reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Sierpień 2010

reklama
Witam dziewczynki:)

Marulko, Ehtele - piekne opowiesci z porodowki. Oczywaiscie lezki mi poszly. Ja gdyby nie to ze uwienczeniem dziela byla Matylda to porod wspominam jako koszmar...przykuta do lozka pod ktg, caly czas na tym samym boku, w jedna reke kroplowy (podali mi oxy nawet nie pytajac (SIC!)), na drugiej aparat mierzacy co 5 minut cisnienie....horror. Na szczescie zdazyli mi podac znieczulenie, tylko co z tego jak od razu potem polozna przebila pecherz - musiala przyjsc anestezjolog i podkrecic dawke hehe. Bylo to juz pozno i zalapalam sie na parte w znieczuleniu - czulam skurcze ale nie bolaly i moglam wspolpracowac, nog za to nie czulam wogole!!! Na szczescie szycia rowniez nie, a poszyta jestem na dlugosc palucha w srodku :/ Na zwienczenie mala ma na glowie guza od krzywego wstawiania sie do kanalu (na szczescie prawie juz zszedl...), no i jakby bylo malo opila sie wod plodowych ze smolka, wiec pierwsze dni nie chciala ssac i byla mega struta. Lewatywy nie mialam....no comments.

Piszecie dziewczyny ze ta vit K niezle miesza z brzuszkami. U mnie mala dostala dawke uderzeniowa po urodzeniu i chyba jeszcze raz powtorka bedzie i tyle. A co do D to sie dowiem we wtorek.
Bombusiu - vit. D pomaga przyswajac wapno w organizmie, dlatego jak jest jej za duzo to nastepuje przewapnienie.

Moja mala to tak steka i kweka ze nawet jakby mi kazali to tej K chyba bym nie dala....zeby sie jeszcze bardziej meczyla....

Dzisiejsza nocka istny kosmos. Mala najpierw ladnie spala, ale potem zaczela odwalac numery. Cala byla niespokojna, chciala tylko cycka ciumkac i ciumkac a obzarta juz byla niemilosiernie, jakby mogla to by bokami ulewala.....grrr O smoku czy butelce z woda to nawet slyszec nie chciala. Syrena zalaczona na calego i jedziemy! Efektem sa sutki posmarowane Bepanthenem (po raz 3 od porodu!) i podkrazone oczy mamy....
 
wpadłam na chwilke, bo rozpoczełam produkcję soczków malinowych na zime , udało mi sie też poczytać opowieści z porodówek oj wspomnień wam dużo zostanie tych lepszyh i troszke gorszych ale najważniejsze że zakończenie było szczęśliwe i wszytskie mamy już maluszki ze sobą

a my dzisiaj wyszliśmy na chwilke na spacerek wrcałayśmy biegusiem do domu bo zaczynało padać i wisiała nad nami ogromna chmura , na szczęście zdążyłyśmy i co porozbierałam dzieciaki w domu a za 5 minut za oknem znowu pojawiło się słońce , co jak co ale Tuskowi udało się zrealizowac jeden z postulatów przedwyborczych mając na myśli że w Pl będziemy miec drugą Irlandie bo pogoda rzeczywiście iście Irlandzka

zmykam do moich soczków malinowych
spokojnych wieczorków i nocek !!!!!!!!!!!!!!!!!
 
Ale miałam dziś intensywny dzień-najpierw byłam w pracy z Małgosią załatwić kasę z PZU, ale oczywiście nie załatwiłam, bo babki nie było, która się tym zajmuje:sorry2: Później zakupki, robienie pierogów z mięsem, pójście po Basię do przedszkola, a na koniec zachciało mi się jeszcze robić ciasto:-p Dobrze, że mała śpi, to mogę sobie na to pozwolić:tak: Co prawda co chwilę dzisiaj chce jeść i nic tyko ją karmię, ale po każdym cycaniu zasypia:tak:
Chyba też dzisiaj nie podam tej witaminy K i poobserwuję jak mała się zachowuje:tak:
Bombusia-moja mała też po kąpieli jest bardzo aktywna-marudzi, czasami grzecznie leży, albo chce być noszona na rękach, ale oczka jak pięć złotych;-)
Milusia-ale masz dużego chłopca-rośnie jak na drożdżach:tak:
Ciamajdko-dasz radę z piersiami-ja też wyłam z bólu na samym początku, a teraz w końcu się zahartowały i karmienie to czysta przyjemność;-)
Monika-super, że kolki poszły w zapomnienie-oby już nie wróciły:tak:
Navijka-my chyba teraz mamy ten kryzys-dzieci ciągle jedzą, ale to minie:blink:
Riba-widzisz, co lekarz, czy położna to inna opinia-ważne, co Ty ta ten temat myślisz, i co odpowiada Twojemu dziecku:tak:
Ehtele-gratuluję spacerku-pierwsze koty za płoty:-)
 
