reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Sierpień 2010

Lilijanna - nie nawidzę takich rad. można je wrzucić do jednego kosza razem z "nie przytulaj, nie noś na rękach, nie śpij w jednym łóżku bo się przyzwyczai..." głupota. albo, że wyrośnie taki przylep mamy, maminsynek. czas tak szybko mija, że za 2,3 lata będziemy tęsknić za noszeniem naszych maluszków na rękach. a tak poza tym to dziecko, które jest czesto noszone, przytulane, śpi z rodzicami i spędza z nimi baaaaaardzo dużo czasu bedzie rosło w poczuciu bezpieczenstwa i w przyszłosci bedzie bardziej pewne siebie.
 
reklama
Hej Dziewczyny,
wczoraj byliśmy u znajomych kilka godzin. Marcin był bardzo grzeczny :-) apetyt powoli Mu wraca, zdrówko też już nie jest złe :-)
Co do przytulania, noszenia i spania z dziećmi...niedługo nasze dzieciaczki same nie będą tego chciały. Nie będą miały czasu na przytulanie...będą się bawić ;-)
to się napisałam...Marcin wzywa...
miłego dnia!
 
my tez nie wychodzimy, bo nawet nas nie ciagnie. bylismy ostatnio na imprezie do 3, tyle ze z Sarą. bylo super, bawila sie swietnie, o 22 zasnela i my juz chcielismy wracac, a Ona spała i spała, mimo ze glosno bylo tak, ze mi uszy pękały :-D w piatek znow wychodzimy, tym razem na parapetowe i tez z Sarą. w sumie to glownie dlatego, ze nie mam Jej z kim zostawic tak pozno. nie wiem jak byloby beze mnie, ale nawet nie chce tego sprawdzac poki co :p. ale z Nią jest super i ja przynajmniej nie martwie sie, co sie dzieje :-)
u nas w mieszkaniu imprezki-spotkania są dosc czesto, wiec luzik, nie brakuje nam tego :-) a Sara uwielbia towarzystwo :-)

a tak btw- widziałyście 'lajki' na bb? fuuujjjjjj :( to ja usuwam fejsa, bo mnie wkurza na kazdej stronie jaka nie otworzyc 'Like it' albo link do FB, a tu takie cos :( <zniesmaczona>
 
Ostatnia edycja:
martuśka, a jak sara czuje sie po takiej imprezie ? bo gabul równiez uwielbia towarzystwo, zaczepia, gaworzy, usmiecha się. taki mały ekstrawertyk nam rosnie :) tyle ze po weekendowej wyprawie do tesciów dochodzilismy do normy chyba z 2 dni...mały był strasznie pobudzony, rozbrykany, zupełnie przestawił mu się plan dnia :/ generalnie tak jest po kazdej wiekszej imprezie.

my chetnie zaprazamy do siebie znajomych, chociaz od czasu do czasu mam ochotę gdzies wyjsc, zmienic otoczenie. no i wiadomo, za kazdym razem sprzatanie, gotowanie itd. ze potem nie mam siły na towarzystwo. chociaż jak umaiwamy się z psiapsiółą to od razu tel. czy co zrobić, coś ugotować, czy pomóc. także nie ma problemu. jestem ciekawa jak bedzie wygladał tegoroczny urlop. jedziemy my, przyjaciółka z mężem i może kuzynka również z mężem. do tego nasz mały terrorysta. trochę żal, że nie będzie jak wyjsc na jakąś nocną imprezę, żeby potanczyc itd. no ale cóż, wazne ze bedzie piaseczek, moze, gofery i pyszna rybka ;) juz nie moge sie doczekac plażowego leniuchowania na kocyku :)
 
Andzia- normalnie tak samo jak u mnie jak gdzies jestem nawet Mek zostal sam w sobote a ja pojechalam do szkoly to wytrzymal 4 h i musialam wracac bo byl ryk i mnie szukal wiec musialam wrocic:(
 
witam sie
jupi dostałam @ pierwszą po porodzie:) ufff a obawiałam się 2 ciaży :D

co do przywiązania to powiem Wam tak:) moja tesciowa miala taki problem z moim M jak był maly - nie mogla wyjść nigdzie bez niego a gdzie go zostawiła to byl płacz i tak było do 7 roku życia!!! i ja powiem Wam, nie wyobrazam sobie takiej sytuacji :) mimo tego, ze kocham bardzo mojego malucha to chcę miec też chwilkę dla siebie :) wyjscie do kina z M , wyjscie na impreze:) i tak przyzwyczajamy Sebusia, ze bedzie zostawal z kimś innym bo w koncu ja kiedyś wróce do pracy i co wtedy?? Dlatego poszlismy z M do kina został u mojej mamy, bylismy juz na weselu, znowu na kolejne wesele idziemy :) tylko, ze Sebus u mojej mamy to aniołek no czasami płacze:) zostaje też samz M , zebym ja mogla sobie poszaleć na zakupach :D

