właśnie w tym problem ze jem normalnie jak jadłam ,a tu nagle waga spada nie rozumiem
A jeśli chodzi o poród ,ja mam troszkę inne zdanie za które możecie mnie potępiać, ale jestem jak najbardziej za cesarką nawet na życzenie!
Jeśli chodzi o powikłania to zdarzają się tyle samo co po porodzie naturalnym, z resztą znam przypadek osobiście, gdzie koleżanka rodziła naturalnie(chociaż z góry wiadomo było że nie urodzi w ten sposób bo jest złe ułożenie dziecka)i dopiero po długich godzinach męczarni mąż zdecydował się zapłacić i od razu wykonali cesarkę.
Myślę że gdyby była na życzenie nie dochodziłoby do tak absurdalnych sytuacji, bo lekarze nie liczyliby na łapówki tylko informowali wprost jaki poród jest zalecany w danym przypadku.
Mi kazali rodzic naturalnie(mimo ze wiedzieli ze tak nie urodzę) męczyłam się od południa do 21 w nocy(po pierwsze dziecko było ułożone pośladkami oczywiście co wiedzieli...,po drugie zanikało tętno dziecka i moje ,a po trzecie moja miednica się przy ciąży nie rozszerzyła i nie było rozwarcia mimo wywoływanego porodu i jestem w miednicy bardzo wąska ) Później lekarze w biegu wykonali cesarkę,bo wiadomo liczyło się życie matki i dziecka... ale jazda zaczyna się , po porodzie, po tygodniu po cesarce śmigałam jakby nigdy nic, a koleżanka zaczęła normalnie funkcjonować po miesiącu , a to dzięki rozerwanej pochwie z jednej strony, z drugiej strony naciętej przez lekarza-tym sposobem non stop wizyty u lekarzy antybiotyki itd.
Z resztą nie uważam, że żeby być dobrą matką trzeba się nacierpieć przy porodzie,a medycyna idzie do przodu więc należy z tego korzystać...
ps-i z tego tez powodu wąskiej miednicy itp...będę mieć kolejna cc a za naturalne rodzenie...podziękuje
miłego popołudnia;-)