Witajcie , nocka z G po szczepieniu ok , choć przebudził sie ok 23 z płaczem okropnym płaczem i pierwsza myśl że ma gorączke ale na szczęście NIET gorączki , wypił mleko chwile rzeczywiście się nastękał i zasnoł , zrobił wczoraj mega kupke wieczorem i dzisaj juz dwie , kurcze jak na niego to już biegunka , no nic tfu tfu ,mam nadzieje że to już koniec jakis objawów po szczepiennych
madzia 83 no właśnie i dlatego jestem przerażona jak to ogarniemy bo ja jak narazie nie mam smykałki do grzebania w ziemi najchętniej to bym taki mały lasek sobie posadziła żeby za wiele nie musiec robic , ja na bloku prawie całe życie mieszkałam więc raz że sie nie znam na krzaczkach , kwiatkach itp a dwa jakoś wole z maluchami coś robic gdzieś jechac spędzać czas niż sadzic kopać , mojemu M marzy się choć niewielki ogródek taki z warzywami i owocami nie powiem bo wiadomo że to super sprawa miec swoją marchewke czy ogórek , ale mnie sie nie chce przy tym robić , choć sama paiętam jak u babci na działcebędąc dziceckiem to fajnie było iść sobie wykopać marchewke , zerwać pomidorka z krzaczka , no nić pożyjemy zobaczymy
pati randka udana , przyjechaliśmy przed 21 dzieciaki już spały , opiekunka sie też spisała a na dzień dobry dostałam od M bukiet tulipanów coś mu się poprzewracało w głowie żeby po 15 latach wspólnego życia jeszcze babie kwaitki nosić , wczoraj właśnie nie moglismy sie doliczyć ile juz jestesmy razem ale nie chce być inaczej w maju będzie 15 lat to pół mojego życia
pajka kurcze znam to ten stres kupkowy i mnie lekarka mówiła że tak dzieci mogą mieć z tymi kupkami ale to prędzej jak jest na samej piersi , natomiast w aptece mi powiedzieli żebym absolutnie do czegos takiego nawet nie dopuszczała żeby po tydziń nie robił/no w sumie wiadomo że im dłużej jest zastój tym gorzej będzie zrobić / i po 3 dniach już ingerowałam , masowałam porządnie brzuszek tak w dół żeby gazy schodziły ku dołowi , natłuścić oliwką pupe , końcówke termometra zeskrobałam troszkę mydła i do pupci kilka razy i zazwyczaj pucza do dzisiaj czasami tak robie ale rzadziej , no i spróbuj podawać priobiotyk LAKCID można nawet dwa razy dziennie to nam tez pomagało , ale zazwyczaj dwie dawki naraz ,
lactulosum syrop /choć Gabrysia bardzo wierciło po nim w brzuszku a z kupkami było różnie , ale to chyba dlatego że nie dawałam systematycznie tylko sporadycznie ,
a brzoskwienie w słoiczku , herbatka brzoskwoniowa, śliwki no coś musis go wreszcie ruszyć ! natomiast uważałabym na te jabłka, soki jabłkowe , u nas to dopiero blokowały kupke
w każdym razie bobków mi nigdy nie robił , jak naprawde wykorzystasz wszystkie rzeczy bez rezultatu , to chyba ci zostaje wizyta u gastrologa dziecięcego
andzia tak naprawde to mamy 6 000 m działki bo jeszcze 3000 dzierżawimy , my tez nie chcieliśmy tak dużej działki, szukaliśmy cos około 1000-1500, ale facet nam nie chciał inaczej sprzedać , choc tera ci powiem że coraz bardziej podoba mi sie ta intymność do sąsiadów mamy bardzo daleko , nikt mi do okien nie zagląda , także jest ok tylko teraz trzeba to jakoś mądrze zagospodarować
madzia 83 no właśnie i dlatego jestem przerażona jak to ogarniemy bo ja jak narazie nie mam smykałki do grzebania w ziemi najchętniej to bym taki mały lasek sobie posadziła żeby za wiele nie musiec robic , ja na bloku prawie całe życie mieszkałam więc raz że sie nie znam na krzaczkach , kwiatkach itp a dwa jakoś wole z maluchami coś robic gdzieś jechac spędzać czas niż sadzic kopać , mojemu M marzy się choć niewielki ogródek taki z warzywami i owocami nie powiem bo wiadomo że to super sprawa miec swoją marchewke czy ogórek , ale mnie sie nie chce przy tym robić , choć sama paiętam jak u babci na działcebędąc dziceckiem to fajnie było iść sobie wykopać marchewke , zerwać pomidorka z krzaczka , no nić pożyjemy zobaczymy
pati randka udana , przyjechaliśmy przed 21 dzieciaki już spały , opiekunka sie też spisała a na dzień dobry dostałam od M bukiet tulipanów coś mu się poprzewracało w głowie żeby po 15 latach wspólnego życia jeszcze babie kwaitki nosić , wczoraj właśnie nie moglismy sie doliczyć ile juz jestesmy razem ale nie chce być inaczej w maju będzie 15 lat to pół mojego życia
pajka kurcze znam to ten stres kupkowy i mnie lekarka mówiła że tak dzieci mogą mieć z tymi kupkami ale to prędzej jak jest na samej piersi , natomiast w aptece mi powiedzieli żebym absolutnie do czegos takiego nawet nie dopuszczała żeby po tydziń nie robił/no w sumie wiadomo że im dłużej jest zastój tym gorzej będzie zrobić / i po 3 dniach już ingerowałam , masowałam porządnie brzuszek tak w dół żeby gazy schodziły ku dołowi , natłuścić oliwką pupe , końcówke termometra zeskrobałam troszkę mydła i do pupci kilka razy i zazwyczaj pucza do dzisiaj czasami tak robie ale rzadziej , no i spróbuj podawać priobiotyk LAKCID można nawet dwa razy dziennie to nam tez pomagało , ale zazwyczaj dwie dawki naraz ,
lactulosum syrop /choć Gabrysia bardzo wierciło po nim w brzuszku a z kupkami było różnie , ale to chyba dlatego że nie dawałam systematycznie tylko sporadycznie ,
a brzoskwienie w słoiczku , herbatka brzoskwoniowa, śliwki no coś musis go wreszcie ruszyć ! natomiast uważałabym na te jabłka, soki jabłkowe , u nas to dopiero blokowały kupke
w każdym razie bobków mi nigdy nie robił , jak naprawde wykorzystasz wszystkie rzeczy bez rezultatu , to chyba ci zostaje wizyta u gastrologa dziecięcego
andzia tak naprawde to mamy 6 000 m działki bo jeszcze 3000 dzierżawimy , my tez nie chcieliśmy tak dużej działki, szukaliśmy cos około 1000-1500, ale facet nam nie chciał inaczej sprzedać , choc tera ci powiem że coraz bardziej podoba mi sie ta intymność do sąsiadów mamy bardzo daleko , nikt mi do okien nie zagląda , także jest ok tylko teraz trzeba to jakoś mądrze zagospodarować
Ostatnia edycja: