kakarolina, jakieś długie mi się faktycznie wydawały to może i dobrze, bo bodziaków małych mam pełno!
Olga, ja pamiętam jak mojej mamie się oszczeniła jej suczka silki terier, żadna to hodowla, po prostu raz chciała mieć małe. Oczywiście był problem ze znalezieniem nowych właścicieli. Pieski były tylko dwa, a procedury adopcyjne moja mama zastosowała takie, że pieski zostały... Żaden chętny nie był odpowiedni, bo to pracują i nie ma ich w domu cały dzień, albo mieli psy i mama wiedziała jak były traktowane, albo były małe dzieci, które by pieski zamęczyły... Tym sposobem, mama się dorobiła kolejnych dwóch psów. Małe to, hałaśliwe, ale kochane bardzo
Olga, ja pamiętam jak mojej mamie się oszczeniła jej suczka silki terier, żadna to hodowla, po prostu raz chciała mieć małe. Oczywiście był problem ze znalezieniem nowych właścicieli. Pieski były tylko dwa, a procedury adopcyjne moja mama zastosowała takie, że pieski zostały... Żaden chętny nie był odpowiedni, bo to pracują i nie ma ich w domu cały dzień, albo mieli psy i mama wiedziała jak były traktowane, albo były małe dzieci, które by pieski zamęczyły... Tym sposobem, mama się dorobiła kolejnych dwóch psów. Małe to, hałaśliwe, ale kochane bardzo