reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Sierpień 2010

Liljana Piotrek nie ma cwiczen on ma teraz wirówke czyli siedzi w wannie z bąbelkami i jest mega zadowolony,i drugie siedzi i do nozek podlaczone ma prądy i tez jest spokojny:)
 
reklama
Luizka - no fakt, już pisałaś, a mi kompletnie wyleciało to z głowy.
Madzia83 - trzymam kciuki by wszystko się poukładało, no i zdrówka dużo.

Relacja z wizyty.
Zaraz na wejściu, ja kaszląca jak diabli:
Dr: Jak długo kaszlesz?
Ja: Ponad miesiąc.
Dr: Jak długo zamierzasz kaszleć?
Ja: Nie wiem, przyszłam to z doktorem skonsultować.
U doktora nastąpił wybuch śmiechu.
Dr: Czyli mówię koniec kaszlenia.
Ja: Byłam u rodzinnego oskrzela czyste, płuca czyste, gardło czyste zapisała duomax, nie wykupiłam, nie zażyłam, bo dla mnie nie jest to kaszel chorobowy.
Dr: Na koniec Cię osłucham.

U nas wszystkie organy książkowe, przepływy również, dzieciątko bardzo ruchliwe, troszkę nie chciało współpracować, co między nóżkami nie pokazało
laugh2.gif
Nachichrałam się w gabinecie jak diabli, pytam się lekarza podczas badania:
Ja: Szyjka długa i zamknięta?
Dr: Długa, kręta jak róg Wolskiego - bada i kwiczy ze mnie.
laugh2.gif

Ja: Acha - leję jak dziecko.
laugh2.gif

Dr: Czyli długa i zamknięta.

Na koniec osłuchał mnie i zdiagnozował mój kaszel i mam spazmę oskrzelową, dostałam leki do inhalacji i 4 razy dziennie czekają mnie wziewy, do tego leki na alergię doustne. Lekarz zabronił mi czytać ulotek i zapewnił, że wszystko co zapisał jest bezpieczne i dla mnie i przede wszystkim dla dziecka. Ufam mu w 100% i mam nadzieję, że ten kaszel minie. Póki co dostałam dawkę na 30 dni. Powiedział, że dobrze, że nie wykupiłam antybiotyku, bo na pewno by nie pomógł i że intuicja mnie nie zawiodła.

Następna wizyta 21.04, czyli aż za 7 tygodni.
confused8gj.gif
A. stwierdził, że to dobrze. Ja mam mieszane uczucia.
 
czesc dziewczyny co tam u was "slychowac"????

doczytalam ze mamy kolejna zafasolkowana sierpniowke ,gratuluje kolejnej fasolki!!!

u nas nic nowego mlody rozrabia na calego :sorry:, z zabkow brakuje nam jednej trojki i wszystkich piatek ...czekamy! na spacerach lipa i jeszcze raz lipa bo moje dziecie spindala gdzie popadnie i zazwyczaj konczy sie placzem i siedzeniem w wozku bo nie moge za nim biegac z brzuchem ktory notorycznie mi twardnieje. Ja roooooooooosne i potwierdzam w drugiej ciazy brzuch widac szybciej i jest wieeeekszy:crazy: co przy biegajacym dziecku jest bardzo uciazliwe i nie napisze ze czuje sie dobrze bo tak nie jest wlasnie przez ten brzuchol ,w nocy katastrofa wszystko mnie boli a gdzie tu jeszcze trzy miesiace:eek:. na szczescie moje dziecie w domu daje mi troszke odpoczac potrafi sie sam pobawic :tak: tu akurat nie moge narzekac. no a tak po za tym wszystkim jestem przerazona jak pomysle sobie o porodzie, pobycie w szpitalu ( jak moj maly lew to zniesie) i o tym ze podczas porodu moje dziecie bedzie musialo zostac z moja tesciowa :wściekła/y::no::angry: to bedzie dla mnie najgorsze ze ona bedzie sie nim zajmowala czego niiieeeeeeeeeeeeeeeeeeeecierpieeeeeeeee!!!!!!!!!!!!!!!!!! kurcze czloweik milaby rodzenstwo to bym sie nie musiala martwic a tak oboje z M jedynacy :no: no to tyle ile moglam naskrobac lece jakis obniadek ugliglac!!!!!! ku

pozdrawiam dziewczynki!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!11
 
witam dziewczynki:):)

my po badaniach prenatalnych i będzie synus:):)

Liljanna gratuluję wizyty:):

Lea na którego masz termin?
 
Witajcie,
Marcin już śpi, ja skrobnę parę zdań i też będę się szykować lulu. Po szpitalu znowu mam mniej snu w nocy i cyc czerwony ;-)
Pajkaa gratki synusia!
Lea trzymaj się, dasz radę :-) nie martw się na zapas co będzie jak będziesz rodzić, będzie dobrze :-)
Lilijanna zdrówka!!! Jeśli chodzi o wizytę, to faktycznie trochę długi okres przerwy 7 tyg...zwykle raczej chyba są co 4 tyg, a pod koniec nawet częściej.
Madziu zdrówka życzę! Też jestem podobnym człowiekiem jeśli chodzi o podejście do pracy...i wiem, że to się nie opłaca ale cóż...jak człek taki już jest, to trudno się zmienić ;-)
 
Pajko gratuluje synusia:-D!!! to tak jak u nas drugi chlopak .....boje sie co to za wojny w domu pozniej beda :-D a termin mam na 2 czerwca .....jesoooosss to juz tuz tuz:baffled:

Lilijanno gratuluje udanej wizyty.

A u mnie siara z cycuchow leci :oo2::baffled:

Dziewczyny ja nie przezyje w szpitalu bez mojego starszego synusia:no::no::no:
 
Ostatnia edycja:
Lea trzymaj się, dasz radę :-) nie martw się na zapas co będzie jak będziesz rodzić, będzie dobrze :-)
Łatwo powiedzieć, mi tez to spędza sen z powiek, choć póki co powtarzam sobie, że mam jeszcze czas na decyzje.

Dziewczyny ja nie przezyje w szpitalu bez mojego starszego synusia
no.gif
no.gif
no.gif
Wiem co czujesz, mam to samo, wczoraj ten temat z A. poruszyłąm tak jakby nigdy nic, a on powiedział, że przecież będzie z Adą i na pewno da sobie radę. Ja w to nie wątpię i wiem, że on da sobie radę, ale doskonale wiem, że wtryniać się będzie moja szwagierka, a jego siostra, a ja jej nienawidzę. Nie wyobrażam sobie pobytu w szpitalu, co najmniej 5 dni, bo ja na 90% CC. Póki co po cichu planuję, że Ada na ten czas zagości u moich rodziców. Mam nadzieję, że plan wypali, bo inaczej od pierwszych dni porodu będę ryczeć, wyć i nie będę mogła patrzeć na A.
unhappy.gif



Dzięki za gratki, też się bardzo cieszę, że wsio ok. To najważniejsze.
 
Ostatnia edycja:
witam a my dzis spedzilismy 4h na izbie przyjęć !! Oczywiscie wyszlo na to ze jestem przewrazliwiona no ale sprawdzilam i jestem spokojna. Bo od kilku dni bwydawalo mi sie ze maly ma napiete ciemiaczko no i ze moze cos znowu z zastawka ...dzis nie wytrzmalam i pojechalam na izbe zrobili malemu usg no i na szczescie ok ale nerwow bylo :( Jutro jedziemy na szczepienie zobaczymy jak wymiary;) U nas ogolnie bez zmian . Pozdrawiamy
 
Lea, Lilianna ja mam takie same obawy, jeśli chodzi o mój poród i pobyt w szpitalu. najchetniej to pojechałabym z moim kochanym syneczkiem, właściwie mąż jest zbędny ;) nie mam pojecia jak wytrzymam bez Czarusia, bedę sie zamartwiac co z nim tatuś wyczynia, czy zjadł, czy przebrany, czy nie płacze, czy nie chce do mamusi itp..wogóle to nie wiem czy będę w stanie powitac z miłością drugiego synka, to jest straszne, wiem że na pewno będę go kochac równie mocno od pierwszych chwil, ale teraz czuje się jakbym zdradzala starszego synka - mówię Wam - psychoza..ehh
 
reklama
Luizka - i dobrze, że pojechałaś, jak miałas wątpliwości to należało je rozwiać, a jak chodzi i własne dziecko to 4h na IP da się przeżyć, szczególnie gdy po badaniu człowiek usłyszy, że jest wszystko ok i powietrze uchodzi z niego jak balon, a w to miejsce pojawia się spokój i radość.

Misssi - ja tam się nie boję czy Ada będzie przewinięta czy nakarmiona czy zaspokojona miłością, bo ja wiem, że z tym bez problemu tatuś da sobie radę, ja się wkurzam na myśl, że szwagierka będzie w te dni starała się go pouczać, a on jest przecież najlepszym ojcem dla Ady. Ona próbuje mi dawać tzw. "dobre rady", ja ją zawsze na księżyc wysyłam, ale dla A. to jest jego siostra i on troszkę inaczej się z nią obchodzi, bo albo luzuje jej lejce albo każe spadać. A ja tam wiem co on wymyśli akurat w te 5 dni :-p

Wykupiłam w aptece leki na ten kaszel i jak tylko leki wylądowały w torebce tak jeszcze nie zakaszlałam :confused2:
 
Do góry