Ale fajnie tak myslalam juz wczoraj bo sie dziewczyna nie odzywala! I to w rocznice slubu tak jak chciala
Brawo Ola - no i gratulacje!!!
Racja Bombusiu - Mallaika nam zniknela....
Czy sa jeszcze jakies nierozpakowane sierpniowki???? Z tych udzielajacych sie, bo od nieudzielajacych to ciezko o info.

Kasia2506 - ona by mnie ciumala i ciumala. W nocy to mnei tak wydoila, ze mialam stracha ze w cyckach mleka nie ma i dziecka nie wykarmie....Chyba tez poszukam jakiegos lepszego smoka, moze polubi bardziej niz tego obecnego bo sie wykoncze.
Hehe pierogi!!!!Niezla jestes! To my takei rzeczy mozemy jesc???
 
No to moge do was zajrzeć wreszcie :tak:troche mnie nie było ,ale niestety u mnie nie było ciekawie a wiec nastepnego dnia po porodzie dowiedzielismy sie ze nasza córeczka ma wade serduszka która zagraża jej życiu ,zostala przewiezina do szpitala dzieciecego,wtedy świat nam sie zawalił ,tam leżała cały weekend ,pod monitorem akcji serca ,czekaliśmy na wieści co dalej ,w poniedziałek zapadł wyrok ze konieczny jest zabieg aby nasza Maja mogła żyć we wtorek przewieźli nas do centrum zdrowia dziecka tam też 17 wykonali małej zabieg przez pachwine rozszerzajac zwężoną częśc ,zabieg trwał 2 godziny był bardzo trudny ale wszystko sie udało 6 dni po zabiegu wyszłyśmy do domu teraz jesteśmy razem i nadrabiamy stracony czas ,w szpitalu Maja lerzała 2 tygodnie a ja biegałam od niej do Kuby który bardzo teskinił ,przepłakałam wiele nocy najgorzej było wracać do domu i patrzeć na puste łóżeczko w którym przecierz miało lerzeć dziecko .
 
Bombusiu, Navijko ja tu cały czas jestem i to w dodatku w dwupaku cały czas:-:)wściekła/y:
też mi się wydaje, że zostałam jedyna nierozpakowana:szok::baffled:
staram się być na bieżąco co u Was mamuśki, więc podczytuję, co piszecie ale wynajduję sobie zajęcia, żeby nie siedzieć przed kompem zbyt dużo, bo się wkurzam niepotrzebnie, że jeszcze z brzuchem chodzę:sorry2:
 
Jej Mama Aneta to ciężkie chwile za Wami,strasznie Ci współczuje tego strachu i tęsknoty.Dobrze,że sie odzywasz i ,że juz wszystko dobrze z małą.Właśnie jakis czas temu myslałam o Tobie.
Wpadaj na BB częściej,bo brakowało tu Ciebie.
 
reklama
mama aneta najwazniejsze ze wszytsko dobrze sie skonczylo i mozecie sie soba cieszyc:)))))))))

kasia2506 nie wiesz moze czy jest jakis konkretny termin kiedy trzeba zalatwic te sprawy z PZU? bo mnie tez to czeka a teraz zabardzo nie mam jak jechac.

mala wykompana, najedzona smacznie spi, w ogole dzis ladnie spala caly dzien ale od 16 byla marudna i trwalo to prawie doteraz. na dodatek kupka wyleciala jej przez pieluszke i mnie osrytkala:)))))))) obsikana juz bylam to teraz czas byl na kupke hehehehehe.
 
Do góry