luizka4don
Fanka BB :)
Witam wracam po 2 tyg na szczescie juz w domku ...Mielismy troche przebojow na kontroli zastawki.....mial robione usg brzucha i przy okzji na monitorze ukazal sie jakby guz na jelitach tak ja to odebralam po chwili mowia mi ze to wglobienie jelita kretniczo kątnicze..... a ja prawie zemdlalam normalnie sie rtrzeslam facet od usg pytal sie o objawy czy maly plakal na brzuszek cy krew w kau a ja mowie ze nic kompletnie sam widzial ze maly usmiechniety a on ze musimy na izbe przyjec jechac. Ja caly czas ryczalam nie mialam sil nawet malego trzymac w glowie mialam juz najgorsze mysli(operacja) i głupie obawy (przeciez nie mam ze soba ciuchow pampersow na pobyt, M na poligonie) dzwoniac do niego nie moglam wydusic słowa...wezlam do gabinetu a pani chirurg zaczela mnie uspakajac ze tak sie niraz dzieje nawet u dorosłych ale ze nie mamay usg robione caly czas to o tym nie wiemy...rowniez zapytala o objawy i az zdziwiona byla ze tak pogodny chlopiec ma takie znalezisko w brzuchu . Powiediala ze zrobimy za 1h usg i zobaczymy czy zginie no i pojechalismy na usg sciagneli lekarzy z chirurgi i kamien spadl mi z serca po wgłobieniu ani śladu . Normalnie płakałam ze szczescia . Chyba psychicznie nie dala bym rady gdyby cos mu było.....A tak ogolnie u nas do przodu mały dal dzis juz 4 kroczki ale na razie sie boi . Ale ma czas przeciez...a szczegolnie on ze swoim schorzeniem .. tyle co u nas przepraszam z sie nie odniose do waszych postow ale od dzis bede na bierzaco