną skorupką. Siedziało więc 1,5h. Pachniało pięknie, ale zjadłam pół kawałka i zrobiło mi się niedobrze.

Na koniec poszedł ser szopski zapiekany z pomidorami i z tabasco. Serek z cebulką, myślę że na śniadanie to dobra koncepcja.
 
quote_icon.png
Napisał kakakarolina

Kochane czy ja jestem jedyna, która nie je duphastonu??? trzymam kciuki, żeby Wam lekarze jak najwcześniej odpuścili bo drogie to dziadostwo jest.



:tak:

ja tez nie biore duphastonu.

Niestety przed chwila znowu wizyta w kibelku :-( cała kolacja poszłaaaaa....
Dodatkowo doszło to,że przy bardzo silnych wymiotach popuszczam troche moczu :zawstydzona/y::zawstydzona/y::zawstydzona/y: straszne to jest....
 
ilovesummer to trzymam kciuki, będzie dobrze- musi być :tak: (hehehe a sama mam pietra jak diabli, ale ja przed każdą wizyta tak mam- cała ciąża to jeden wielki stres...boję się, że historia się powtórzy :( )
Madleine ja wymiotuję tylko rano, ale szarpie bardzo...popuszczam mocz dlatego siedzę na kibelku i wymiotuję do miski... :zawstydzona/y: dobrze, że każdego dnia jest lepiej...mam nadzieję, że te przykre objawy zaczynają ustępować.

Co do duphastonu to ja ze względu na jego cenę zamieniłam go na luteinę podjęzykową... jest ohydna :baffled: ale po duphastonie miałam potworne mdłoci po luteinie jest lepiej.
 
Madleine ja wymiotuję tylko rano, ale szarpie bardzo...popuszczam mocz dlatego siedzę na kibelku i wymiotuję do miski... :zawstydzona/y: dobrze, że każdego dnia jest lepiej...mam nadzieję, że te przykre objawy zaczynają ustępować.

.

Czyli nie jestem z tym przykrym problemem sama...ale bardzo krepujące to jest,ale jakos trzeba wytrzymać - ale juz sie boje co bedzie potem sie dzialo z moim pecherzem jak brzuch bedzie wiekszy :zawstydzona/y: Chyba nawet kichnąć nie bede mogła:-)
 
Madeleine, Nina u mnie tak samo z tym popuszczaniem. Myślałam że jestem jedyna. I nawet nie odważyłam się zapytać. Ostatnio siedziałam u gina w poczekalni i była ulotka o "wysiłkowym nietrzymaniu moczu" że trzeba się leczyć, że nie można tego bagatelizować. I się nakręciłam że to na pewno to. Ale myślę w takim razie że nam przejdzie jak już będzie po wszystkim. Ja jak idę do kibelka i wiem, ze będę wymiotować, to od razu sobie wkładam grubą podkładkę ze złożonego kilka razy papieru toaletowego, bo wiem że będzie to samo. Oj dobrze, że jesteście.
 
U mnie też podobny problem - przez lenistwo, nie ćwiczyłam mięśni Kegla w poprzedniej ciąży. Między ciążami było jako tako, a teraz znowu zaczyna być kiepsko. No ale teraz już chyba nic z tym nie zrobię. Na kontroli po porodzie, jak nie przejdzie, będę rozmawiać z lekarzem.

Ilovesummer - kciuki są! Daj znać po wizycie i koniecznie wrzuć zdjęcie zdrowego i ślicznego Maluszka :)
 
Witajcie dziewczyny po weekendzie. Ja dzisiejszy dzień przywitałam przytulańcem z kibelkiem :-( to był mój drugi raz w tej ciąży. Jak tylko się obudziłam poczułam że coś jest nie tak. Ale wstałam i przyniosłam sobie śniadanie do łóżka, wcisnęłam w siebie jedną kanapkę, którą niestety za chwilę oddałam. Na szczęście już mi trochę lepiej, ale i tak wzięłam sobie laptopa do łóżka i nie wiem kiedy wstanę.

Tak piszecie o tych różnych pysznościach, ale po dzisiejszym ranku na razie na nic nie mam ochoty.

A ja też mam problem ze wzdęciami i zaparciami!! I przez to chyba nabawiłam się hemoroidów!! Bo dwa dni temu robiłam kupę z krwią. Przepraszam za takie opisy od samego rana. Muszę wspomnieć o tym mojej gin na jutrzejszej wizycie.

ilovesummer trzymam kciuki za dzisiejszą wizytę i usg. Na pewno wszystko będzie dobrze!! Ciekawe jak duże już Twoje dzidzi. Ja wizytę mam jutro a dzisiaj pół nocy mi się śniła ta wizyta. A drugie pół nocy miałam sny z ciążą i dziećmi związane. Np śniło mi się że urodziłam rudego synka!!
 
reklama
Do góry