luizka4don
Fanka BB :)
polianna-No to masz przeboje z ta swoja mała hehe pomysły ma niezłe .....ale taki urok dzieci w tym wieku mam chrzesniaczke w podobnym wieku![Smile :) :)](data:image/gif;base64,R0lGODlhAQABAIAAAAAAAP///yH5BAEAAAAALAAAAAABAAEAAAIBRAA7)
Dzień dobry...
Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.
Ania Ślusarczyk (aniaslu)
główka do góryOla_ tylko takim "podziękowaniem" też wyucza się w innych nawyki. Następnym razem kobieta może już olać brzuchatą.
Ale mam zły humor. Sama nie wiem dlaczego. Byłam z M w Centrum Handlowym,głównie zanieść L4 i zrobić zakupy do domu i weszliśmy do jednego sklepu. Tam normalnie zakochałam się w jednej torebce ale sknerus sie we mnie odezwał i czekalam na aprobatę M. On jednak jak zwykle "zostaw,szybko idziemy dalej" no to zostawilam i teraz przeżywam cały dzień, że mogłaby stanowić podstawę garderoby na "po porodzie",którą będę na nowo kompletować.
Ale żeby mnie aż tak zwykła torebka z równowagi wyprowadziła? Aż mi glupio przed sobą.
Zanudzam się dzisiaj.NIe mam ochoty ani też atmosfery na ksiażkę, ciągle sprzątam ale młoda bardzo sprawnie moje wysiłki niweczy czym dodatkowo doprowadza mnie do szału.
Normalnie pech. Umyłam podłogę to postanowiła zsiusiać się na środku ze złości,że nie chcę jej na balkon wypuścić, umyłam blat w kuchni i nagle wielkie BUM - M wyciągnął maślankę z lodówy,która się nagrzała i wybuchła. Szafki, stół, ściana..wszystko w truskawkach. Grrr...
Zasnęłam na chwilę w ciągu dnia i nagle krzyk M,że mam mu pomóc bo mala zrobiła kupe w majtki. Poza tym zdąrzyła też rozrzucić ziemię z kwiata po całym pokoju i wywalić w to książki. Pięknie...
miałam tak z Kuba wiec wszystko jest możliweOlu to na miłą osobę trafiłaś w tym kościele, pomimo, że była z dzieckiem, a Ci ludzie -"chłopy" obok powinni sie wstydzić
Polianno no nieeee Twoja córcia to daje czadu kochana,a to ona nie robi jeszcze na nocnik??? czy poprostu z kupą też sie zemsciła???
ziemia z kwiatów rozumię, to samo robiłam, ale, ze maslanka wybuchła to
nigdy nie mieliśmy takiej przygody
mimo, ze maslanka u nas to podstawa.
Urszulko dzięki ...juz mi poród CC przyblizyła Kiniusia, bo my mamy ten sam szpital i wiesz ja nie denerwuje sie samym cc tylko tą jedną wielką niewiadomą co tak naprawde mnie czekano ale Wy właściwie tez tego do końca nie wiecie hmmm
..... a jak Ty sie czujesz Mamuska??? nic nie piszesz!!!!!
navijka i Anecia łącze sie w bólu z tym WC, mnie to już sie rzygać chce, mam to samo, ciągle łażę, staram sie pić sporo wody i już za chwile do kibla,jakby od razu przelatywało,a w nocy to, aż boli mnie brzuch zanim dojde do kibelka
Bolał mnie bardzo krzyż leżałam 2 godz. i rwało mnie jak skurczybyk, prosiłam M aby rąbnął mnie młotkiem i dobiłale powoli i jakoś przeszło uffff!
Czytałam właśnie opowieść z porodówki Żanetki i zauważcie, że ona miała silne skurcze na KTG, a których ona w ogóle nie czuławięc różnie to bywa
![]()
doskonale cie rozumiem ale główka do góryno właśnie o to chodzi,że sobie nie radze
albo ryczę,albo sie wściekam,normalnie jak wariatka jakaś.
