reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Sierpień 2010

polianna , ale masz wesoło!! Tylko męża musisz ostrzec, żeby nikt go na zdejmowanie kamienia z zębów nie namówił:-) ja mam za to sąsiada co ma podsłuch , hehe, jak nawet cicho powiem, że ide do sklepu to juz mi windę otwiera... poważnie, ale to stary milicjant, chyba ma podsłuchiwanie we krwi....
 
reklama
Gorzka_Słodka_Czekolada ja też mam taką rubrykę do wypełnienia odnośnie badania piersi, ale nigdy o nią nie pytalam :-D Na najbliższej wizycie zapytam i zobaczymy co mi gin powie :-)

Lea28 odpoczywam :tak: A co do nieprzespanych nocy to w szpitalu powinni leżeć zdrowi ludzie a nie chorzy czy ciężarne... bo u nas było tak że ostatnia wizyta położnej była o 23 a pierwsza chwilę po 5 rano... więc na spanie niewiele zostawało :wściekła/y: Później oczywiście obchód, do południa ktg, pomiary cukru, tętna maluszka, w południe krótka przerwa na obiad, później znowu cukier, ktg, tętno, chwila przerwy na dospanie i znowu cukier, tetno, ktg i tak w kółko. Nie żebym narzekała na ilość badań, bo lepiej że je robili niż mieliby je olać ale wyspać to się w szpitalu za bardzo nie można :no: A teraz w domu to też się budzę często w nocy, chyba mi to juz w krew weszło po szpitalu... po pierwsze na tabletki się budzxę, po drugie do kibelka mnie pcha, a po trzecie malenstwo niekiedy tak szaleje że też mnie wybudza. No i bądź tu człowieku madrym :-D:szok:;-)

polianna no to tak jak u mnie z tym twardnieniem... też niekiedy nie mam bardzo długo a później jak dopadnie to co chwilę :eek: A np jak byłam w szpitalu podłączona pod ktg to pojawił się 1 czy 2 skurcze, a jak odłączyli to wtedy rewolucja... i nie wiem czy to od ktg czy co. Chociaż jak pytałam położną to mówiła że ktg nie ma na to wpywu. A tak poza tym to moje melństwo też mi na pęcherzu siedzi... non stop normalnie :szok:


kiniusia witaj!!!! wreszcie jesteś z nami :-) jak znajdziesz chwilkę to opowiedz wszystkoz detalami :-D
 
Kiniusia dobrze, ze juz jestes
ja własnie znalazłam swoje maskotki z dzieciństwa, najstarsza ma 25 lat :) a ja mam 27 :p jak ją zobaczyłam to stwierdziłam,z e koniecznie trzeba ją wyprac i dać Sebusiowi :)

Ogólnie zjadłam kg truskawek :p

Ciamajdko moj mąż otwierał ostatnio ketchup i nacisnął na butelkę, która była otworkiem skierowana na naszą zieloną ścianę i ketchup był na ścianie
tak mi się te Twoje buźki spobaly,z e musiałam se je zainstalować

dzisiaj spotkałam sąsiadkę i mówi mi o jaki piękny ma pani balonik a moja teściowa mi mówi ale z Ciebie grubasek i mam depresje
 
Ostatnio edytowane przez moderatora:
Ja chyba teraz martwię sie bardziej niż ona. Oby wszystko było ok..moż emała ma poprostu bardzo ciasno,bo kilogramowo sporo,ok 4... a brzuszek ma na równi z moim, o ile nie mniejszy.
Sąsiad na podsłuchu - super ;) Mówię Wam...mieszkam na takim zadupiu, niewiele tu mieszkanców a każdy jakiś ewenement. Jedna czyści Panom zeby (będąc złośliwą, mam ochotę spytać czy czasem oni nie czyszczą jej no ale...) , dwa niepełnosprawne szczekające geje, rodzeństwo (dorośli ludzie), którzy ważą po 150kg (uwierzcie..łydka tej kobiety jest większa niż moje udo a ona sama podobno zjada takie ilości jedzenia jak ja przez tydzień). Mamy też "dzieci-śmieci" czyli typową patologię (moj blok wybudowany został pośrodku starych PGRowskich blokowisk). A sąsiadką od zębów się nie przejmuje ;) nikt jej nie lubi. Młoda laska, dwoje małych dzieci (3 i 7 lat) , zgrabna a taka głupia. Potrafiła przyjść do nowj sąsiadki pożyczyć 10zł na paliwo,bo "synek złamał trzy palce i do szpitala jadę". Sąsiadka spojrzała przez okno a synek absolutnie żadnych urazów nie miał. Zaczynam doceniać moją kolorową okolicę :)) Śmiesznie tu. Nikt nikogo nie skrzywdzi , okolica bezpieczna a ludzie no ... lekko mowiąc baaardzo ciekawi. Jest też starszy Pan,który wiecznie przepowiada pogodę ( "Dzień dobry", "Nie taki dobry, bo bedzie padać" itd.).
O...skurcz. Koncze pisać i wstanę z krzesła..
 
Pajkaa - mnie tez sie podobaja te buzki Ciamajdki hehe :-)
a co do tego ze tesciowa ci mowi ale z ciebie grubasek nie przejmuj sie mnie tez tak mowi "czesc grubasku" hehe :tak: Na poczatku glupio bo zawsze bylam szczupła i kazdy do mnie ze chudzinka ze mnie a teraz grubasek sie przyjał heh pocieszam sie tym ze chodzi o brzuszek a nie o tyłek i inne takie hehe :-)
 
Anecia ja wyczytałam ostatnio mądrą rzecz, ze jak dziecko się odwróci główką to właśnie główkuje pęcherz i dlatego furgamy siusiu często :)
Ehtele wyobraź sobie, ze fissan mnie uczulił rewelacja cały brzuch mam wysypany jak nie zejdzie trzeba bedzie isc do dermatologa
zmykam cos zjesc

GSC obyś miała rację :p
 
moimi sąsiadami są moi rodzice i na szczęście nie mam na co narzekać ;) ale jak mieszkaliśmy z małżonem na wynajetym mieszkaniu to tez sie takie kwiatki zdarzały, np pani na parterze, która praktycznie za każdym razem jak ktoś wchodził z zakupami (wiadomo, że to generalnie trochę więcej hałasu niż jak się normalnie wchodzi) uchlała drzwi i puszczała tzw. miarkę, może jakieś schizy miała :p

albo pan dozorca, który dzwonił do właścicieli dosłownie z każdą pierdołą, np. jak przeprowadziłam się do małżona to czy wiedzą, że ktoś nowy zamieszkał, albo jak męża kuzynka wpadła na weekend to też się pytał, czy własciciele na to zgodę wyrazili. a nie daj boże jak była jakaś impreza! normalnie stary piernik do wszystkiego się wcinał! niecierpie ludzi którzy nie mają co robić i dosłownie szpiegują inych. a właściciele za kazdym razem mowili mu ze ich to nie interesuje, bo i tak jest kaucja za mieszkanie, my płacimy rachunki a ich interesuje czy ktos nas odwiedza, nocuje u nas itd tylko zeby był czynsz zapłacony :)
 
moimi sąsiadami są moi rodzice i na szczęście nie mam na co narzekać ;) ale jak mieszkaliśmy z małżonem na wynajetym mieszkaniu to tez sie takie kwiatki zdarzały, np pani na parterze, która praktycznie za każdym razem jak ktoś wchodził z zakupami (wiadomo, że to generalnie trochę więcej hałasu niż jak się normalnie wchodzi) uchlała drzwi i puszczała tzw. miarkę, może jakieś schizy miała :p

albo pan dozorca, który dzwonił do właścicieli dosłownie z każdą pierdołą, np. jak przeprowadziłam się do małżona to czy wiedzą, że ktoś nowy zamieszkał, albo jak męża kuzynka wpadła na weekend to też się pytał, czy własciciele na to zgodę wyrazili. a nie daj boże jak była jakaś impreza! normalnie stary piernik do wszystkiego się wcinał! niecierpie ludzi którzy nie mają co robić i dosłownie szpiegują inych. a właściciele za kazdym razem mowili mu ze ich to nie interesuje, bo i tak jest kaucja za mieszkanie, my płacimy rachunki a ich interesuje czy ktos nas odwiedza, nocuje u nas itd tylko zeby był czynsz zapłacony :)


To powiem Ci,ze niezly ten sasiad jakis nawiedzony :-D Ja tez duzo juz wynajmowałam mieszkań i tez byli ciekawi sasiedzi az szkoda gadac hehe :-) W ostatnim jak wynajmowaliśmy to obok była jakas psychiczna baba co mezowi co wieczór groziła ze go zabije :szok: A nad nami dziecko jakies od 6rano biegalo i skakalo więc wyspac sie tez nie dało hehe
Ale w końcu jestesmy na swoim i jest spokój cisza sasiedzi mili fajni :tak:
 
reklama
A ja właśnie obrałam 3 koszyki truskawek:sorry::no: Część idzie na mus i na zimę, część do jedzenia na bieżąco:-p i część do dzisiejszych racuchów:-D
Przepis oczywiście na blogu (i bynajmniej nie chcę konkurować z marulką hihiih)

monika8112 no no dziękuję za czujność, tak wizyta u ortodonty - na szczęście z ortopedą jeszcze spotykać się nie muszę:-p:-p

Natka no i właśnie dlatego WSZYSTKO dosłownie wszystko zapisuję sobie w małym podręcznym kalendarzyku - każde umówione spotkanie - nawet obiad u teściowej hehhehe:-):-) U mnie skleroza ciążowa jest baaardzo zaawansowana:-D

martitka-26 ojjj biedny piesek i biedna właścicielka - swoja drogą mój sierściuch tez lubuje się w rozrywaniu worków...:sorry::confused2:

kiniusia witaj kobietko:-D Teraz musisz wszystko nam dokłądnie napisać - co i jak - z najmniejszymi szczegółami:tak:

Pajkaa aajjj jesteśmy laski a nie grubaski - może coś się przejęzyczyła:sorry::laugh2: Nie przejmuj się...trudno ukryć że się gdzieniegdzie zaokrągliłyśmy - ale damy sobie z tym radę... buźki sa the best
 
Do góry