Witajcie kochane,
Nie próbuję nawet Was nadrobić bo to niemożliwe ale postaram się być w miarę na bieżąco..
Dopiero od wczoraj jesteśmy z Olkiem w domu, niestety z jednego szpitala wylądowaliśmy na 2 tygodnie w drugim na oddziale patologii nowordoka - to były najgorsze i najcięższe dwa tygodnie mojego życia...Nie mogłam tam nawet spać - odwiedziny tylko od 12 do 19 - i to tylko jedno z rodziców...
na szczęście udało nam się karmić piersią - w godz odwiedzin Olek dostawał cyca na żadanie a na noc odciągałam mu i pił z butli - mimo to piersi nie odrzucił
Teraz zamierzam cieszyć się już zdrowym Olkiem
Dziękuję za trzymanie kciuków, gratulacje
i ja wszystkim mamusią gratuluję
buziaki
Nie próbuję nawet Was nadrobić bo to niemożliwe ale postaram się być w miarę na bieżąco..
Dopiero od wczoraj jesteśmy z Olkiem w domu, niestety z jednego szpitala wylądowaliśmy na 2 tygodnie w drugim na oddziale patologii nowordoka - to były najgorsze i najcięższe dwa tygodnie mojego życia...Nie mogłam tam nawet spać - odwiedziny tylko od 12 do 19 - i to tylko jedno z rodziców...
na szczęście udało nam się karmić piersią - w godz odwiedzin Olek dostawał cyca na żadanie a na noc odciągałam mu i pił z butli - mimo to piersi nie odrzucił
Teraz zamierzam cieszyć się już zdrowym Olkiem
Dziękuję za trzymanie kciuków, gratulacje
i ja wszystkim mamusią gratuluję
buziaki