Alaa teraz Cię tak naprawdę rozumiem, rozumiem Twój ból... nie możesz sobie wyrzucać że nie mogłas karmić bo to naprawdę tragiczny ból.. ja cały czas z nim walczę, zaciskam zęby i jazda.. jak przestana boleć to będę sama mała prosic by cyca ciągneła
teraz boje sie każdego karmienia jak nie wiem czego... a wracasz do karmienia czy sztuczne dajesz? wiem jakie to trudne..
GSC oby to nie była alergia... chociaż jak lekarze tak mówią.. ehh.. mi położna nie kazała jeść w ogóle nabiału,.. chyba ocip!iała, to co ja mam jeść??? warzywa gotowane chyba.. znikne w oczach.. ale pal licho ja, obym mleko miała przez to bylejakie jedzenie..
Andzia Wasz jak leży sobie to co robi? bo ja to w strachu jestem że lada chwilka zacznie płakać i usypiam na siłę..
Ehtele przywitam Cie kochana, tak się martwiłysmy o Was... od razu czułysmy że cos jest nie tak.. teraz mam nadzieje już co najgorsze za Wami...duzo zdrówka dla Oleńka i siły dla Ciebie Słońce!!!
)))))))
MiriannaK jakbyś o mojej pisała... dosłownie mam to samo, chcoiaż o dziwo dziś noc przespana... z przerwami na cycanie, przewijanie.. ale smok to dla niej najgorsza rzecz na świecie, za boga do buzi nie weźmie.. nie daje herbatek jeszcze, raz sama wypiłam koperkową, ale moja wali baki jak stary chłop.
Bombusia ściągnęłam tą suszarkę, własnie leci...
przynajmniej nie muszę trzymać suszarki haha
navijka u Ciebie gorąc, u mnie zimno jak nie wiem co... sama ledwo się ogrzewam a co dopiero mała, ale dzisiaj przyjedzie kurier z farelką
fiuufiuu mi mówili 1/4 łyżeczki na 50 ml... zresztą ona nie chce butli (siet!) ani smoka ino cyc i cyc i cyc...
zaraz przyjdzie połozna... jestesmy na etapie lekko krwawiącego pępuszka... wczoraj po kapieli mała walnęła kupczoka na świeży ręcznik... wyjęłam ręcznik spod niej, wsadziłam becik i mi na niego nalała.. ręcę opadają
Tobi dzielnie radzi sobie z kąpielą, sam mówi że już trzeba, chodzi i przewija, nosi, przytula całuje, mówi "moja córcia", daje palucha do ssania jak wykładam cyca do ssania.. normalnie zuch tata, lepszy od mamuni!!!