reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Sierpień 2010

Agulek szczerze Ci współczuję tych bólów migrenowych :-( oby neurolog na najbliższej wizycie przestał Cię zwodzić i w końcu przepisał leki.

Anecia końcówka ciąży zawsze się dłuży :) u mnie jest problem z wyznaczeniem terminu, jakos nie ma zgodności wśród lekarzy ;-)lekarka prowadząca bierze pod uwagę termin wg pierwszego USG czyli 30 maj, a reszta termin z OM czyli 20.05 - nawet babeczka, która robiła mi echo serca była zdziwiona, że zaniżają wiek płodu, bo wymiary odpowiadają terminowi z OM :szok: tak więc mogę rodzić przez cały maj ;-)
fajnie, że córa tak ładnie rośnie (to już pół roku minęło?!) Adaś pewnie nie lubi się z Wami rozstawać rano, bo wie, że z Tobą zostaje siostrzyczka i to troszkę z zazdrości. Wszystko się ułoży :)

Ewelinka mnie Mały okopuje po żebrach strasznie. Ma coraz mniej miejsca i kopniaki są bardziej dokuczliwe. Pół biedy, gdyby był aktywny głównie w dzień, ale Mikołaj woli harce w nocy :/ spać się nie da:wściekła/y: druga masakra to kręgosłup. No nic, i tak trzeba jakoś wytrwać do końca :baffled:
 
reklama
hejka

Agulek ja nie mam problemu z Adasia nóżkami, ale od zawsze kupowałam sprawdzone butki tzn albo befado (na początku) albo kornecki/lasocki, dopiero od jesieni używamy zwykłych butków... ale znajomi maja córcię z problemami (nóżki układają się w X) i nosi butki z firmy daniel tzn bamboszki o takie Dziecięce kapcie profilaktyczne Daniel granat r.18 (4034832919) - Allegro.pl - Więcej niż aukcje.

mallaika no własnie wiem ze to zazdrość się teraz odezwala u niego... ale powoli mu przechodzi :-)
 
Witajcie,
kupiłam Młodemu kapcie i wkładki do przedszkola, masakra jakie to drogie :-( chciałam żeby miał je jak najszybciej, dlatego udałam się do sklepu ortopedycznego. Drugie już mogę na spokojnie kupić w necie. Na lat, też pewnie kupię takie buciki. Na razie się wstrzymam, kupię takie z odkrytymi palcami.
Anecia ja też starałam się kupować dobre kapcie /te ze znakiem zdrowa stopa/ ale cóż, czasami to nie wystarczy. Choć, jak teraz czytam, to koślawość 2 cm /taką ma synio/ nie jest chyba duża...ale ja się nie znam, więc pozostaje zaufanie lekarzowi. Fajnie, że Adaś przestaje pokazywać zazdrość, niedługo będzie bronił siostry jako starszy brat :-)
mallaika oj z moją głową jest coraz gorzej tzn mam coraz częściej silne bóle :-( a Ty od początku maja już będziesz w gotowości ;-) to już niedługo :-) mój Mały też był wiercioch w brzuchu i tak Mu zostało ;-)
 
Jak Aleksander chodził do żłobka to jedna z pań stwierdziła, że muszę mu koniecznie kupić buty ortopedyczne, bo skręca stopę do środka. Zapisałam Aleksandra do ortopedy, do którego trafiliśmy jak miał 6 miesięcy (bo lekarka w przychodni stwierdziła, że dziecko krzywe z przykórczami a ja jestem matka patologiczna, co wszystko przy dziecku robi źle - oj! traumę mam po tamtej wizycie :wściekła/y:), który taki pomysł wykpił, bo dziecko ma czas żeby nóżki się wyćwiczyły i ustawiły ja trzeba a Aleksander miał wtedy ok 2 lat. Doktor zabronił stosowania butów korekcyjnych u takiego malucha, bo to zbrodnia. Mały do tej pory czasem stawia nogę do wewnątrz, ale mamy się zgłosić na kontrolę jak skończy 4 latka i tego się trzymamy.
Lekarz sprawdzony, tuza ortopedii dziecięcej, kuzyn męża (ortopeda ale w Szczecinie) potwierdza, że to świetny specjalista - wolę do niego pójść i zapłacić raz na dwa lata (tani niestety nie jest) ale przyznaję, że wizyty w państwowych przychodniach psychicznie mnie wykańczają :-(
innych doświadczeń z butami korekcyjnymi nie mam, więc nie pomogę :-(
 
mallaika, ja też byłam prywatnie ale nie mam tak dobrze tzn nie mam w rodzinie lekarza ;-) wiadomo, że zupełnie inaczej się idzie do poleconego lekarza. Szkoda, że Szczecin jest tak daleko...a nie przyjmuje przypadkiem w W-wie??
 
Agulek, tak to ten lekarz. Nie pamiętam, ile bierze za wizytę :-( Mąż był z Aleksandrem sam na wizycie prawie dwa lata temu. Niestety do najtańszych doktor nie należy, ale jest kompetentny, nie straszy tylko rzeczowo tłumaczy co i jak. Za każdym razem (byliśmy dwukrotnie) obejrzał dzieciaka dosłownie od stóp do czubka głowy, spokojnie opowiadając co widzi, z czego co wynika itd. Mnie to bardzo odpowiada i już wiem, że z Mikołajem też do Okłota trafimy, bo brakuje mi nerwów na sfrustrowane paniusie w przychodniach, które wyżywają się na matkach.
Ja zawsze pytam o koszt jak się umawiam przez telefon.
 
Witajcie,
no i tak, kupiłam buty Młodemu za 170 zł i wczoraj klamerka rozwaliła się na 3 części:wściekła/y: dzwoniłam wczoraj do sklepu, w którym je kupiłam i czekam na tel. dzisiaj co dalej. Nie będę jeździć tam kilka razy bo mam kawałek drogi. Dzisiaj przedszkolaki pojechały do nadleśnictwa, będą jakieś zajęcia, ognisko z kiełbaskami...jedna radocha dla dzieciaków :-)
Słonko świeci ale jest chłodnawo....ech ja już chcę ciepełka:tak:
Wczoraj moja psica zlikwidowała kreta na podwórku. Wychodzę rano, a ona siedzi obok niego ze stulonymi uszami...łobuzica mała wiedziała, że nabroiła ;-)
Już w weekend przyjeżdża Małż, Mały ciągle mówi, że tęskni....no i już będzie w domu. Pojedzie może na zimę, w zależności od sytuacji z pracą.
A co u Was Kobietki??
 
reklama
Wczoraj byłam z Aleksandrem na kontroli u pediatry i w końcu dzieć może po 3 tygodniach iść do przedszkola :) I całe szczęście, bo muszę zacząć pisać prace zaliczeniowe i trochę się pouczyć, bo jak się rozpakuję, to ciężko będzie mi znaleźć na to czas.
Zaczynam pakować torbę do szpitala. Dziś prasowanie ciuszków, czekam na info z apteki, że są do odebrania podkłady, pieluchy i cała reszta dla mnie i Małego na porodówkę, mają przyjść też koszule nocne - myślę, że w poniedziałek gotowa torba będzie sobie stała i czekała na godzinę zero.
Nie wiem dlaczego mam wrażenie, że Mikołaj nie będzie czekał do 2 połowy maja. Brzuch mi się bardzo często napina i wewnętrznie jestem spięta, jakbym podświadomie coś przeczuwała. Cóż, wolałabym się mylić..
Wczoraj rozmawiałam z pediatrą syna o tym jaki poród byłby najlepszy dla Mikołaja, gdyby potwierdziły się obawy i trzeba było udrażniać mu przełyk - no i wychodzi na to, że siłami natury :szok: bo fizjologiczny, dziecko ma większą powierzchnię płuc niż po CC, ciśnienie które towarzyszy przechodzeniu przez kanał rodny ułatwia oczyszczenie dróg oddechowych i może wspomóc inne układy (pokarmowo wydalniczy np). Dostałam od niej nr telefonu do bardzo dobrego neonatologa i mam zadzwonić i się upewnić, czy faktycznie tak jest.
I tak sobie myślę, że może nie ma co upierać się przy cesarce? Sama nie wiem. A im bliżej rozwiązania tym bardziej się stresuję.
 
Do góry