koralowa
Mama swego synka
- Dołączył(a)
- 31 Maj 2010
- Postów
- 614
dzieki fusik,
No tak myslalam, ze po pare ciuszkow i troche pieluch. Chyba wezme tez kocyki, bo maly lubi byc na noc szczelnie opalutony w kokon. No i bez swego kocyka nie zasnie, ktorym dodatkowo przykrywam.
No tak myslalam tez i o spiworze. Ale zapytam sie jak juz bede na miejscu. Do szpitala nie mam daleko, wiec maz bedzie mogl dowiezc. Heh, a bufet wim gdzie jest w szpitalu, wiec bez problemow trafie. Ogolnie podziemia tego szpitala mam w jednym paluszku. Potrafie ze szpitala dzieciecego przejsc do czesci dla doroslych bez wychodzenia na dwor, a to sa dwa oddzielne budynki. Pomiedzy jeszcze budynek z poradniami, wiec niezle mozna tam sie pogubic. Tylko nie wiem gdzie sie obiady wykupuje. ALe zajde do bufetu to mi powiedza. Z reszta i tak max 3 dni bedziemy tam lezec, wiec nie jest jeszcze zle. Ja to tylko sie ciesze, ze trafilam na tego lekarza i on poprowadzi malego tak jak powinien. Ech, dobrze czasem posluchac intuicji.
No tak myslalam, ze po pare ciuszkow i troche pieluch. Chyba wezme tez kocyki, bo maly lubi byc na noc szczelnie opalutony w kokon. No i bez swego kocyka nie zasnie, ktorym dodatkowo przykrywam.
No tak myslalam tez i o spiworze. Ale zapytam sie jak juz bede na miejscu. Do szpitala nie mam daleko, wiec maz bedzie mogl dowiezc. Heh, a bufet wim gdzie jest w szpitalu, wiec bez problemow trafie. Ogolnie podziemia tego szpitala mam w jednym paluszku. Potrafie ze szpitala dzieciecego przejsc do czesci dla doroslych bez wychodzenia na dwor, a to sa dwa oddzielne budynki. Pomiedzy jeszcze budynek z poradniami, wiec niezle mozna tam sie pogubic. Tylko nie wiem gdzie sie obiady wykupuje. ALe zajde do bufetu to mi powiedza. Z reszta i tak max 3 dni bedziemy tam lezec, wiec nie jest jeszcze zle. Ja to tylko sie ciesze, ze trafilam na tego lekarza i on poprowadzi malego tak jak powinien. Ech, dobrze czasem posluchac intuicji.