Fuksik gratuluje udanych chrzcin :)
 
Ostatnio edytowane przez moderatora:
Pajkaa my kilka miesiecy temu moglismy malego bez problemu zostawci z moją mamą, zresztą widzi ją codziennie, nie raz zostaje gdy jedziemy na zakupy, ja a uczelnie itd. tyle ze czas bez mamy to max 4 -5 h, a wieczorem zdecydowanie krócej :/ zreszta ja nie przyzyczajam dziecka do siebie, po prostu całe dnie spedzamy razem, wiec to chyba norma ze tak teskni. szczerze to nawet nie wiem jako miałoby wygladac odzwyczajanie albo nieprzyzwyczajanie do mamy :p

a co do @ to u mnie ani widu, ani słychu :p już jeden test robiłam. cycowanie zblokowało moje jajniki :p
 
Ostatnia edycja:
Pajkaa - u mnie problem z wyjściem wieczornym jest taki, że różni nas od mojej mamy 50 km, a wieczorne kino + kolacyjka - super sprawa tylko potem albo nocowanie u nich albo przekładanie Ady do samochodu - jakoś mi się nie widzi ani jedno ani drugie, stąd korzystamy w dzień w weekend. "Uroki" mieszkania poza miastem. Ale zgadzam się z tym co piszesz w 100%, dla zdrowego funkcjonowania takie wyjścia są potrzebne. Pewnie gdyby nie odległość korzystałabym częściej.

My w sumie wyszliśmy raz wieczornie - na imprezę firmową do mojej firmy i wróciliśmy o 2 w nocy, ale to było w styczniu jak Ada budziła się się raz i o stałej porze, właśnie o 2 w nocy. Teraz przez zęby troszkę nocki inne, ale już jest lepiej.

O odzwyczajanie dziecka od mamy jest proste Andzia, nie chodzi przecież o to by dziecko Cię zapomniało, ale żebyś mogła prawidłowo funkcjonować, zdrowo funkcjonować. Tak jak Ty spędzałam z Adą całe dnie, mieszkam w miejscowości A. i nikogo tutaj nie znam, a jak znam to osoby pracujące, zabiegane, więc siłą rzeczy Adrianna jest ode mnie "uzależniona". Od początku marca codziennie jeżdżę do Poznania, Ada oczywiście ze mną, ale od godziny 11 do 15 jest z moją mamą i dziadkiem. Na początku zostawałam z nimi żeby się przyzwyczaiła, bo mnie szukała, teraz zabierają Ją a ja mam kilka godzin dla siebie.

Fusik - super, że chrzciny się udały :tak:

Co do @ - ja już miałam 2x po raz pierwszy, pojawia się i znika, ale chyba teraz już poleci ciurkiem - tak sądzę :)
 
Ja jak zaczelam brac w listopadzie tabletki anty to dostalam@ ale pozniej stwierdzilam ze zle sie czuje i odstawilam i od tej pory ani widu @ . Rowniez juz tescik robilam 2 tyg temu:)

Piotrus tez spedza tylko ze mna czas do 16 pozniej dopiero jest Mek wiec jest do mnie przyzwyczajony ze jestem caly czas i rowniez nie wyobrazam sobie odzwyczajac go bo przeciez po to nie pracuje zeby byc blisko niego co prawda nieraz przyda sie wyjsc ale na to przyjdzie pora dla mnie on jest najwazniejszy:)
 
reklama
Lilijanna - tu bardziej chodzi o przyzwyczajanie i oswajanie dziecka z innymi osobami,gabulec nie boi sie gdy ktos inny trzyma go na rekach, wrecz przeciwinie, zaczepia itd...pod warunkiem ze mama jest blisko :p u nas tym nie ma problemu, tak samo zostawanie z babcią czy prababcią na kilka godzin w ciągu dnia, bo przecież na uczelnię z nim nie pojadę ;) wieczorem, gdy zbliza sie pora spania, mały jest zmeczony, zamulony itd to wtedy baaaardzo teskni i płacze za mną. w związku z tym wieczorne wyjscia odpadają.
 
Do góry