reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Sierpień 2010

reklama
Navijko widzisz zapomnialam tak czytalam jak pisalas.Powiem tak jedna z nich o ktorej wiem napewno,ze pracowala i prowadzila kursy dla rodzicow sama z 2 m-ce temu urodzila malucha i jest na urlopie o drugiej powiem szczerze nic nie wiem musze popytac ale dziekuje Ci za troske i dobre rady.A swoja droga jak juz pisalam teraz musimy wszystkie czekac i powolutku po sznureczku hihi;-)w kolejke czas sie ustawiać!!!
 
Hej dziewczynki :-)
Witam się bardzo gorrrąco po dłuuugiej nieobecności :zawstydzona/y:
Piszę szybciutko, ponieważ piszę z kompika mojej sisterki. Niestety póki co, nadal od neta jestem odcięta :-(
Chciałam Wam powiedzieć, że cholernie za Wami tęsknię, ale niestety nie jestem jeszcze w stanie w tym momencie powiedzieć kiedy będę miała stały dostęp do internetu znów.:-(Liczę, że do końca lipca będzie już wszystko ok i moja sytuacja finansowa będzie przynajmniej na prostej.:tak:
U Nas już wielkie odliczanie, w ten czwartek mam wizytę u lekarza i ktg, dostanę też skierowanie do szpitala na przyszły tydzień :szok::-D Czas leci, a mi gały na wierzch wychodzą, jak sobie przypomnę, że dopiero grudzień był i zaczęłyśmy się tu dopiero "schodzić" na sierpniówkach ;-):-), a tu już prawie meta.
Brzuszek pobolewa, ale byłam u lekarza i jest wszystko w porządku, więc taki już urok. Luteina od tygodnia odstawiona, jest ok.
Mały się wierci jak nie wiem co, czkawka coraz częstsza u niego i jak każda z Was, nie mogę się już doczekać, żeby go zobaczyć.:-) Panika przed cesarką już mnie opuściła (no może prawie całkowicie ;-)), więc jest git.
Widzę, że Nasza kochana Wuzelek urodziła :-D Spieszę z gratulacjami na odpowiedni wątek :tak:
Trzymajcie się dzielnie w dwupaku kochane moje dziewczynki, jakoś musimy też przetrzymać te upały (swoją drogą, to w tym momencie to wiatrak to mój najlepszy przyjaciel:-p;-)).
Jak tylko będę miała okazję, to od razu do Was zajrzę, a od 1 sierpnia mam nadzieję, że necika już będę miała spowrotem podłączonego. Trzymcie kciukaski. :tak:
Na bieżąco oczywiście będę dawała znać Wam przez smski :tak:
Ściskam Was, buziakuję i śle głaski dla brzusiów :tak:
Do szybkiego sklikania :tak:
P.S. Witam nowe sierpnióweczki :-)
 
Ale numer oderwalam sie od kompa na godzinke a tu takie wieści
WUZELKU GRATULACJE

Ona miała ta sama date porodu co ja jakoś. Oj posypiemy sie. Przestraszyłam sie bo ja chce lewka a nie raka. Chyba musze z moim maluszkiem poważanie porozmawiac heheh
luizka ja tez mam takie bóle ale to normalne na tym etapie mi one nie przeszkadzają tylko ja za kazdym razem mysle ze tu juz juz hehe i to mnie stresuje.
 
Kurcze, miałam napisanego dłuuugaśnego posta, do wszystkich, ale mi się komp zrestartował (pewnie od gorąca), dałam mu odetchnąć a jak włączyłam to przeczytałam o Wuzelku:-) wow!!!
Tak sobie dzisiaj myślałam że jest prawie połowa miesiąca i pewnie niedługo ktoś zacznie kolejkę:-D, podobnie jak niektóre z was obstawiałam że nie będą to te dziewczyny z objawami i najszybszymi terminami:tak: Ale numer... dalej nie mogę w to uwierzyć, a dopiero co pisała z nami że szuka tych swoich żółtych kapci:-D pamiętacie? A tu już Mamusia - i to w dodatku niespodzianką okazał się synek. Fajnie, aż się łezka kręci w oku.
hmmm... może jednak trzeba by spakować w końcu tę torbę???
 
reklama
jej, to sie zaczęło na dobre!!! WIELKIE GRATY Wuzelku !!!
ja wczoraj mialam lekkiego stracha, bo czulam sie super, a jak sie polozylam, strasznie zacząl mnie kregoslup bolec, myslalam ze nie wyrobie. ale pokręcilam sie, zasnalam i nic sie nie dzieje poki co.
strasznie produkujecie tych postow, nie mam szans nadążyć, bo jestem nadal w domu i prawie nie siedze na kompie.
 
Do góry