reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Sierpień 2010

Ja na razie miałam jedną wizytę i jedno USG, i .... zostawiłam swojego na korytarzu, teraz żałuję... ale na każdą następną wizytę go wezmę ze sobą:-)

Obejrzałam ten filmik, chyba go kiedyś oglądałam w tv, ale teraz bardzo go przeżyłam... co 5 minut płakałam, szczególnie w drugiej połowie, tak mnie to "rozwalało"... ale niestety na moment porodu zamknęłam oczy, jak zobaczyłam jak się wszystko rozszerza do maksimum i jak ta kobieta stęka, to wybaczcie ale wymiękłam. Nie dam rady chyba na swoim, jestem przerażona...:szok:
 
reklama
dziewczyny powiedzice mi czy wasi M jezdza na usg z Wami? czy same smigacie/

no ja teraz byłam sama, ale od następnego chodzimy razem :))

nie wiem to tylko moj taki dziwny:-( ostatnio mi powiedział, ze on ze mna nie pojedzie bo sie boi, ze dzidzi cos bedzie i on tego nie chce widziec :-(i to jest takie dołujące:-:)-(iecie, gdyby to była wpadka to jeszcze moze bym to zrozumiała, ale nie staranie sie przez 14 miesiecy :-( chyba łapie jakiegos doła :-(

no nie dziwie Ci sie, ze doła łapiesz, bo to dość egoistyczne z Jego strony. musisz mu jakoś wytlumaczyc, że Ci zalezy. poza tym to naprawde niesamowicie wzmacnia więzi, tak jak było w filmiku :)
 
My też chodzimy razem, na początku to nawet czułam się trochę skrępowana ja na samolocie a on praktycznie w moim kroku stał i patrzył w monitor.
Ale to nasza znajoma robiła nam usg więc on też czuł się dużo swobodniej.
W każdym razie jak ja wychodziłam po wizycie to nic nie pamiętałam co lekarka mówiła, taka byłam podekscytowana. Mąż sie bardzo przydawał bo wszystko zawsze pamięta.
Bezcenny był dla mnie jego wyraz twarzy, jak widać było już dzidziusia i serduszko mu biło. Coś niesamowitego.
 
Cześć!
Ja dzis odebrałam wyniki badań-hemoglobina za niska 10,9... No i w badaniach na toksoplazmozę wyszło, że jeden wskaźnik (Igg) jest bardzo wysoki, wskazuje na to, że ją przechodziłam jakiś czas temu, ale muszę jeszcze zrobić badania na awidność, żeby się przekonać jak dawno to było:-( Ginka kazała łykać żelazo i przyjść do niej wcześniej 14.01, a nie 21.01:blink: Poza tym spać mi się chce, zmęczona jestem po 8 wczorajszych i 7 dzisiejszych lekcjach-chcę piątku!!!!
 
Dziewczynki - dzisiaj już nie podejmuję się nadrobienia zaległości - czy wy macie pojęcie ile tego w ciągu dnia jesteście w stanie nasmarowac???:-D:-)

Powiedzcie tylko, czy są jakieś wieści od QWAS??? Mam nadzieję, że wszystko jest w porządku!:tak::confused:

Kasia - mam nadzieję, ze z toxoplazmozą wyjdzie tylko tyle, że przechodizłaś i masz odporność i nic dzidzi nie zagraża. U mnie wyszła negatywna a że mam kota, lekarz powiedział, ze mam ograniczyć z nim kontakty lub pozbyć się z domu.
Myślę, że jak bym się miała od niego zarazić, to już dawno bym to zrobiła, bo tylko ja mu sprzątam w kuwecie a kot ma już ponad 6 lat. Nie zamierzam się go pozbywać, ale dodatkowe środki ostrożności zastosuję (np rekawiczki do sprzątania w kuwecie).

Co do wizyt Mka na usg to bardzo będe chciała, zeby na następnym był. Teraz nie mógł, bo byłam w środku dnia, ale na następne będę chciała iść alboz rana albo popołudniu.
 
Ostatnia edycja:
ja bylam sama u ginekologa i chyba jednak tak wole. Bardziej moge sie skupic, zadac pytanie. Poza tym mam corke i nie chcialabym abysmy tak rodzinnie wszyscy jezdzili do ginekologa a nie mam jej z kim zostawic. W razie jakis watpliwosci, problemow- przedyskutujemy je w domu.
Ciamajdka ja wlasnie z tego strachu przed porodem wybieram cesarke. Mialam juz jedna, nie bylo zle i wole to niz naturalny porod. Rozmawialam teraz z ginekologiem n/t i powiedzial, ze wszystko ma swoje plusy i minusy. Przynajmniej w przyszlosci nie bede miala problemow z nietrzymaniem moczu, wypadaniem macicy itp a ciecie i tak bedzie robione po starej bliznie. Wiem, ze cesarka to operacja ale ja na 100% juz nie bede miala wiecej dzieci wiec to nie jest dla mnie grozne.
I absolutnie nie jestem jakas zwolenniczka cesarek- kazda z nas musi to sama rozwazyc.
W pierwszej ciazy mialam w domu kota, zrobiono mi wyniki na toksoplazmoz, wszystko bylo dobrze. Nawet wtedy nikt mi nie mowil, ze mam uwazac przy czyszczeniu kuwety (rekawiczki), sama zajmowalam sie kotem, kapalam go i nie bylo zadnych problemow.
 
Ostatnia edycja:
Witajcie, jestem tu nowa, w poniedziałek był test z dwoma kreskami, a dziś byłam u lekarza potwierdzić mój stan. Będzie dzidzia! :)
Sama jeszcze nie wiem czy się cieszę, mój narzeczony skacze pod sufit z radości.
Termin mam taki jak krzynka77.
Narazie jestem w zbyt dużym szoku, ale będę się tu jeszcze udzielać, pozdrawiam wszystkie sierpniowe dziewczyny:tak:
 
olala - świetnie :-D
Na początku możesz być w szoku - zdarza się to nawet tym, które się dlugo starały...
Ważne, że narzeczony się cieszy:tak:
A miałas już usg??
 
reklama
Dziewczyny, ściskam Was noworocznie! ja właśnie wróciłam z Niemiec po wspaniałym urlopie, wypoczęta i zaręczona :) teraz wracam do codziennego chaosu i obowiązków. a Wy tak się rozpisałyście, że trochę mi zajmie zanim znów na bieżąco będę ;)
 
Do góry