Nie chce mi sie z domu wychodzic,no ,ale cóż trzeba,szczególnie jak ma sie pod opieka rezolutnego trzylatka.dobrze chociaz ,że maz w domu,to łatwiej.a najchetniej bym przespała ten czas do porodu,o ile by sie dało.
no to nie ciekawie ale trzymam kciuki aby było okWitam kochane,
noc miałam okropną, jak zwykle :-( siku z 8 razy, ból miednicy albo cipuchy ( juz sama nie wiem ), jeszcze pies o 2.00 piszczał bo mu sie siurac zachciało i oczywiscie musiałam to ja z nim isc, bo M nieprzytomny :-)
Dzwoniłam wczoraj do lekarza i powiedział że jakbym jeszcze raz miała te drętwienia to mam jechac na IP, no to ja znowusz zdołowana , po chwili do mnie oddzwania i stwierdza że mogą to byc chwilowe niedotlenienia mózgu i mam przyjechac do niego w poniedziałek, to da mi jakies leki przeciwzakrzepowe, no masakra jakaś, boję sie strasznie porodu, juz nawet sama chce aby skonczyło sie cc, i nie wiem co on wkoncu postanowi, chyba go przycisne jutro zeby ustalic termin na przyszły tydzien. W dodatku jakby było mało ciągle kręci mi sie dzisiaj w bani![]()
No nic dzisiaj jedziemy do moich rodziców Nowożeńców na obiadek, to troche odpoczne od myśli :-) Na szczęście mała fika jak szalona i dodaje mi otuchy, moja córeczka kochana :-)
Życze miłego dzionka, buziaczki
![]()
witaj spowrotemWitam się i ja po przerwie,
Wróciliśmy z Kubą w piątek do domu... Podczytywałam Was trochę w szpitalu .. także mniej więcej jestem na bieżąco.. My organizujemy sobie życie od nowa. Niki nie odstępuje brata na krok.. Za mną się bardzo stęskniła i pierwszej nocy trzymała mnie cały czas za rękę... Jak się trochę ogarnę to pewnie napiszę więcej..
Trzymam kciuki za kolejne rozpakowujące się.
już niedługoZaliczyłam dziś mega histerię...płakałam prze pół godziny jak totalna waritaka - Szymon tylko siedział i patrzał - próbował rozśmieszać - ale to jeszcze bardziej mnie nakręcało...w skrócie dlaczego płakałam
1. Jeszcze nie urodziłam.
2. W związku z nie urodzeniem pojawiła się jakaś nieokreślona złość na Olka dlaczego nie chce wyjść - więc płakałm również przez to jaka wyrodna ze mne matka skoro czuję złość na taką małą, niewinną istotę.
3. Olek już pewnie taki duży - z każdym dniem większy, że będę mieć trudny masakryczny poród.
4. Pewnie będę musiała mieć poród wywoływany i tym samym będzie boleśniejszy.
5. Jestem zmęczona, brak mi sił
Histerię złapałam koło 11.00 - potem z tego zmęczenia płaczem zasnęłam i teraz się obudziłam, mąż na obiadek mnie wezwał... To tyle
Uroczyście obiecuję, że dziś ostatni raz wspomniałam o tym, że nie urodziłam i że jestem tym zrozpaczona - to musi być wkurzające dla Was, więc daję sobie spokój...Od jutra temat nie będzie przez mnie podejmowany...
Ciamajdka współczuję tych bóli...na prawdę...niech Cię załapie z zaskoczenia, a nie tak jak Milusię męczy prze tyle dni...
polianna no to czekamy na wieści - może będziesz tę pierwszą sierpniową mamą
starlet czekałam aż się odezwiesz...szkoda...ale dzień się jeszcze nie skończył...
milusia83 MISS SKURCZYBYKÓWCudownie - mam nadzieję, że Cię szybko i intensywnie w końcu złapie - dla mnie nadziei brak
navijka koniecznie jak skończysz ten przybornik pochwal się efektem...
Izunia23 dopóki nie spotkasz się z lekarzem to nie martw się - z dzidzią na pewno wszystko dobrzeNoce to chyba już standardowo każda ma masakryczne...ale musimy dać sobie z tym radę...
duralex witaj![]()